Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przetwory. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przetwory. Pokaż wszystkie posty

Zimowy dżem z pomarańczy i jabłek

Dziś rano kurier przyszedł jakoś przed 9tą rano. W poniedziałki o tej porze jestem jeszcze w piernatach i leniwie wygrzebuję się z pościeli. Taka praca, że mogę zacząć tydzień ze spokojem. Przez szybę w drzwiach zobaczyłam chłopaka w kapturze, całego w bieli, który przez zadymkę przedzierał się od furtki do drzwi. Powiedział tyko "dzień dobry, prawdziwy armagedon". Echhhh. Poczłapałam do kuchni, nastawiłam czajnik, by zaparzyć korzenną herbatę i wrzuciłam do tostera kromkę brioszki z czekoladą, która wyciągnęłam z zamrażarki. Taaaak, łyżka słonecznego dżemu z pomarańczy i jabłek to bardzo dobry początek poniedziałkowego poranka...





Nie wiem skąd mi się to wzięło, ale słysząc głos Nat King Cole'a od razu czuję, że będzie padał śnieg? Otóż w tym pięknym utworze "Orange Colored Sky" historia zdecydowanie nie jest zimowa, ja jednak wiem, że za oknem mam śnieg, a na talerzu pełne słońce. Posłuchajcie...



Znów mamy sezon pomarańczowy. Od listopada do maja co miesiąc mój garaż zamienia się w miejsce spotkań smakoszy, którzy "polują" na najlepsze smaki. To wtedy przyjeżdża dostawa obłędnie pachnących cytrusów prosto z farmi na Sycylii. W styczniu i lutym królują pomarańcze Tarocco i Moro. To czerwone odmiany pomarańczy, które są inne w smaku, wyglądzie i kolorze. Lubię pomarańcze w sokach, czasami robię z Moro czerwone karmelki, kocham pomarańcze w wytrawnych sałatkach. Co miesiąc zjadamy nasza 5tką nawet 30-40kg pomarańczy, a Wy?

Gdy zamieć za oknem, w spiżarni karton pomarańczy a na parapecie marszczy się kilka jabłek, obieram owoce i wrzucam do garnka lub Thermomix, a w kilkanaście minut później mam cudowny, pachnący Sycylią szybki, lekki dżem. W mojej wersji oczywiście niskosłodzony, - zawartość cukru to nie więcej niż 20%. Zróbcie koniecznie!


Dżem jest lekki, mało słodki, nieco puszysty. Świetny także dla tych, którzy nie przepadają za słodyczą. Świetnie będzie smakował zarówno na grzance z czekoladowej brioszki jak i kromki ciemnego chleba z serem pleśniowym. Zróbcie koniecznie!

Szybki dżem z pomarańczy i jabłek

1kg obranych pomarańczy odmiany Tarocco (lub takich jakie masz)
600g obranych jabłek
300-350g cukru (może być trzcinowy)
15g pektyny jabłkowej
skórka otarta z 2 niewoskowanych pomarańczy
opcjonalnie: kilka kropki naturalnego olejku z pomarańczy

Owoce pokrój dość drobno i przełóż do garnka o grbym dnie. Zagotuj (ok 15 minut),, dodaj cukier wymieszany z pektyną orz otartą skórkę i olejek. Mieszaj gotując do rozpuszczenia cukru, następnie zblenduj całość, ponownie zagotuj i gorący dżem przelewa do słoików. 


Wersja na Thermomix

1. Do naczynia miksującego dodaj połówki obranych pomarańczy i ćwiartki jabłek -> zmiksuj 6s, obr 7
2. Dodaj cukier, pektynę, otartą skórkę i olejek -> gotuj 15min / 100stC / obr 2
3. Przelewaj gorący dżem do słoików i od razu zakręcaj


Domowy ocet jabłkowy

Gdy lato już macha na pożegnanie słoneczną chusteczką, a Pani Jesień wkracza dżdżyście na salony, czas nastawiać domowy ocet jabłkowy z owoców jabłonki z naszego ogrodu. W tym roku Panna Jabłonka znów pięknie rodzi, podjadamy rumiane jabłka wprost z drzewa (to odmiana, której nie udało nam się rozpoznać), a część owoców przerabiam na domowy ocet jabłkowy. Tan, którego używam do sałatek, marynowania mięs i dalszych nastawów octowych. Zróbcie go koniecznie, bo za chwilę czas będzie zbierać pigwowca i nastawiać cudownie aromatyczny ocet z pigwowca!


Aromatyczny ocet z pigwowca

I znów będę się nim nacierać, wdychać, zaciągać. Jeden z najcudowniejszych owoców jesieni, który zazwyczaj zbieram w ogrodzie około października - pigwowiec. Rośnie na niewielkich krzakach, chowa się między kolczastymi gałązkami. Nie pomyl go z omszałą, z wyglądu przypominającą gruszkę pigwą, ta przecie rośnie na drzewie! W tym roku zbiory pigwowca będą wcześniej, tak przynajmniej mówi mój Pigwowcowy Guru pan Radek. Wiosna stała się latem, lato rozpasało się na całego, to i jesień z dojrzałymi owocami przyjdzie szybciej. Zróbcie w tym roku koniecznie aromatyczny ocet z pigwowca, który zachwyca swoim zapachem jak rzadko które perfumy.


Francuskie ratatouille z Alzacji

W ratatouille zakochałam się 24 lata temu, gdy w podróży poślubnej odwiedziliśmy mojego znajomego jeszcze ze studiów i mojego stypendium we Francji, a ten akurat dusił ogromne ilości ratatouille na zimę. 20 lat później wydobyłam od niego ten przepis i oto jest na blogu - najlepsze na świecie francuskie, alzackie lub po prostu ratatouille od Bruno


Marynowane zielone pomidory

W tym roku wszystko przyspieszyło, koniec lipca, a tu tropiki, mokre, wilgotne za oknem. Gdyby tak się dało tę wilgoć zbierać wiadrami, by zamieniać w lód i się chłodzić... Sezon na owoce i warzywa przyspieszył jak szalony. Zatem zamiast z końcem sierpnia, miesiąc wcześniej zacznijcie się rozglądać za zielonymi pomidorami, by zrobić z nich wyborną sałatkę w słoiku na zimę - marynowane zielone pomidory. Proste, szybkie i takie pyszne!


Bursztynowa galaretka z białych porzeczek z winem

A gdy już lato rozsiądzie się wygodnie, okrzepnie, rozpali do czerwoności nosy i uszy, zbieram z krzaczków w ogrodzie kiście białej i czerwonej porzeczki. A potem robię z nich bursztynową galaretkę z białych porzeczek z winem. Dla łasuchów, by powspominać babcię i dzieciństwo. I zakląć w słoiku kawałek lata...


Bulion rybny

W mojej książce "W słoiku" w dziale "przetwory specjalne" mam całą kolekcję bulionów, które są nie tylko świetnym skrótem/trickiem kuchennym, ale też taką "polisą bezpieczeństwa" na niemal każde danie, które przyjdzie mi do głowy zrobić. Bulion rybny mam zawsze zamrożony w pudełku, a wykorzystuję do sosów, ale przede wszystkim do risotto, czy paella z owocami morza. Dobry, domowy bulion rybny potrafi uratować wiele dań, na które akurat mielibyśmy ochotę, ale... skąd bulion? No właśnie, z zamrażarki! Koniecznie zróbcie go sobie "na zaś". 


Truskawki janginizowane (bez cukru!)

Robicie przetwory na zimę? Moja książka "W słoiku" ma już rok. W kwietniu 2017 zaprosiłam Was do wspólnej podróży z przetworami. Dziś już kolejny nakład w księgarniach, a ja tu, na blogu uzupełniam pomysły na przetwory. A truskawki w słoiku na zimę robicie? Że za dużo cukru powiadacie? No to zróbcie truskawki janginizowane, już prościej nie można!

Marynowane rzodkiewki

Koniec kwietnia to czas nowalijek. Jeśli będziecie je kupowali najlepiej poszukajcie zaufanego źródła - na targach u rolników, czy zaprzyjaźnionych działkowców/ogrodników. Młode, wiosenne rzodkiewki w swej szczypiącej w język pikantności to genialny dodatek do śniadaniowego twarożku, czy gofrów na wytrawnie. Z liści rzodkiewki można zrobić wyborne pesto albo dodać do sałaty, dzięki czemu będzie przyjemnie pikantna. Same rzodkiewki można zaś jadać nie tylko na surowo, ale także w wersji marynowanej. Marynowane rzodkiewki to doskonałe uzupełnienie półmiska przekąsek podanego do wina. Są super proste do zrobienia!


Rewelacyjny ketchup śliwkowy

Mamo mamo, ale nie będziesz się gniewać? Ten mały słoiczek ketchupu śliwkowego, tego co zrobiłaś ostatnio to ja codziennie wyjadam łyżeczką ze słoiczka, ale nie gniewasz się? I taka to właśnie historia mojego pierwszego ketchupu. Bo tyle lat się przymierzałam, aż w końcu zrobiłam i to od razu w dwóch wersjach - klasycznej pomidorowej a także ketchup śliwkowo-pomidorowy z korzenną nutą. Dziś robię jego drugą partię. Nim śliwki i pomidory się skończą. Zróbcie koniecznie w weekend, jest super prosty i pyszny.


Domowa kostka - bulion grzybowy

Byliście ostatnio w lesie? Grzybów jak liści w lesie, prawdziwe szaleństwo! Jeśli zbieracie, zazdraszczam uprzejmie, ja na grzyby to tylko z przewodnikiem-grzybiarzem albo kupuję na targu. Ale tak, grzybów w tym sezonie w bród i koniecznie warto je zachować na zaś. Na dłużej na całą zimę i to niejedną! W poszukiwaniu najlepszego smaku i skrótów w kuchni z tegorocznych grzybów zrobiłam nową (obiecaną to na blogu dawno temu) bardzo esencjonalną kostkę rosołową - bulion grzybowy, pełen umami!



Historia się kończy, historia zaczyna?

Jak już mam się zabrać do podsumowań, to ciężko mi idzie. Bo i nagle myśli się nie układają spójnie, i emocje trochę grają... Ale to już ponad 8 lat, wiecie? Historia się kończy, historia zaczyna?
Jadę za chwilę na najlepszą EVER konferencję blogosfery - Blog Forum Gdańsk i myślę sobie, że te 8 lat pisania bloga to minęło błyskiem! Jeszcze niedawno byłam początkującą autorką bloga, a tu już ponad 1100 postów napisane, ponad 1000 przepisów, dziesiątki godzin dobrej muzyki razem wysłuchanej, masa fajnych nowych znajomości i wydana własna książka. A właśnie, wiecie, że nakład się kończy?


Dżem truskawkowy z kwiatami czarnego bzu

Kiedy w końcu nadchodzi czerwiec, na straganie pojawiają się truskawki, a w chaszczach przy lesie zakwita czarny bez, robię jeden z pierwszych przetworów sezonu, a zarazem jeden z niewielu truskawkowych. Ale warto och jak warto! Dżem z truskawek z kwiatami czarnego bzu jest piękny, niezwykle aromatyczny i bardzo lubiany przez dzieci. 



W słoiku - moja pierwsza książka

Myślałam o tym dniu już rok temu. O dniu, w którym oficjalnie napiszę na blogu "wydaję książkę".  Dniu, w którym z drżeniem pokażę jej okładkę. I oto dziś, wieść jest taka, że za miesiąc - 28 kwietnia, czyli tuż przed Majówką ukaże się moja pierwsza książka "W słoiku". Pierwszym impulsem do napisania książki były Wasze, czytelników bloga pytania Kasia - a kiedy książka? Kasia, napiszesz książkę? Oto jest zatem - nowa, gruba, zielona jak wiosna i w dobrej cenie. Moja książka "W słoiku" o przetworach przez cały rok. I właśnie ruszyła przedsprzedaż!


Wyśmienite pesto paprykowe

W szczycie lata papryka jest tak cudownym warzywem, ze nie możemy się jej najeść. Córka chrupie czerwoną paprykę jak jabłka i zawsze prosi o paprykę do szkolnej śniadaniówki. Ja z papryki robię co roku leczo do słoików na zimę, obowiązkowo ajwar i ljutenicę, ale gdy słodycz papryki aż gada, przygotowuję wyśmienite paprykowe pesto z młodymi, późnoletnimi orzechami. Wyborne!


Rewelacyjne pesto śliwkowe

Jesień plesień, cieszy, szeleści, suszy, pachnie. Póki wrzesień, póki październik, zachwycam się każdym szelestem, stukotem deszczy w rynnach, zachwycam każdym promieniem słońca i klękam przed straganami pełnymi fioletowych śliwek. To za śliwkami tęsknię najbardziej, i pomidorami, i czasem papryką, i jeszcze za brzoskwiniami tęsknię, ooo i oczywiście za młodymi orzechami! Najbardziej włoskimi, ale i laskowymi. Zanim tęsknota przydusi całkowicie, co drugi dzień kupuję furę śliwek i suszę, piekę, dusze, smażę. Mam tej jesieni nową, młodą, jędrną miłość - pesto śliwkowe, zakochacie się, promis! Tylko koniecznie zróbcie!




Jagody w słoikach na zimę

Kocham jagody w lipcu! W naszym ogrodzie mamy kilkanaście krzaków borówek amerykańskich, które z radością co rano zbieramy do ciast, deserów i zjadamy prosto z krzaka. Nie mogą się one jednak równać niepowtarzalnemu smakowi czarnej jagody leśnej. Już minęły czasy, gdy sama je zbierałam w lesie, a było to najtańsze, najwspanialsze dzikie jedzenie jakie mogłam sobie jako dziecko wymarzyć. Kupuję je jednak kilka razy w tygodniu na targu, by najeść się lipca do syta, ale też zamykam jagody w słoikach na zimę. To super proste i szybkie!




Szczaw do słoików (na zupę)

Z tego biegania, które ostatnio powolutku uskuteczniam, odkryłam nieopodal łąki pełne szczawiu i wielkich chrzanowych liści. Dziś tak sobie rosną niepotrzebne, zjadane czasem przez ślimaki, bo rzadko się ktoś schyla po te pyszne liście. Szczaw to pierwsze dzikie jedzenie jakie w życiu jadłam i zbierałam ze świadomym zamiarem uzupełniania spiżarni. Szczawiem mnie straszono w dzieciństwie, zupa szczawiowa była największym rarytasem, a gdy nikt nie patrzył, zjadałam jej trzy pełniutkie talerze. Zróbcie ze mną tej wiosny szczaw do słoików - na zimę, na Wielkanoc, na błogie wspominanie smaków dzieciństwa. To banalnie proste!




Kiszone pomidory

A kiszone pomidory znacie? kilka lat temu podarowała mi słoik takich pomidorów Nadia, Ukrainka, której córka studiowała w Polsce. Kiszone? pomidory? no nie wiem… Aż w końcu kiedyś mąż na zupę pomidorową przyniósł ze spiżarni słoik pomidorów kiszonych, zamiast pasteryzowanych. Otworzył, zatem nie dało się ich odstawić z powrotem na półkę. Kiszone pomidory są szalenie ciekawe, niezwykłe i absolutnie cudowne do duszenia mięs, na kiszoną zupę pomidorową i do pieczonych mięs na zimno.

Galaretka z czarnego bzu

odkryliście już czarny bez? Mnie jego smak urzekł i zaczarował dopiero rok temu. Na Święcie Rydza w Wysowej piłam herbatę z sokiem z czarnego bzu, potem spróbowałam czarnej galaretki i … przepadłam. W ubiegłym roku udało mi się zebrać ledwie pół koszyka baldachów z czarnymi owocami bzu, reszta zdążyła uschnąć lub zniknąć w koszach bystrzejszych zbieraczy. W tym roku jednak miałam plan by narwać go z dziećmi dużo, jak najwięcej - na wyśmienitą galaretkę z czarnego bzu i pigwy.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...