Guacamole - wyśmienita pasta z awokado

W styczniu już przyzwyczajam się do słońca. Wreszcie kończą się paskudnie długie, ponure wieczory, bo każdego dnia przybywa światła. Jak mówi stare przysłowie "na Nowy Rok przybywa dnia na barani skok". I rzeczywiście coraz jaśniej, bardziej świetliście za oknem. Nie ma tu znaczenia, czy za oknem siarczysty mróz a śnieg skrzypi pod butami, czy pogoda w sumie już wiosenna, a oczekiwanie na prawdziwą zimę jakby "w nawiasie". W styczniu trwa też sezon na słodkie, kremowe, wyśmienite awokado. Lubicie guacamole - wyśmienitą pastę z awokado w kolorze intensywnej zieleni? 


Znacie The Puppini Sisters? Ich płyty potrafią rozkręcić każdą taneczną imprezę, a niezwykłe aranżacje odświeżają najstarsze amerykańskie standardy. Gapię się na słońce odbijające się od ciemnych desek tarasu, które od miesiąca nie wiedziały śniegu, na termometrze za oknem 11°C. No niech już sypnie śniegiem, ściśnie mrozem! Ja wcale nie lubię zimy, ale … jest nieuchronna. To może niech szybciutko przyjdzie, a za miesiąc już sobie pójdzie na dobre? Tymczasem podjadam doskonałe guacamole i słucham słonecznych głosów The Puppini Sisters w 'Let It Snow"…


Pamiętam jak objadałam się guacamole w Teksasie, jakieś 20 lat temu. Cudownie kremowa pasta z awokado z chilli i sokiem z cytryny była jak balsam zjadana z ostrymi nachos w towarzystwie chilli con carne. W Polsce rzadko udawało mi się kupić dobre awokado i minęło dobrych 10 lat kiedy ostatnio robiłam guacamole. Ostatnio na Sylwestra u przyjaciółki jej siostra zrobiła doskonałe guacamole z awokado, które od listopada do kwietnia przyjeżdżają do mnie z Sycylii. Och jakże było wspaniałe!


Gdy tylko ochłonęliśmy po Sylwestrowych spotkaniach i świątecznych biesiadach, zaplanowałam meksykańską ucztę. No może raczej taki wstęp do meksykańskiej uczty, w końcu zabrakło moich ukochanych fajitas. Wyszperałam swoje stare przepisu, których część przywiozłam z wyprawy do USA, a kilka miałam od amerykańskich kucharzy z Marriotta.

Guacamole wymaga minimum składników, minimum wysiłku i tylko ważne, by awokado było najlepszej możliwej jakości. Doskonała jest odmiana bacon,  o gładkiej, dość ciemnej zielonej skórce. Owoce są dość spore, ale ta odmiana ale bardzo szybko dojrzewa i nie zawsze zniesie trudy podróży do Polski. Może się to skończyć tym, e awokado jest już przejrzałe i brzydko ciemne w środku. Najczęstszą odmianą awokado jaką jadamy jest haas - owoc jest w ciemnozielonej nieco chropowatej, czy "gruzłowatej" skórce, która w miarę dojrzewania awokado ciemnieje, aż staje się niemal czarna. Skórka dojrzałego awokado haas wygląda jak skóra smoka, owoc przy dotknięciu jest dość miękki, ale wciąż sprężysty. Jeśli kupicie bardzo twarde awokado, wystarczy je położyć na 2 dni obok jabłek albo zawinąć w szary papier i niech dojrzewa na blacie kuchennym.



Guacalome powinno być gładkie, kremowe, ale zawierać nie do końca roztarte kawałki owocu. Ma wyraźnie kwaskową nutę, z wyczuwalną kolendrą, cebulą i czosnkiem. Ja nie dodaję do niego pomidorów, by nie zmieniło koloru, ale posypuję siekaną chilli, by dodać mi ostrości.

Wyśmienite guacamole - meksykańska pasta z awokado

100g (6-8 szt) szalotek
4 ząbki czosnku
900g - ok 6 szt - dojrzałego awokado najlepszej jakości
ok 30-45g soku z limonki lub cytryny (z ok 1 owocu) - do smaku
ok 1 łyżeczki soli morskiej
25g (pęczek) świeżej kolendry
2 łyżeczki sosu worcestershire
kawałek ostrej papryczki chilli

Do malaksera przełóż obrane szalotki, kolendrę i ząbki czosnku, zmiksuj i przełóż do miseczki (możesz je też drobniutko posiekać). Awokado przetnij wzdłuż na pół, wyjmij pestkę, a następnie wyjmij miąższ ze skórki łyżką. Rozgnieć miąższ awokado widelcem (pozostawiając trochę większych grudek), skrop całość sokiem z limonki, dodaj sos worcestershire i wymieszaj z posiekaną cebulą, czosnkiem i kolendrą. Dopraw do smaku sokiem z limonki/cytryny i solą. Podawaj od razu z nachos - chipsami z tortilli kukurydzianej. 
Przygotowując meksykańskie guacamole warto od razu podać wyśmienite chilli con carne - duszone mięso z warzywami i fasolą (przepis tu).

8 komentarzy:

  1. uwielbiam pastę z awokado!

    u mnie ostatnio furorę robiła pasta z suszonych pomidorów i pasta z czarnych oliwek, mniam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooo pastę (pesto) z suszonych pomidorów uwielbiam! a kilka lat temu wymyśliłam jej wersję z młodymi orzechami laskowymi - poezja! Może spróbujesz też? http://www.chillibite.pl/2009/10/pyszne-pesto-laskowe-i-suszone-pomidory.html

      Usuń
  2. Uwielbiam. U mnie to dodatek bardziej letni, niz karnawalowy ze wzgledu na pomidory i kolendre gruntowa z dzialki. A blendera szkoda brudzic. Widelec swietnie sie sprawdza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja pomidorów nie dodaję :) Awokado oczywiście gniotę widelcem, ale malakser (coś małego) świetnie się sprawdza przy rozdrabnianiu cebuli i czosnku szczególnie jak chcę zrobić "szybko" :)

      Usuń
  3. Robie bardzo czesto, z dzikich awokado, moje dzieci uwielbiaja i przewaznie zanim ja dotre do stolu nic juz nie ma! Wyprobuje Twoj przepis.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czy cebula, czosnek i kolendra dodane do awokado mają być zmiksowane na pastę czy drobniutko posiekane? Aga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mają być drobniutko posiekane - ręcznie lub malakserem, cokolwiek preferujesz, ja wolę zmiksować na szybko :)

      Usuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz i zapraszam częściej :)
ze względu na ogromną ilość spamu z robotów, zmuszona byłam wprowadzić weryfikację obrazkową i logowanie. Przepraszam za utrudnienia...
(uwaga - jeśli komentarz zawierał aktywny link, nie będzie publikowany)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...