coś więcej

Czekoladowe salami z pistacjami

Dziś ma swój program kulinarny, chociaż jest kucharzem z zamiłowania. Prowadzi warsztaty dla pasjonatów gotowania, działa w Slow Food i z nieodłącznym, czarującym uśmiechem zaraża miłością do kuchni, szczególnie takiej, która blisko Francji  - David Gaboriaud. Kilka lat temu wpadłam na kolację w ramach After Work, którą przygotował razem z Leonardo. Wciągnęło mnie. Idea spotkań "po pracy", na których za 20zł mogłeś zjeść kilka fantastycznych potraw dziś już ciut przygasła. Ja jednak nie mogę zapomnieć czekoladowego salami, które David i Alfredo podali na jednym z afterworkowych spotkań. 


Nie wiem, czy wierzycie w "blue monday", który przypada w ostatni pełny tydzień stycznia. Mnie kompletnie nie rusza kolejna medialna "moda". Skąd pomysł, żeby gorzej się czuć, czy coś znosić, bo tak ktoś stwierdził, a media podchwyciły? Wczoraj smażyłam pomarańczową skórkę do pączków i słuchałam genialnego "Forrrrmidable" Stromae - belgijskiego muzyka z cudownym errr i nieodłączną muszką. Koniecznie obejrzyjcie tę wersję - happening uliczny filmowany z ukrytej kamery (tekst tłumaczony na angielski), zwróćcie uwagę na fragment, gdy policjanci okazują się fanami wokalisty i chcą go odwieźć do domu :)  Pycha!


I tak z tego wczorajszego słuchania Stromae, gdy już cały dom pachniał smażoną skórką pomarańczową, gdy tylko dostałam sms-a od koleżanki, że wpadnie na kawę wieczorem, zakręciłam czekoladowe salami bardzo prosty deser, nie wymagający pieczenia, a jedynie kilku godzin w lodówce. 


Jeśli podacie czekoladowe salami w całości, w pierwszej chwili goście mogą być ciut skonsternowani. Wyglądem naprawdę może wprowadzić w błąd. Nawet po przekrojeniu deser łudząco podobny jest do doskonałej jakości salami z czarnej sycylijskiej świni, które mam okazję czasami jeść. Jednak już sam zapach nie pozwoli oszukać kubków smakowych - deser jest mocno czekoladowy, z nutą ulubionego alkoholu (u mnie zazwyczaj rum, ale może też być whisky lub amaretto) i pięknie zielonymi pistacjami. No cóż, trzeba tylko zaparzyć do niego dobrą kawę albo herbatę i można się rozkoszować...


Czekoladowe salami z pistacjami

400g herbatników "szkolnych"
150g rodzynek
50g rumu, whisky lub amaretto
250g masła
100g deserowej czekolady (używam Jedynej Wedla)
2 duże jajka (waga bez skorupek ok 130g)
150g cukru
100g mocnego gorzkiego kakao (u mnie Decomorreno)
100g niesolonych, wyłuskanych pistacji
ok 30-50g cukru pudru do obtoczenia

1/3 herbatników zmiksuj na pył, pozostałe pokrój lub połam na dość drobne kawałki.
Z`alej rodzynki alkoholem i lekko podgrzej (w garnuszku lub mikrofali) i odstaw na ok 30 minut, by rodzynki dobrze nasiąkły. Potem odcedź je na sicie.
Masło rozpuść z czekoladą na parze lub w mikrofali (3 x po 30 sekund, mieszając  w trakcie)
W sporej misce ubij jajka z cukrem na puch, dodaj rozpuszczone i przestudzone masło z czekoladą oraz kakao i dokładnie wymieszaj. Wsyp herbatniki, osączone rodzynki oraz pistacje. Wymieszaj razem. Odstaw masę do lekkiego przestudzenia (ok 30-60 minut). Rozłóż na blacie dwa długie paski folii spożywczej i na każdym z nich wykładaj łyżką czekoladową masę. Zawiń dwa ciasne rulony i skręć na końcach. Odłóż je do lodówki na całą noc. Następnego dnia rozwiń rulony, wysyp cukier puder na tacę i obtocz w nim oba rulony. Krój ostrym, najlepiej ząbkowanym nożem. Salami ma ok 7-10 dni trwałości i należy je przechowywać w lodówce. 

15 komentarzy:

  1. haha, rewelacyjny pomysł! Naprawdę wygląda jak salami:)

    OdpowiedzUsuń
  2. mi przypomina salceson :) ale to nie ważne! wygląda pięknie i pysznie, kocham pistacje i czekoladę :) a czy tez "szkolne" to takie podobne do Petitków???

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy masa wykladana na folie nie bedzie sie po niej rozlewac? Jest dosc gesta?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, jest dość ścisła. Przed wykładaniem powinna być całkiem chłodna. Potem swobodnie daje się formować :)

      Usuń
  4. Świetnie się prezentuje... nie wpadłabym żeby dodać pistacje, które wyglądają w całokształcie idealnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. a czy rodzynki muszą sie moczyć w alkoholu? przygotowuje wersje dla małych dzieci, moze moge czyms go zastąpić? przepis wygląda smakowicie! Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ależ oczywiście :) dla dzieci można je namoczyc w gorącej herbacie. Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. A mozna dodać mleka w proszku aby było takie bardziej ciągnące ?

    OdpowiedzUsuń
  7. białko z jajka na surowo?

    OdpowiedzUsuń
  8. Gdzie kupujesz niesolone pistacje? Szukam i szukam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bezpośrednio u producenta na Sycylii, ale warto szukac w dobrych delikatesach :)

      Usuń
  9. To salami kojarzy mi sie z Cykladami. Tam jadlam to ciacho po raz pierwszy. Robilam powtorke po powrocie do domu. Bylo pyszne ale romans to chwilowy, bo przepis sie zawieruszul ....no i prosze...na klopoty jak zawsze ChilliBite. Czulam ze tutaj znajde recepture. Dzieki !
    Joaska

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz i zapraszam częściej :)
ze względu na ogromną ilość spamu z robotów, zmuszona byłam wprowadzić weryfikację obrazkową i logowanie. Przepraszam za utrudnienia...
(uwaga - jeśli komentarz zawierał aktywny link, nie będzie publikowany)