Śledź w oleju po polsku

Tytułem wstępu - nie będę się w tym poście wymądrzać na temat śledzi, robię je zaledwie od kilku lat, ale za to jadam od wczesnego dzieciństwa. Na temat śledzi będę się (a i owszem) wymądrzać dopiero od soboty, bo właśnie w sobotę 23 marca zamierzam całą dotychczas zdobytą śledzio-wiedzę zweryfikować na Akcji Śledź organizowanej przez Slow Food Warszawa. A Wy - wpadniecie na śledzika? Tymczasem jednak, żeby nie było - klasyczny polski przepis na aromatycznego śledzia w oleju


Tak się składa, że mój ukochany Radiowiec właśnie świętuje 50-lecie pracy radiowej. Piotr Kaczkowski to Trójka, Trójka to Kaczkowski - jego Mini Max, Trzeszczące Płyty, zachłystywanie się każdą perełką muzyczną, którą dzieli się ze słuchaczami. Koncert Bowiego gdzieś w garażu zanim ten stał się wielki, płyty targane na promie do redakcji, wywiady gdzieś w hotelowych korytarzach. A ja siedzę, po drugiej stronie odbiornika, słucham i czekam na jeszcze. I jak zawsze "jestem w niebie". Niech trzeszczy, zachwyca, inspiruje, niepokoi, wycisza - i niech będzie tak przez kolejnych lat 50. Znacie tę piękną trzeszczącą perełkę Piotra Kaczkowskiego (vol 2) - Adam Aston"W siódmym niebie". Czy nie pięknie brzmią stare polskie interpretacje amerykańskich standardów?


Śledzie zawsze robił w domu tata. Niespecjalnie mnie obchodziło jak je robić, bo to taka "męska sprawa" była. Ot i czasy się zmieniły - dziś śledzie w domu wciąż najczęściej przyrządza mężczyzna, ale lubię pokombinować też sama z nowymi ich wersjami.

W sobotę 23 marca o 13:00 w teatrze Nowym w Warszawie, ul  Madalińskiego 10/16 odbędzie się kolejna Kulinarna Akcja Bezpośrednia Slow Food Warszawa - Śledź. Tym razem tematem degustacji porównawczej i dyskusji będą właśnie śledzie - co to takiego matias, śledź zielony i śledź pocztowy. Jak kupić, wybrać i ogarnąć śledzia - świeżego, wędzonego i solonego. O śledziach opowiadać będą mądre babki. Jeśli jesteście z Warszawy lub okolic - bądźcie koniecznie! Przed lub po Akcji będzie można zrobić zakupy na Nowym Targu - zajrzyjcie na profil Fb, by poczytać więcej o tym wydarzeniu. 

Sztuką jedzenia śledzi na wszelakie większe święta, czy zjazdy rodzinne było jak zaplanować posiłek, żeby śledzie "zmieścić", a jednocześnie zjeść na końcu, bo po nich koniecznie przecież trzeba wymieniać talerzyk. Od kiedy robię śledzie sama i to na coraz więcej sposobów, przechowuję je gotowe w słoikach, oczywiście odpowiednio doprawione i pokrojone, a na stół podaję w indywidualnych szklanych kokilkach. Porcja śledzia w takiej kokilce jest jednoosobowa - można szklaneczkę postawić bezpośrednio na własnym talerzu i nic się nie ubrudzi. 
Wiecie, to może drobiazg, czy nieistotny szczegóły dla niektórych, ale ja osobiście nie cierpię podnosić się od stołu co chwila, by wymieniać talerze, podawać nowe sztućce, etc. Lubię czuć się nie tylko "gospodarzem", ale i "gościem", czyli nie ganiać co chwila w te i wewte. Małe szklaneczki do śledzi to taki mój osobisty "life hacker" :))


Śledzie w oleju po polsku

kilka śledzi solonych z beczki lub filetów a'la matias
cebula
liść laurowy
ziele angielskie
świeżo mielony pieprz
nierafinowany olej rzepakowy tłoczony na zimno (np. z Góry Św Wawrzyńca)

Śledzie wypatrosz i wyfiletuj, zalej lodowatą wodą i kilkukrotnie (co najmniej 3 razy) wypłucz - w sumie moczenie i płukanie zajmie ok 3 godzin. Gdy woda z moczenia śledzi będzie zupełnie czysta, przezroczysta, to znak, że śledzie są dobrze wypłukane.
Filety a'la matias dokładnie umyj i zalej lodowatą wodą na min 2 godziny.
Cebulę pokrój w piórka i zasyp solą. Odstaw na 15-20 minut, a następnie przepłucz w lodowatej wodzie i dokładnie odciśnij. Dzięki zasoleniu, cebula będzie delikatniejsza i straci goryczkę. 
Wymoczone śledzie dokładnie osusz ręcznikiem papierowym i pokrój ukośnie na mniejsze cząstki, takie na jeden kęs. Układaj w słoiku oprószając świeżo mielonym pieprzem i przekładając cebulą. Włóż do słoika liść laurowy i wsyp kilka ziaren ziela angielskiego. Zalej najlepszym nierafinowanym olejem rzepakowym jaki masz. Odstaw na co najmniej dobę do lodówki. Tuż przed podaniem przekładaj kawałki śledzi do indywidualnych kokilek lub szklaneczek i podawaj na stół z ciemnym pieczywem. 

4 komentarze:

  1. fajny pomysł z tymi kokilkami :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny pomysł na podanie śledzia:-) Pozwolisz, że skopiuję na swoim stole? ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. podoba mi się pomysł z podaniem śledzia ,tez nie lubię latać w te i wewte.cenię Twoją wiedzę jednak zastanawiam się dlaczego nie wspomniałaś o śledziu matias tym oryg. który jest znakomity i już dostępny i nie
    równa się z a la matias smakiem i jakością. pozdrawiam . matii

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Matii - a przeczytałaś/eś wstęp posta? :)) był pisany jeszcze zanim ogarnęłam większa wiedzę o śledziach :) matiasy (młode śledzie) są dostępne tylko w określonych porach roku i częściej można trafić na te a'la matias. Serdeczności :)

      Usuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz i zapraszam częściej :)
ze względu na ogromną ilość spamu z robotów, zmuszona byłam wprowadzić weryfikację obrazkową i logowanie. Przepraszam za utrudnienia...
(uwaga - jeśli komentarz zawierał aktywny link, nie będzie publikowany)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...