Mini serniczki rabarbarowe z kokosem

Kto już piknikował w tym roku ręka do góry! A kto ma w planach majówkę, piknik, wyprawę rowerową z podjadanym przystankiem pod lasem? Dla samej frajdy przygotowywania piknikowych dań fajnie jest zaplanować jakiś wypad "poza dom", by zjeść coś w parku albo leśnej polanie. Do piknikowego koszyka włóżcie na przykład wyczesane bagietki z łososiem, pyszną tartę botwinkową z kozim twarogiem, butelkę zaczarowanej lemoniady rabarbarowej, a na deser pyszne, wiosenne mini serniczki z rabarbarem. Jedzenie na trawie smakuje wspaniale!


Dziś u mnie po frąącusku, nawet jeśli po angielsku. Posłuchajcie Edith Piaf i "One Little Man". Włączcie "play" zanim przeczytacie dalej…


Jedną z najfajniejszych przygód piknikowych jakie miałam do śniadanie na trawie w ogrodach Wersalu w czasie podróży poślubnej. Och, to już tyle lat minęło, ale wspomnienie jest wciąż żywe. To były czasy, gdy nie jeździło się na "wypasione" wakacje w all inclusive, no przynajmniej nas, studentów nie było na to stać. Mieliśmy stary (ale własny) samochód, dwuosobowy namiot, śpiwory i świat stał przed nami otworem. Kierunek Francja jakoś padł naturalnie. Zjechaliśmy naszym sportowym, 17-letnim wówczas oplem ponad 5 tysięcy kilometrów. Alzacja, Avinion, południowe wybrzeże i oczywiście Paryż! Ale nie stać nas było na wymyślne knajpki, czy paryskie hoteliki. Był camping, bagietko-kanapki na drogę i godziny łażenia, wdychania, zachwycania się.

Pewnego dnia wybraliśmy się do Wersalu. Sprawdziłam na mapie, że to dość daleko, z przesiadką, spakowaliśmy plecak przygotowanych rano przekąsek piknikowych, w tym oczywiście bagietka, sery, francuskie wino, owoce. W ogrodach wersalskich powitał nas pokaz fontann i koncerty, których można było słuchać siedząc na trawie przy fontannach. Był koc, leniwe popołudnie, okruchy bagietki na dekolcie. Był szum w głowie i ledwie dwadzieścia kilka lat przeżytych. Świat chłonęliśmy wszystkimi zmysłami, a smaku melonów jedzonych na trawie nie zapomnę nigdy.


Upieczcie kwaskowo-słodkie mini serniczki na piknik. Z najmodniejszym o tej porze roku rabarbarem. Od razu zazdraszczam wszystkim, którzy wiedzą gdzie kupić różową, słodszą, moją ukochaną jego odmianę. W mojej okolicy ni ma. Może ktoś mógłby się podzielić karpą różowego rabarbaru?

Mini serniczki rabarbarowo-kokosowe

200g mąki pszennej
125g masła
40g cukru pudru
2 żółtka

Mąkę, masło i cukier przesiekaj razem, dodaj żółtka i szybko zagnieć ciasto - ja zazwyczaj robię to w mikserze, płaskim mieszadłem. Schowaj ciasto na minimum godzinę do lodówki lub na 20 minut do zamrażarki. Rozwałkuj ciasto dość cienko, a następnie wyłóż nim dno i boki formy do muffinek. Blachę ponownie schowaj do lodówki

300g rabarbaru
kilka łyżek cukru

Rabarbar umyj i pokrój na plasterki, a następnie duś z cukrem do uzyskania słodkawej papki. Trwa to ok 20 minut i pamiętaj o mieszaniu. Zmiksuj całość blenderem i odstaw mus do przestudzenia

2 żółtka
25g cukru
50g mąki ziemniaczanej
300g sera twarogowego - używam Piątnicy w czerwonym wiaderku
100g mleka kokosowego
2-3 łyżki wiórków kokosowych

Żółtka utrzyj z cukrem na puch, wciąż miksując dodawaj twaróg i mleko kokosowe, a na końcu mąkę ziemniaczaną. Wmieszaj do masy serowej ostudzony mus rabarbarowy. Masą rabarbarową uzupełnij foremki wypełnione kruchym ciastem i posyp wiórkami kokosowymi.
Wstaw blachę do rozgrzanego do 180°C piekarnika. Piecz ok 20-25 minut, pilnując by wierzch się nie zrumienił - w trakcie pieczenia można przykryć blachę folią aluminiową. 

1 komentarz:

Dziękuję za pozostawiony komentarz i zapraszam częściej :)
ze względu na ogromną ilość spamu z robotów, zmuszona byłam wprowadzić weryfikację obrazkową i logowanie. Przepraszam za utrudnienia...
(uwaga - jeśli komentarz zawierał aktywny link, nie będzie publikowany)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...