Pokazywanie postów oznaczonych etykietą finger food. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą finger food. Pokaż wszystkie posty

Rewelacyjny burger z polikami wołowymi w coli i śliwkach

Na chłodną jesień, zimną zimę albo kapryśny przednówek w końcu lutego poszukuję comfort food, jedzenia na pocieszenie, dla spokoju duszy i super prostego do zrobienia. Na spotkanie z przyjaciółmi (to w karnawale szczególnie), nastawcie wieczorem  wolnowar, kolejnego dnia zaproście bliskich do stołu, gdzie podacie poliki wołowe długo duszone w coli i śliwkach, wyborne!



Pyszne grillowane ziemniaki w boczku ze świeżą szałwią

Nastał czas młodych ziemniaków, jadam je niemal codziennie, a najbardziej lubię najprościej - z kefirem, koperkiem, sadzonym jajkiem. W weekendy, gdy zabieramy się do pichcenia w naszej kuchni plenerowej, co chwila podaję ziemniaki w innej wersji - uparowane bez soli  w glinianym garnku albo w jednej z kilkunastu wersji sałatki ziemniaczanej, które mam na blogu. A od niedawna na jeszcze jeden świetny sposób, który podpatrzyłam u gości, którzy nas ostatnio odwiedzili  - grillowane ziemniaki w boczku i szałwii


Półgęsek ze śliwką londyńską

Gęsina nie musi być trudna do przyrządzenia. Jeśli nie jesteś gotów na pieczenie całej gęsi, czy choćby konfitowanie gęsich udek i temu podobne ceregiele, przygotuj prostą i doskonałą przystawkę, która będzie wyśmienitym gęsim akcentem na stole. Może to być proste i pyszne gętataki, czyli orientalne gęsie carpaccio, albo jeszcze prostszy, absolutnie doskonały półgęsek ze śliwką londyńską i świeżą roszponką. Proste, pyszne, a zaczaruje każdego, komu zaserwujesz. Przez żołądek do serca? droga wolna!



Topinky - czeski specjał do piwa

Kuchnię czeską poznawałam jako dziecko, ale niespecjalnie zapadła mi w pamięci. w najmłodszych latach kilka razy byłam w Czechach, ale potem "w dorosłości", jakoś nie wychodziło. Niby tak blisko, ale Francja, czy Hiszpania bywały bliższe niż kraj po sąsiedzku. W tym roku całkiem spontanicznie wybraliśmy się do Pragi na kilka dni z dziećmi i wróciliśmy absolutnie zauroczeni! Przepiękne miasto (taka mogła być Warszawa), mnóstwo wyśmienitego piwa (pokochałam Budweisera) i fantastyczne przekąski do kufla z pianą. Jedną z tych przekąsek już znałam, gdy w mojej własnej kuchni przyrządzała ją wiele lat temu dla nas znajoma Czeszka. Wizyta w stolicy Czech nie mogła się obyć bez … topinky, czyli rumianych grzanek z chleba. W domu robię ich dwie wersje - z patelni i prosto z ognia!

absolutnie wyśmienite topinky z  našlehaným pivním sýrem
z praskiej knajpy U Medvidku 

Ostre czerwone pikle

Z pierwszymi dłuższymi dniami, nadchodzi czas przetworów. W zasadzie już w maju można trenować pierwsze słoiki z rabarbarem, czy truskawkami, ale ceny spadają od czerwca w miarę powiększania się oferty polskich producentów na świeże, gruntowe owoce i warzywa. Truskawek nie przetwarzam prawie wcale. Rabarbar raz na jakiś czas, ale gdy tylko pojawią się pierwsze wiosenne i letnie warzywa, nastawiam słoje czerwonych ostrych pikli. Po prostu wyśmienitych!


Wiosenne surowe krokieciki - spring rolls

Zdradzę Wam, że posiadanie dzieci, które lubią jeść surowe warzywa to wielka radość. To całe lata pracy wychowawczej, której efekty dają ogromną satysfakcje. Surowa kalarepa do śniadaniówki? Marchewka, słupki z kolorowego buraka, słodkie kapuściane i kalafiorowe głąby? Moje dzieci wszystko to uwielbiają. Niech chrupie, będzie jędrne, twarde i rześkie, a same wyjadać będą z lodówki.  Po wielkim hicie jakim okazała się zachwycająca sałatka z zimowych warzyw, zaproponowałam im wiosenne surowe krokieciki, czyli spring rolls z warzywami i łososiem. No i teraz to by codziennie takie chciały zabierać do szkoły…



Gę tataki, czyli orientalne gęsie carpaccio

Albowiem uwielbiam carpaccio, kocham smak dobrej jakości mięsa, które nie zaznało zbyt długiej obróbki cieplnej, uwielbiam krwiste steki, rozkoszuję się gęsią okrasą. W sezonie gęsim znów szukam pomysłów na gęsie rozkosze podniebienia, na blogu mam już kilka gęsich przepisów, a będzie ich przybywać. Może w tym roku gęś będzie na Waszym świątecznym stole? Tym razem mam dla Was rarytas jakich mało -cudowne gę tataki, czyli carpaccio z gęsi w nucie orientalnej


Taralucci idealne do wina

No dobrze, to już ustaliło się, że mamy nieco deszczowo-burzową wiosnę.  W takie mokrawe dni, wieczory i weekendy aura za oknem zdecydowanie nie zachęca do spacerów, co jednak nie przeszkadza spotkaniom towarzyskim na domówkach, zadaszonych balkonach i tarasach, czy skrytych przed deszczem ławkach parkowych.  Jeśli przy butelce dobrego wina lubicie rozgrywać partyjki scrabbli, wciągacie się w wieczorne turnieje brydżowe, albo całkiem zwyczajnie, w dni powszednie z kieliszkiem wina w ręku i dobrą książką suszycie przy kominku lub farelce zmoknięte nogawki, warto pod ręką mieć torebkę domowych taralucci - pikantnych ciasteczek z koprem włoskim, które są najpierw gotowane, a później pieczone. 


Pulled pork we własnym chlebie

Majówka w tym roku cudna - bez napinki, tłumnych imprez, zakrapianego grilla, uwędzonych policzków, odymionych fryzur i szpilek pozostawionych w trawie. Tym razem leniwe tarty - szczególnie uwielbiana tarta z pstrągiem w chrzanowym kremie i quiche prawie lotaryńska - z boczkiem i porem a'la Paula. Świeży szpinak, młode liście botwiny i kilka butelek dobrego wina w wyśmienitym towarzystwie. Ale już drugiego maja mnie wzięło na "totalną leniówkę trzeciomajową" z moniczyno-Kukbukowym pulled pork w roli głównej, no ba!

 

Kruche wytrawne ślimaczki z tapenadą

W tym roku mam już serdecznie dość karnawałowych i ostatkowych słodkości. W długie, zimowe wieczory siadam z książką, kieliszkiem wina na kanapie i podgryzam coś niezobowiązującego. Czasami zapraszam znajomych na wieczorny seans filmowy. Ostatnio już kilka razy z tej okazji robiłam proste i szybkie przekąski wytrawne - w sam raz do chrupania w trakcie seansu i smakowania kolejnej butelki ulubionego wina.  Na takie okazje świetne będą kruche, wytrawne ślimaczki z tapenadą, które wypatrzyłam w jednej z ciekawszych książek kulinarnych ostatniego roku.


Irlandzkie trufle i kino na weekend

Podjadacie w kinie? Co wybieracie - popcorn, cola, słodkie przekąski, czy kawa i ciastko? Ostatnio miałam okazję kilka razy zabrać do kina domowe przekąski. Okazały się naprawdę fajnym pomysłem i zdecydowanie lepszą alternatywą niż fujcorn. Tym razem coś dla wielbicieli słodkich przekąsek - trufle, czy też praliny irlandzkie, bardzo bardzo proste i szybkie do zrobienia. Zabierzcie je w torebce do kina albo na karnawałową potańcówkę u znajomych. 


Steak & burger

Jak często wrzucacie na ruszt dobrego steka albo robicie domowe burgery? Burger, czy stek to dla mnie dobre mięso w świetnej knajpie albo party ogrodowe. A gdyby tak namówić chłopaków na gotowanie, złożyć zamówienie na pyszne steki, burgery, przygotować pyszne sosy i rozkoszować się mięsem z ognia popijając zimnym piwem? Co powiecie na męski test gadżetów kuchennych do grilla - chcecie takie do fantastycznego steka lub jagnięcego burgera w picie?



Aromatyczne jagnięce kulki z suszoną węgierką

Chciałabym poznać rzeźnika. Takiego jak z opowieści babci, czy chociażby z niektórych programów kulinarnych. Czy zwróciliście kiedyś uwagę na przykład u Nigelli lub Jamiego, na te fragmenty, gdy kupują mięso u zaprzyjaźnionego rzeźnika? A w swoich książkach piszą - "poproś rzeźnika o szynkę z kością" albo "poproś rzeźnika by ponacinał skórę w krateczkę" a może "by zwinął mięso w rulon i zasznurował" - kojarzycie? W takich chwilach zazwyczaj ogarnia mnie dziwna słabość, albo może nawet złość. Otóż mam wrażenie, że w Polsce jest to zawód wymierający. Babcia opowiadała mi o rzeźniku mieszkającym we wsi niedaleko jej miejsca urodzenia, do którego okoliczni gospodarze zawozili mięso po świniobiciu. Potrafił wspaniale je podzielić i był tak samo poważanym mistrzem jak młynarz, czy cieśla. O ile dziś można jeszcze znaleźć szewca z duszą, szczotkarza z dziada pradziada, gorseciarkę z prawdziwego zdarzenia, czy wspaniałego krawca męskich koszul, to rzeźników z pasją i wiedzą jak na lekarstwo. Na bazarku mam pana, od którego kupuję pomidory, śliwki i ziemniaki, a także babinę od świeżych ciętych ziół. Jest pani gruszeczkowa, pan od szczęśliwych kur niosących dwu-żółtkowe jajka i producent pysznych wędlin z własnej masarni  I tylko rzeźnika mi brak. Jedyne znane mi obrazki mężczyzn (lub kobiet) dzielących zawodowo mięso, to zza przeszklonych chłodni wielkich marketów spożywczych, gdzie ja mięsa nie kupuję. I tacy oni jacyś smętni i  wymęczeni. Ale mógłby ktoś pomyśleć - co ja tu wypisuję - przecież na moim blogu niemal nie uświadczysz potraw z mięsem. No właśnie dlatego! Po pierwsze lubię kupić mięso z dobrego źródła, a po drugie lubię, gdy jest wstępnie przygotowane. Nie znoszę jego cięcia, oczyszczania i wszystkiego co z tym związane. Jeśli nie mam na podorędziu męskiej ręki do pomocy, w kuchni staję się niemal wegetarianką.



Błyskawiczne fondue z sera camembert

Dla leniwców, dla łasuchów,  dla tych co nic nie umieją  i dla wielbicieli francuskiego camembert.  To był ten odcinek programu Julie Gotuje w kuchni.tv, od którego zakochałam się w jej szybkich i sprytnych pomysłach - Julie zaprezentowała na ekranie błyskawiczne fondue z sera camembert pieczone w drewnianym pudełeczku od  tegoż sera.   No jasne, że to proste! I taki banał, prawda? I pewnie już tysiąc kuchcików to wymyśliło, ale dla mnie zawsze będzie to fondue Julie.


Skrzydełka a'la i skrzydełka BBQ z sosem blue cheese

Jeżeli  w całym domu słychać  z kilkudziesięciocalowego ekranu bzyczące jak rój vuvuzele zamiast porządnego jazzu, a dorośli faceci z wypiekami na twarzy wpatrują się w innych ponoć dorosłych facetów, którzy ganiają po boisku za jedną (sic!) piłką, jakby ich nie było stać na zakup 20 piłek w pierwszym lepszym sklepie sportowym, żeby każdy miał swoją. Jeśli dzieciaki pieczołowicie zapisują wyniki kolejnych meczy na wielką tablicę z tabelami wywieszoną tuż obok telewizora, znaczy coś jest na rzeczy. Być może powstał w twoim salonie domowy "sports bar". Możesz to sprawdzić - jeśli zawołanie do towarzystwa "chodźcie na dół na kolację" ma szansę wzbudzić jedynie jęk zawodu, oburzenie  "mama nie teraz" lub zwykłe "nie jesteśmy głodni" - to znak, że mundial wciągnął domowników na całego. Warto zatem sprostać sytuacji i podać dużym kibicom do kufli zmrożonego piwa coś, co mogą wrzucić na przysłowiowy ząb, co nie będzie paluszkami, chipsami, czy solonymi orzeszkami - naprawdę świetnie sprawdzą się skrzydełka BBQ z sosem blue cheese.  A cóż zjedzą młodzi fani piłki do zimnej lemoniady? przecież nie prozaiczne kanapki!  mamo no coś ty!!  Dla nich te same skrzydełka w wersji a'la Będzie pięknie pachniało, można jeść bez sztućców i bez grzechu oblizywać palce. Jeśli w ferworze akcji boiskowej danie wystygnie - i tak kibice obgryzą skrzydełka do ostatniej kostki - na zimno są równie dobre.


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...