coś więcej

Bananowy french toast

Weekendy, leniwe, niespieszne. Sobotnie i niedzielę śniadania - powolne, rodzinne, na wypasie. Latem na tarasie, poranne (albo przedpołudniowe) słońce świeci prosto w twarz, wokół brzęczą trzmiele, psy zachowują stosowny dystans, na stole wszystkie te skarby, smaki i dania, na które nie mamy czasu w środku tygodnia. Jest miód, syrop klonowy, świeże owoce, szbanek świezo wyciśniętego soku pomarańczowego,rumienią się gofry lekkie jak piórko albo chrupiące gofry belgijskie, złocą najlepsze na świecie puszyste amerykańskie pancakes albo idealne naleśniki z serem, czy czekoladowe naleśniki  z truskawkami. A bardzo często na naszym weekendowym stole śniadaniowym jest french toast - w wersji klasycznej, w nieco wystrzałowej wersji z grilla albo nowa wariacja - naturalnie słodkie french toast bananowe. Wszystkie kochamy!


A muzycznie, w ten sobotni, letni poranek mam dla Was opowieść o lecie pewnego królika - Aksamitnego Królika z książki Margery Williams. Posłuchajcie jak opowieść o Króliku czyta Meryl Streep, pięknej soboty!




Gdy nasza córka miała zaledwie kilka lat, nie była jeszcze takim porannym wielkim śpiochem jak dziś i dość często budziła nas rano. Do czasu, gdy po prosiłam ją, żeby rano, raniutko, gdy cały dom jeszcze śpi w sobotni, czy niedzielny poranek, włączała sobie płyty z Bajkami-Grajkami. I tak przez wszystkie lata przedszkolne słuchała dziesiątki razy Piotrusia Pana, Alicji w Krainie Czarów, Przygód Guliwera, Legendy o Złotej Kaczce i wielu innych przepięknych słuchowisk w zjawiskowym wydaniu. To magiczny, zaczarowany czas, gdy dziecko słucha słuchowisk, czy pięknie czytanych bajek. Ta wyżej, przepiękna opowieść w interpretacji Meryl Streep, będzie idealnym początkiem cudownej soboty.




Niedawno dowiedziałam się, że po 18 latach znikło z mapy Warszawy jedno z moich ulubionych miejsc na śniadanie sprzed wielu lat - Cafe Szpilka na Placu Trzech Krzyży. To właśnie tam pod koniec lat 90-tych ub. wieku nauczyłam się, że można w ogóle mieć taki pomysł, by wyjść z domu i zjeść śniadanie w mieście i to nie tylko podczas wyjazdu, czy wakacji gdy mieszkam w hotelu. Dziś brzmi to śmiesznie, ale na przełomie XX i XXI wieki w Warszawie śniadania poza domem niemal nie istniały. Do Szpilki można było wpaść na śniadanie już bladym świtem i często dzień w pracy zaczynałam właśnie od spotkania z moim amerykańskim szefem w Cafe Szpilka. Były jajka w koszulce na toście, cielęce parówki, angielskie śniadanie, ale najczęściej zamawiałam moje ukochane French Toast, które przeniosłam potem do naszego domu jako tradycję rodzinnych weekendowych śniadań.

French toast, pain perdu to po przesmażone na maśle kromki czerstwego pieczywa. W szpilkowej (i mojej) wersji jest to chałka nasączona jajkiem rozkłóconym z mlekiem i przesmażona na rumiano na maśle. Zimą podajemy french toast z plastrami soczystej sycylijskiej pomarańczy, syropem klonowym i cynamonem. Czasami do french toast podaję też syrop jabłkowy (bez cukru!) płynne miody albo syrop z agawy. Ostatnio dla mojego młodszego tyczkarza, przed zawodami przyrządziłam nową wersję - french toast z bananem skrytym pomiędzy dwiema cieniutkimi kromkami chałki. Świetny smak!




Chrupiące kromki chałki, pomiędzy nimi plastry słodkiego dojrzałego banana, świeże czerwcowe truskawki, listki mięty i mocny w smaku miód wrzosowy - french toast bananowy to idealne śniadanie na sobotę!


French toast bananowy

duża chałka lub brioszka
3-4 jajka
mleko
2-3 dojrzałe banany
opcjonalnie - masło orzechowe

3-4 łyżki masła
2-3 łyżki oleju 

dodatki
najlepszy miód z pasieki - wrzosowy, gryczany lub spadziowy
świeże truskawki, maliny lub inne kwaskowe owoce
listki mięty


Jajka rozkłóć z mlekiem w głębokim talerzu. Chałkę pokrój w cienkie plastry i rozłóż na blacie. Banana pokrój w plasterki. Układaj plasterki na kromce chałki i przykrywaj drugą kromką lekko je do siebie dociskając. Jeśli lubisz, jedna z kromek możesz od wewnątrz posmarować masłem orzechowym i docisnąć wówczas do drugiej strony z plastrami banana. Gdy poskładasz już wszystkie kromki chałki, maczaj je z obu stron w jajku rozkłóconym z mlekiem. Układaj bananowe kanapki jedną na drugiej, żeby dobrze nasiąkły. Smaż na średnio rozgrzanym oleju z masłem.

Podawaj gorące french toast z truskawkami, listkami mięty i miodem do polewania. Idealnie smakuje do nich szklanka zimnego mleka lub soku wyciśniętego z pomarańczy oraz filiżanka wyśmienitej kawy zbożowej z kawiarki. Miłego dnia!

3 komentarze:

  1. dziękuję za ten przepis! Są przepyszne, testowaliśmy w sobotę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepis rewelacja, smakowało nieźle !

    OdpowiedzUsuń
  3. Bananowy french toast wymiata, smakowało jak nigdy !

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz i zapraszam częściej :)
ze względu na ogromną ilość spamu z robotów, zmuszona byłam wprowadzić weryfikację obrazkową i logowanie. Przepraszam za utrudnienia...
(uwaga - jeśli komentarz zawierał aktywny link, nie będzie publikowany)