Moje sentymenty - Bowie w Warszawie

Czy i Wy dziś pomyśleliście o Davidzie Bowie? właśnie premiera nowej płyty studyjnej, niebawem książka o człowieku, który spadł na ziemię... A mnie wzięło na wspominki, diabelnie sentymentalne - 13 lat temu bawiliśmy się jak szaleni w redakcji wówczas kultowego pisma. Nawet łaziliśmy z Dawidem Bowie po warszawskim Dworcu Gdańskim. Czy ktoś tu jeszcze pamięta kwiecień 1976 roku? albo wrzesień 2000 roku? Czy w Warszawie, Trójmieście, Krakowie, Katowicach, Łodzi, Poznaniu albo Wrocławiu macie swoje wspomnienia o CITY Magazine?

Od kilku dni słucham płyty, która parzy w ręce "The NEXT Day" Davida Bowie. Właśnie brzmi "You Feel So Lonely You Could Die", a zaraz potem "So She" z wersji deluxe płyty. Jednak nic Wam nie zagram do słuchania, pędźcie kupić płytę, albo jeszcze przed północą posłuchajcie jej na iTunes

Tyle wraca w głowie, tyle nowego, starego, innego i tylko utwór nr 5 "Where Are We Now", ten pierwszy singiel puszczam mimo, Może za jakiś czas nie będzie mnie tak bezbrzeżnie zasmucał, może po n-tym przesłuchaniu choreografii płyty będzie inaczej. 

A nasze młode CITY Magazine? Mieliśmy mało lat. W Warszawie Magda, Ewelina, Tomek, Bartek, Jacek, Monika, dwa Karole, o filmie pisała Agnieszka, o muzyce Rafał albo Paweł. Do redakcji wpadał Max, Agata, Sylwia, knajpy recenzowała Monika. Był jeszcze Stach od sztuki, Mikołaj od fot, Marcin rysował piktogramy i dziewczyny z działu reklamy, które na mały palec nawijały najlepsze kontrakty. Mieliśmy ledwie po 20 kilka lat i chciało nam się zmieniać postrzeganie życia w mieście, życia wychodnego.  To jeszcze przed czasami Fejs-Boga, Twittów, smartfonów i aplikacji mobilnych. Mieliśmy furę fajnych i mnóstwo dzikich pomysłów. Łaziliśy z Bowiem po Gdańskim, testowaliśmy prezerwatywy i wyciągaliśmy młode twarze na okładki. Przyznawaliśmy CITY Zonę, którą zaprojektował Paweł Althamer - dla ciekawych, do dziś wisi na ścianie w Czułym Barbarzyńcy na Dobrej. Wydaliśmy własną płytę z muzyką inspirowaną dźwiękami miasta, och muszę ją tu Wam kiedyś puścić! W końcu CITY osiadło w 7 miastach w Polsce, było nam rewelacyjnie, chociaż szkoda, że WielkaKorpora pożarła i strawiła nas zbyt szybko :(


Wieczorem przeglądam pięknie oprawione przez Asię roczniki magazynu, tych w wielkim rozmiarze. Dziś wspominam tekst, który popełniliśmy w CITY Magazine we wrześniu 2000 roku - David Bowie - człowiek, który wysiadł z pociągu. Poczytajcie na skanach...








W kwietniu ukaże się  "Star Man", już można zamawiać na stronie wydawnictwa SQN. Widzieliście tę rewelacyjną okładkę? Cant't wait!

U mnie brzmi "You Will Set The World On Fire"...
... dobranoc się z Państwem


1 komentarz:

  1. Uwielbiam Bowiego odkąd mając 10 lat obejrzałam Labirynth. Czas płynie, nadal widzę go młodym, gładkim na twarzy. Ostatnio oglądałam nowy teledysk i byłam w szoku jak się zmienił, dawno go nie widziałam. Na szczęście tylko wizualnie, muzycznie nadal petarda emocji wyprzedza wszystkich jak dawniej.
    CityMagazine czytałam, od deski do deski, zawsze wędrował ze mną z imprez do domu :)
    pozdrawiam cieplutko tego zimowego poranka.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz i zapraszam częściej :)
ze względu na ogromną ilość spamu z robotów, zmuszona byłam wprowadzić weryfikację obrazkową i logowanie. Przepraszam za utrudnienia...
(uwaga - jeśli komentarz zawierał aktywny link, nie będzie publikowany)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...