Torcik czekoladowo malinowy

Jest tak rewelacyjny w smaku, że będziesz płakać o jeszcze. Sumienie podpowie - nie jedz, utyjesz - ale mus, mus czekoladowy będzie silniejszy. Jesli pamiętacie jeszcze historię torcika gruszkowego z musem czekoladowym, to będziecie wiedzieć, że jęki i pomlaskiwania są gwarantowane. Tym razem letnia, bardzo letnia wersja - torcik malinowy z musem czekoladowym na spodzie brownie zamiast biszkoptu. 

Leśmian, Marek Grechuta i młodziutka Krystyna Janda - słyszeliście, widzieliście jak szeptali "W malinowym chruśniaku"?


Przeczytajcie koniecznie mój post o torciku gruszkowym z musem czekoladowym, to historia sprzed lat, o tym jak rozkładałam na czynniki pierwsze jedno z najlepszych ciast z cukierni jakie kiedykolwiek jadłam, wieeeki temu. Pod koniec lata i jesienią zawsze piekę wersję oryginalną, czyli z gruszkami, jednak, gdy maliny są tak obłędne jak ostatnio, robię manilową wersję torcika. Uświetni każde spotkanie, imprezę i specjalną okazję. Tylko nie marudźcie, że nie uprzedzałam - uzależnia jak diabli!


Torcik malinowy z musem czekoladowym piekę nie na biszkopcie, ale na spodzie brownie. Smakuje wyśmienicie i nie trzeba go nasączać. Zróbcie go koniecznie tego lata, jako hołd dla malin i upominek dla kogoś ukochanego.


Organizacja pracy:
1. najpierw upiecz i wystudź spód brownie - najlepiej zrobić to poprzedniego dnia
2. przygotuj galaretkę i odstaw ja do przestudzenia - możesz studzić w lodówce często mieszając
3. ułóż na biszkopcie maliny i zalej tężejącą galaretką 
4. na końcu przygotuj mus czekoladowy i wiórki czekolady do posypania - od tej pory torcik musi spędzić co najmniej 4 godziny w lodówce zanim będzie można go kroić

spód brownie

50g gorzkiej czekolady
50g masła
2 jajka
75g cukru
25g mąki

Rozgrzej piekarnik do 200°C.
Rozpuść czekoladę z masłem (na parze nad garnkiem z wrzącą wodą lub w mikrofali podgrzewając 2x30sec).
Jaja ubij mikserem na puch, stopniowo dodawaj cukier, a później mąkę. Do masy jajecznej wmiksuj przestudzoną czekoladę i lekko wymieszaj.
Spód i boki blachy tortownicy o średnicy 21cm wyłóż pergaminem, ciasto wlej do formy i wstaw do nagrzanego piekarnika. Piecz ok 15 minut. Ciasto powinno być wciąż ciut wilgotne w środku (lekko klejący patyczek, albo lekko drżący środek po poruszeniu blachy) by nie wyschło, wówczas jest najsmaczniejsze. Wyjmij i odstaw do wystudzenia. 
Gdy brownie będzie całkiem zimne, rozepnij tortownicę, umyj obręcz, wyłóż ją papierem do pieczenia i ponownie zapnij na spodzie z brownie. Możesz też użyć obręczy regulowanej do tortów.

galaretka malinowa
1/3 pudełeczka świeżych malin
500ml klarownego soku malinowego*
łyżka cukru*
10g żelatyny*
* zamiast soku+cukier i żelatyna możesz użyć gotowej galaretki malinowej

Jeżeli używasz gotowej galaretki malinowej - po prostu przygotują ją wg instrukcji na opakowaniu, zmniejszając ilość wody o 1/5 i odstaw do wystudzenia - powinna znacząco zgęstnieć, nim wylejesz ją na owoce.

Jeśli przygotowujesz galaretkę samodzielnie, wymieszaj cukier z żelatyną, zalej odrobiną gorącej wody i wymieszaj do całkowitego rozpuszczenia. Dodaj podgrzany sok malinowy (żeby żelatyna się nie ścięła) i dokładnie wymieszaj. Poczekaj aż galaretka wyraźnie zgęstnieje i będzie lekko tężeć. Wtedy ułóż maliny na zimnym spodzie w tortownicy z zamkniętą obręczą. Przelej na owoce tężejącą galaretkę i wstaw do całkowitego stężenia.

mus czekoladowy
250g czekolady deserowej lub gorzkiej (używam Jedynej lub Gorzkiej Wedla)
4 żółtka jajek
5 białek
60g cukru pudru
200g śmietanki kremowej 30% (używam śmietanki Mlekowita)

Gdy galaretka na malinach będzie już całkiem sztywna, przygotuj mus czekoladowy.
Rozpuść czekoladę na parze lub 2 x po 30sec w mikrofali mieszając w trakcie. Wymieszaj i odstaw by nieco przestygła. Przygotuj wiórki z czekolady.
Ubij białka na sztywno. W osobnej misce ubij śmietanę na sztywno
Utrzyj żółtka z cukrem pudrem na puch i dodaj do nich mocno ciepłą czekoladę cały czas mieszając. Uwaga, czekolada musi być ciepła, inaczej w połączeniu z koglem moglem od razu się zetnie.
Do masy czekoladowej dodaj najpierw ubitą śmietanę i delikatnie wmieszaj. Potem dodaj pianę z białek - w trzech partiach, bardzo delikatnie mieszając. Mus czekoladowy wyłóż na galaretkę gruszkową, posyp wiórkami z czekolady i udekoruj świeżymi malinami. Odstaw na minimum 4 godziny do lodówki.
Tuz przed podaniem, rozepnij obręcz tortownicy i zdejmij papier z boków. Przełóż na paterę i podawaj. Torcik należy przechowywać w lodówce. Jest PYSZNY i naprawdę bardzo leciutki i delikatny.
Smacznego!

19 komentarzy:

  1. Ło matko, no jak tu teraz tego nie zrobić...

    OdpowiedzUsuń
  2. Właściwie roboty przy tym niedużo. Skuszę się. Zrobię na weekend. Tylko Ja i teść lubimy czekoladę,więc będzie dla nas :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, koniecznie daj znać jak sie uda :) dla pewności przeczytaj teżna blogu post z oryginalnym przepisem (torcik gruszkowy) i wszystkie komentarze osób, które go robiły. Tak są dwa newralgiczne momenty - czekolada musi być dość ciepła, żeby nie ścięła się czekolada od razu, a przekładanie śmietany trzeba robić ostrożnie, żeby mus nie zrobił się płynny - czyli na 3 razy i potem piana na 2-3 razy.
      Powodzenia!

      Usuń
  3. Cudo ,zrobię jak wrócę z wakacji ,pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. ale piękny aż slinka ciekanie ;-D

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. przepiękne ciacho! marzenie dzisiejszego poranka :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cóż za obłędnie apetyczny tort!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. A za mną ostatnio tak chodzi połączenie malin z czekoladą. Pyszne tort, aż ślinka cieknie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ależ on wspaniały! maliny i czekolada to genialne połączenie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zrobiony, zjedzony. PYCHA. Ja jak zwykle, eliminując mąkę pszenną, zastąpiłam ją gryczaną. Galaretkę sama ukręciłam. Tylko maliny potraktowałam inaczej. Miałam sprzed dwóch dni malinki pieczono-duszone w soku własnym z piekarnika i to właśnie z takich zrobiłam galaretkę. Nie podałaś ile tych orzechów na browni-biszkopt, więc takie dwie garście dałam. Zastanawiam się, czy nie warto byłoby dodać odrobię alkoholu, albo do malin albo polać nim biszkopt. Tylko jaki alkohol, hmmm? Jak myślisz? Ann

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z czekolada i małżonkami rum dobrze sie komponuje :)

      Usuń
  10. robiłam już dwa razy i wyszło "mistrzostwo świata". Zaczynam robić w podwójnej wersji prostokątnej. Chcę zrobić napis okolicznościowy. Masz pomysł, jaki krem zrobić, by udało się wycisnąć tubą i tak by się trzymał, nie rozmazywał,jak bita śmietana? Czekam na podpowiedź.

    Aneta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz napisać białą lub ciemną czekoladą na pergaminie, a potem ułożyć na torcik, ale ja nie jestem mistrzem dekoracji :( gdybym to ja robiła skonczyloby sie na wstazce z napisem :)))

      Usuń
  11. Genialny przepis i oblędny smak. U mnie byla już wersja malinowa, byla wiśniowa. Na święta może śliwkowa z whisky? Będzię dobrze? :)

    OdpowiedzUsuń
  12. W opisie pisze żeby do brownie dodać orzechy i płatki chili a w liscie składników tego nie ma. Ile tych orzechów i jakie? I ile płatków?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki za czujność, błąd w opisie, nie ma orzechów i chilli. Powodzenia!

      Usuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz i zapraszam częściej :)
ze względu na ogromną ilość spamu z robotów, zmuszona byłam wprowadzić weryfikację obrazkową i logowanie. Przepraszam za utrudnienia...
(uwaga - jeśli komentarz zawierał aktywny link, nie będzie publikowany)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...