5 lat bloga...

Kupowałam dziś rano kawę na wynos, zagapiłam się na kalendarz w komórce - dziewiąty września, hmmm. 9.09.2009 "coś mi to mówi chyba…". No tak! dziś całkiem niespodzianie przeleciało mi 5 lat blogowania. Jeszcze pamiętam pierwszy post, krótki i skromny, a traktował o domowym makaronie. Potem nastały szarlotki, serniki, suszone owoce, mięsiwa, domowe kiełbasy, pierwszy chleb i domowy jogurt. Fajnie mi z Wami było przez te 5 lat, a Wam?



Od kilu tygodni przeżywam późno-letni kryzys blogowania, a może to te 5 lat? Zrobicie coś dla mnie po tych 5 latach razem? Pomachajcie do mnie łapką w komentarzu, dajcie znać, że jesteście, co? Napiszcie cokolwiek - skąd czytacie ChilliBite, czy coś ze mną ugotowaliście, może udało mi się Was do czegoś zmotywować w kuchni? Może macie jakieś miłe wspomnienie albo katastrofalną wpadkę z pomysłów, które tu podrzucam?  Albo po prostu zostawcie trzy kropki, ślad, że jesteście. Sprawicie mi tym dużą przyjemność.

Nie będzie w najbliższym czasie wielkich rewolucji na blogu, spektakularnych zmian. Rozsiądźcie się przy moim stole i częstujcie się, posłuchajcie razem ze mną "All of Me", które mam nadzieję usłyszeć niebawem na koncercie w Warszawie - przed Wami - John Legend



Życzę Wam wszystkim dobrego dnia.

Kasia

68 komentarzy:

  1. Macham ci lapka :P Bardzo czesto zagladam do bloga a znamy sie jeszcze z GP nie? :) Korzystam z przepisow-zrobilam paste bulionowa,domowa vegete,szarlotke spod samiuskich Tater a wczoraj kruche ze sliwkami.I pewnie jeszcze wiele wiele innych-nie pamietam w tej chwili :D Co do znuzenia to ja mam podobnie z forum-ponad 10 lat "forumowania" lekko zmeczylo :) Ale Ty sie nie poddawaj-jak chcesz zrob sobie urlop,ale nie uciekaj jak juz wiele blogerek to zrobilo. Naprawde bym za toba tesknila :D :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Fetti :) jak to miło, że wciąż tu jesteś, ojjj pamiętam nasze GPowe spotkania przy stole. Miło, że udaje mi się Cię czasem zainspirować. Energia powoli wraca, oby na dłużej… Odzywaj się czasem. Całus :)

      Usuń
  2. Oczywiście, że jesteśmy! Ja od niedawna, skaczę po postach i wyszukuję to, co najbliższe mojemu sercu. Schabowy z serii "z serca..." - w miniony weekend. Suszone pomidory leżą w spiżarni. Na jabłka jeszcze czekam;) lazanię świderkową pokochali moje dzieci- i ja za postotę...
    Na kolejne piec lat życzę Ci morza inspiracji!! Gdyby mozna było w komentarzu wkleić zdjęcie- jak wyglądają nasze miny po zjedzeniu Twoich potraw to natychmiast bym je wkleiłeś, ale nie mozna:) więc na fb wysyłam zdjęcie, które juz kiedyś wysłałam;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za ciepłe słowo, też żałuję, że nie można zdjęć wklejać ;) zapraszam częściej i cieszę się, że moja "kuchnia z serca domu" gości cześciej z Waszej kuchni. Zrób z dziećmi ciasteczka 3-2-1 :)

      Usuń
  3. Ja jestem, czytam wpisy, oglądam filmy i słucham muzyki polecanej przez Ciebie, i oczywiście gotuję wraz z Tobą. Ostatnio pierwszy raz w życiu samodzielnie od A do Z zrobiłam Twoje ogórki kiszone. Wyszły boskie za co serdecznie dziękuję:)
    PS. I dzięki Tobie odkryłam twaróg Ziembińskiego!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj w klubie Twarogo-Ziembińsko-Smakoszy :) no i gratulacje ogórkowe! wystarczy kupić dobrego ogórka reszta to już idzie błyskiem prawda? Zapraszam częściej i ciepło pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Chillibite ma już pięć latek, do kwiaciarni leć po kwiatek. Pozdrawia wierna czytelniczka (obecnie lekko spalona u jubilatki)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na 10te urodziny zamawiam u Was piosnkę, co Ty na to? :)

      Usuń
  5. Najlep(iej)szy konkurs na lepieje; brownie, od którego zaczęła się moja miłość do tego bloga; masa przepisów, które zawsze się udają; odgrzebany w mrokach pamięci ścieg łańcuszkowy :D Jestem tu dopiero od ok. 2 lat, a tyle dobrego :)Piękne święto :) Gratuluję! Podziwiam i doceniam chęć dzielenia się z nami, nie tylko przepisami i muzyką, ale ciepłem i cudownymi historiami. Kryzys (może nazwałabym go odpoczynkiem, oddechem) jest chyba w to wpisany, jak i w nasze życia zresztą. Ja np. mam kryzys gotowania i pieczenia, stąd też mniej mnie na blogu i na fb. Co nie zmienia faktu, że to mój podstawowy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszy mnie ogromnie, że tak często do mnie zaglądasz i dziękuję za wszystkie komentarze. Jesteś jedną z najaktywniejszych czytelniczek wiesz ? :)) Zapraszam częściej, jesienią będzie pysznie!

      Usuń
  6. Kochana Chilli, jestem z Tobą prawie od początku, najpierw podglądałam, insirowałam się, pochałaniałam te wszystkie historie, które towarzyszą każdemu wpisowi, podziwiałam Twoją pasję. Od dawna szukając jakiegoś przepisu na "coś" najpierw sprawdzam u Ciebie. Jak znajduję to nie szukam więcej, jak nie ma, to z krzywą miną dalej przekopuję internet. Dziękuję, że jesteś.
    Moją listę najpyszniejszych dań, które u Ciebie znalazłam otwiera królik w piwie Krieg i wiśniach - absolutna poezja smaku!!!, potem śledzie w kawie , które odmieniły mój wielkanocny stół na zawsze, na trzecim miejscu pasztet z dzika - jedna z naszych ulubionych potraw jesiennych, w najbliższy weekend będzie serwowany na przyjeciu urodzinowym mojej córeczki :-) ... Lista jest długa :-)
    Gotuj dla nas kochana Chilli jak najdłużej :-)

    Jesienne pozdrowienia ze Szwecji.
    //Karolina

    ps. zaproszenie jest nadal aktualne :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nooo, pamiętam pamiętam Cię od tak dawna, że az miło pomyśleć, że jak już nikt nie przeczyta co tam napłodzę, to Karolina pewnie uśmiechnie się po drugiej stronie Bałtyku. Wiesz jakie to fajne miec świadomość, że gdzieś tam kiszą się ogórki, dusi królik, piecze brownie, filetują śledzie, a czyjeś myśli chociaż na sekundę zakrążą wokół ChilliBite - super power!
      A o Szwecji pamiętam. Miętolę w rękach to zaproszenie i w końcu spadniemy Ci na głowę, promis ;)

      Usuń
  7. Kasiu, jesteś bardzo inspirującą osobą, ostatnio - gotuję tylko z Tobą :) Rustykalny placek ze śliwkami - robiłam dwa razy pod rząd, a to mi się nie zdarza (i będzie zrobiony też w środę, a ja jednak ciast w środku tygodnia nie piekę!) Domowa kostka rosołowa jest moim WY-BA-WIE-NIEM, a dziś, gdy wspomniałaś na fb o śliwkach, postanowiłam je dorzucić do omleta "na winie" - z camembertem, chilli, koperkiem (do tego zajzajer, który jest moją małą guilty pleasure - sosem majonez/keczup/dzem brzoskwiniowy), Trzymam kciuki, żebyś znów nabrała sił do gotowania i pisania, prawda :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kamila - dziękuję za ciepłe słowo no i miło czasem dostać od Ciebie wiadomość albo sms-a z dopytywaniem o szczegóły, serio :) A wiesz, że kostka rosołowa ma termin trwałości co najmniej rok ;) Muszę kiedyś wpaść na takiego omleta do Ciebie. Miłej niedzieli!

      Usuń
  8. Kochana, macham łapką! Jestem od kilku lat :) jeszcze nigdy mnie nie zawiodłaś :)
    Pamiętam, że na pierwszy ogień zrobiłam wg Twojego przepisu makarony :) Carbonarę z cukinią - którą kocham miłością ogromną o dziś, makaron z kurczakiem i chorizo :)
    To dzięki Twojemu przepisowi odważyłam się ugotować barszcz ukraiński, wstrzeliwując się tymsamym w smak, jaki pamiętam z kuchni babci. Mój mąż nigdy nie jadł wcześniej tej zupy - stała się jego ukochaną potrawą :)
    Torta`e caprese al limone pamiętam, że zrobiłam z Tobą, po wpadce z przepisem z innego bloga ;) odczarowałaś mi to ciasto :) Robiłam już też wielokrotnie Twoje curry z dynią i mango - uwielbiam je :)
    W tym roku na wielkanocny obiad podałam mojej rodzinie królika duszonego w musztardzie - mój pierwszy królik ever :) jaka pyszota. Piekłam wcześniej Twojego cytrynowego kurczaka i tego z klementynkami - z koleżanką z pracy w ramach rywalizacji ;) - mniam.
    Po powrocie z nad morza, z zapasem świeżutkiej wędzonej ryby zrobiłam na szybko twoją sałatkę ziemniaczaną z wędzoną rybą - to nam przedłużyło o te kilka godzin cudowny weekend nad bałtykiem :)
    W te wakacje, ze względu na hormonalne ciążowe eldorado, w 35st upale robiłam Twoje gołąbki ;) to było szaleństwo, za to wyszły super, pierwsze, które mi na prawde smakowały :)
    Kooooooocham Twoje pulled pork :) <3
    Szarlotki zrobiłam chyba wszystkie - rok temu ganiałam po mieście w poszukiwaniu szarej renety na karmelotkę. Okazało się, że nie jest to wcale takie łatwe ;) ale udało się :)

    Większośc z tych potraw robiłam już kilka razy. Jesteś moją inspiracją, i pewniakiem - niezależnie od okazji - zawsze znajdę u Ciebie pewniaka, który zachwyci, a dla mnie będzie osiagalny do wykonania.
    Także kochana, w Polsce centralnej masz wierne grono smakoszy :)
    Całują, ściskam
    J.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaaale super komentarz! to ja pozwolę sobie czytać go w chwilach spadku energii, co? :)) od razu się chce znów i więcej i bardziej :) Ogromnie się cieszę, że tak często coś u mnei znajdujesz, zacznę się częściej oglądac przez ramię w kuchni, może w końcu Cię zobaczę tuż obok kiedyś…
      Ślę całusy i życzę cudownej niedzieli!

      Usuń
  9. Jestem tu od niedawna a od razu zostałam zauroczona tym wszystkim co się tutaj dzieje. Gratulacje :) Życzę kolejnych, smakowitych lat blogowania!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magda - tym bardziej witaj, rozgość się i częstuj. Zapraszam częściej i czasem zostaw ślad po sobie w komentarzach. Serdeczności :)

      Usuń
  10. i ja pozdrawiam :) choć czerpię wiele inspiracji kulinarnych, najbardziej dziękuję i jestem wdzięczna za odkrycie aplikacji Spotify! szukałam pomysłu na keczup lub pesto, już nie pamiętam i znalazłam, przepisy, Twojego bloga, muzykę, piękne, rodzinne historie, kochającą mamę, obiektywną krytykę i smutny post o życiu w szpitalu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aaaa, super! jak też kocham Spotify :)
      Irmina - proszę się rozgościć, włączyć coś ładnego i częstować tym co na stole :)

      Usuń
  11. Zagladam równiez od niedawna, ale z duza przyjemnoscia:) Twój murzynek z wisniami zrobilam juz wielokrotnie i cieszy sie duzym powodzeniem w Portugalii, gdzie mieszkam. Wszystkiego dobrego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No proszzzz, z dalekiej Portugalii :) jak mi miło. U nas dziś piękne, prawie portugalskie słońce, ślę ciepłe myśli i życzę dobrej niedzieli. Zapraszam częściej :)

      Usuń
  12. i ja macham :) Twoj blog jest magiczny i pysznie pachnie :) jestes wielką inspiracją :) masz dla kogo pisac :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Hej. Jak dziś przed oczami mam nasze pierwsze i jedyne spotkanie. Bardzo miło je wspominam. A zaglądam do Ciebie od czasu do czasu. Zmotywowałaś mnie do zrobienia tej wyczesanej w smaku i nazwie wieprzowiny. W wolnowarze wychodzi boska. Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę dużo wytrwałości, nowych pomysłów... i pamiętaj, ze po burzy zawsze wychodzi słońce.
    Elwira.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogromnie się cieszę :)))) uwielbiam motywować do grzesznych rozkoszy podniebienia :)
      Zaglądaj częściej i wyjdź czasem spod krzaka z jakimś komentarzem ;)

      Usuń
  14. Machamy, machamy, pozdrawiamy i gratulujemy. Prowadzić bloga łatwo nie jest, tak mi się wydaje.
    Mój pierwszy przepis to chyba szarlotka tatrzańska, a później były następne różne, równie pyszne.
    Pozdrawiam i czekamy na więcej :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O własnie, znów będą tatrzańskie szarlotki niebawem :) Dziękuję za dobre słowo i serdecznie pozdrawiam. Wpadajcie częściej!

      Usuń
  15. Gratuluję! Nie wymienię przepisów z Twojego bloga, które odtwarzałam, którymi się inspirowałam bo jest ich zbyt wiele :) Dziękuję i pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. 100 lat!
    Dziękując za liczne przepisy, które towarzyszą mi od kilku lat, nie mogę nie wspomnieć o Twoich inspiracjach muzycznych, dzięki którym pokochałam artystów dotąd mi nieznanych. Za muzykę więc również dziękuję.
    I mocno, mocno trzymam kciuki za kolejne lata naszych blogowych spotkań :-)
    Ściskam,
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu - dziękuję Ci, że to napisałaś, czasem się zastanawiam, czy ktoś słucha tego co tak mi w głowie i garach gra. Merci i zapraszam częściej. Dziś i mnie gra Symphonica Georga Michaela, pycha na taką niedzielę jak dziś!

      Usuń
  17. Ja jestem od niedawna, ale w spiżarni już się piętrzą suszone pomidory według Twojego przepisu - dzieci stwierdziły, że najlepsze na świecie... Poza tym podziwiam zdjęcia, czytam przepisy, historie, kawałki twojego życia - wspaniałe! macham łapka, oczywiście

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prosze sie rozgościć zatem :)) a pesto laskowe z pomidorów suszonych będzie? Koniecznie!
      Dobrego popołudnia :)

      Usuń
  18. Ja też pozdrawiam. Lubię Cię :)

    OdpowiedzUsuń
  19. machamy dwiema łapkami... każde weekendowe gotowanie zaczynamy od chillibite... większość pomysłów na przetwory mamy od chillibite... gdy w pracy potrzeba chwili wytchnienia zaglądamy do chillibite... mimo, że się nie znamy to na stałe zagościłaś w naszej kuchni... dziękujemy Ci, że jesteś z nami i nawet nie myśl żeby znikać!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. qrcze, nawet nie wiecie jak mi teraz dziub się śmieje :))
      Ony - pozdrów proszę Oną jak już wróci z pracy :))

      Usuń
  20. Zaglądam do Ciebie bardzo często. Oczarowałaś mnie kuchnia i sobą, podejściem do życia. Nie znikaj...Pozdrawiam Ania z Pruszkowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Merci Anusiu :) posyłam ciepłe myśli w kierunku południowym ;)

      Usuń
  21. Macham do Ciebie i serdecznie pozdrawiam .:)
    Kryzys blogowania dopada każdego, ale ważne by się mu nie poddać. Życzę Ci kolejnych fantastycznych lat blogowania i mnóstwa kulinarnych i muzycznych pomysłów.
    Pozdrawiam :)
    Majana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Majana - dziękuję :) nawet nie wiesz jak miło, że wciaż tu czasem zaglądasz… dziękuję za dobre słowo. Cmok :)

      Usuń
  22. 100 lat! Najlepszego Kasiu! :)
    Chciałabym Ci podziękować za Twoje przepisy i rady.
    Dzięki Tobie na stałe na moim stole zagościła carbonara. Suszę też jabłka (i skórki) i śliwki, no i oczywiście robię też Twoją wegetę, bez której nie wyobrażam sobie teraz życia.
    Piekłam też kilka ciast z Twoich przepisów i wyszły pyszne. Tak samo sałatka ziemniaczana z wędzoną rybą.
    Niestety nie zdążyłam jeszcze wypróbować wszystkich przepisów, które mi przypadły do gustu, ale mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości uda mi się to choć trochę nadrobić.

    Pozdrawiam ciepło :)
    Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałam jeszcze i pesto pietruszkowym, które robi u mnie w domu furorę i moja mama też je namiętnie robi.
      Dziękuję :)

      Usuń
    2. Maaarto :))) od razu mi cieplej tak w środku, merci :) A może zrobisz tej jesieni pesto laskowe z suszonych pomidorów? To dopiero bajka, spróbujesz? Ciepło pozdrawiam :)

      Usuń
  23. Kasiu, ja też macham i życzę Ci wszystkiego najsmaczniejszego z okazji urodzin bloga! Bardzo się cieszę, że mogłam Cię poznać, zaglądam na Twojego bloga, nie tylko kulinarnie, ale też muzycznie. Jest tu przepysznie, ciekawie i ciepło, nastrojowo.. Mam nadzieję, że będziesz pisać nadal! Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pola :))) cieszę się, że gram i dla Ciebie. Również ciepło pozdrawiam, zaglądaj i częściej pomachaj zza krzaka! Cmok :)

      Usuń
  24. Wczoraj przełożyłam do słoików genialne powidła śliwkowe, dzisiaj kolej przypadła na ljutenicę i kolejną porcję powideł ... A to wszystko, bo zobaczyłam przypomnienie na FB o pieczonych śliwkach! Nie piszę już o suszonych pomidorach i innych przetworach do których mnie motywujesz! Za każdym razem jak tu wpadnę ;)
    Nie przestawaj pisać, bo co ja będę robić od wiosny do jesieni? :D Zimę zostawiam na konsumpcję i częstsze wizyty u Ciebie ;) Jestem z Tobą od jakichś 3, czuję się tu jak u siebie i choć nie ma mnie często w komentarzach to jestem myślami i na FB! :)
    Kolejnych fantastycznych ... lat, mnóstwa inspiracji i siły!
    Pozdrawiam gorąco, Agnieszka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko - ślę całusy i bardzo dziękuję za tak miłe słowa. Uwielllbiam zarażać kuchennie!
      Zaglądaj częściej i wychodź czasem spod krzaka :) Całus!

      Usuń
  25. Ja jak zwykle spóźniona - powinnam tak mieć na drugie imię. Ale do rzeczy... :) Jestem z Tobą - od niedawna, od pół roku, ale za to intensywnie. Natchnieniem były dla mnie Twoje przepisy na przetwory - czekośliwka, powidła, pomidory, ogórki. Robiłam i robiłam, aż zapełniła się przepięknie półka (zresztą niejedna) w spiżarni. Za to dziękuję. Dziękuję też na zaś - za wszystkie przepisy, który mam w planach wykorzystać w ciągu najbliższych miesięcy. Jak moje dzieci śpią to biorę kawę i myszkuję po Twoim blogu szukając inspiracji, ale też czytając kawał fajnego tekstu. Kawa mi lepiej smakuje :) Trzymaj się, pisz, nie przestawaj. Sto lat i niech Ci się szczęści :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu! widziałam Cię w statystykach ;) cieszę się, że jesteś i prosze rozgość się. A może na Fb wrzucisz jakieś fotki swojej spiżarni? I Tobie też niechaj się wiedzie i jak najwięcej spokojnych wieczorów życzę :)

      Usuń
  26. napisałam wczoraj posta, ale gdzieś zaginął :(
    Ale to nic napiszę raz jeszcze. Bo ten blog wart jest tego. Poznałam się z blogiem, kiedy wyszukiwałam przepis na ciasto ze śliwkami.. znalazłam rustykalny placek ze śliwkami i od tego czasu zaprzyjaźniłam się z blogiem. Bardzo. Chillibite dało mi odwagę by w kuchni się wykazać. A do przepisów z tej strony sięgam bardzo często. Piekę tarty i kruche ciasta z owocami, szarlotkę ze słonym karmelem mogłabym jeść codziennie... robię zupę pomidorową, barszcz na wigilię czy lepię wyśmienite pierogi, albo robię te pieczone, robię domową pastę rosołową...:) a potem z jej użyciem gotuję pyszne szybkie zupy, zdrowsze i bardziej smaczne ...parę razy łezka w oku się zakręciła, jak czytałam posty np. o zupie nic.. dzieciństwo -każdy do tego wracać lubi, wtedy wszystko smakowało lepiej,...z Chillibite zrobiłam swoje pierwsze ogórki kiszone (specjalnie szukałam liści dębu i czarnej porzeczki ;) i dużo, dużo by tego wymieniać. Fantastyczny blog. Pozdrawiam i macham łapką z Krakowa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To teraz ja mam łzy w oczach jak czytam Twój komentarz Justi… bardzo dziękuję za ttle ciepłych słów i energię, którą mi takimi komentarzami dajesz. Częściej machaj łapką! Uwielbiam Kraków! muszę się znów wybrac jesienią :) Całus!

      Usuń
  27. Odpowiedzi
    1. aaa ja macham do Wrocławia :) myślę o Tobie czasami obierając ziemniaki ;)
      Kiedyś zamówię sobie na prezent jakiś piękny rysunek u Ciebie, co? :)) Dobrej niedzieli!

      Usuń
  28. Pozdrowienia i niech niemoc blogowa szybko mija

    OdpowiedzUsuń
  29. Bardzo lubię Twoje przepisy, bo zawsze wszystko wychodzi. Internet kipi od kopiowanych przepisów bez pokrycia, których chyba nikt nigdy nie wcielał w życie. U Ciebie są sprawdzone proporcje, mądre zestawienia, jest pomysłowo, ale nie siłę:)
    Trzymam kciuku i gratuluję!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Awu - przesyłam całuski i dwie rybie łuski ;) i dziękuję za ciepłe słowo, wpadaj częściej!

      Usuń
  30. witam serdecznie, dołączyłam do śledzenie bloga jakiś miesiąc temu i się uzależniłam. pokochałam Pani przepisy i powoli.. powoli... je realizuję. Zachwyciłam się domową wegetą, jest rewelacyjna. Nie wyobrażam sobie już mojej kuchni bez niej. Życzę wielu sukcesów i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dzień dobry, dzień dobry - miło mi Panią poznać :) proszę siekać, kroić smażyć, rozgościć sie i częstować!
      Zapraszam jak najczęściej i dziękuję za dobre słowo :)

      Usuń
  31. Kasiu,
    Nie pamiętam kiedy ani jak dotarłam na Twojego bloga, ale pamiętam jaki zachwyt towarzyszył mi kiedy zagłębiałam się w jego czeluściach.
    Na początku pokochałam ideę slow, której jestem fanką i to, że u Ciebie nie ma śmieciowego jedzenia. Nawet proste potrawy są z najlepszych składników i podbiło to moje serce.
    Gdy przeczytałam o Grupie Solidarnych Zakupów dosłownie mnie zatkało - że istnieje coś tak fajnego, że podjęłaś się takiego trudu dla siebie oraz innych osób, po to żeby mieć zdrowe i smaczne produkty. Niestety ja mieszkam spory kawałek od Ciebie, dlatego nigdy się nie zapisałam. Ale naprawdę bardzo podoba mi się to co robisz, żeby szerzyć w internecie ideę slow.
    Wszystko jest u Ciebie przemyślane, dograne i doprawione ;) Z Twoich słów i dań wypływają pozytywne fluidy, które jak okrasisz muzyką są po prostu podane po mistrzowsku :)
    Zrobiłam: placuszki z jabłkami - pycha! śledzie w kawie - bardzo pycha! pulled porka - (rasa puławska i trochę zmodyfikowałam, żeby był ostrzejszy( PYCHA NAD PYCHAMI! Sałatkę jarzynową - również bardzo smaczna inna od mojej, ale czy przepis na tą potrawę nie prosi się sam o eksperymenty?
    Gdy byłam w Bukowinie pojechałam do Bigosówki spróbować Twojej szarlotki - niestety było zamknięte na 4 spusty.

    Kasiu,
    Pięć lat to kawał czasu. Przez ten czas były blogi kulinarne, bardziej lub mniej popularne. Ja zawsze wracam tutaj. Sądzę, że tutaj zostanę nawet jeśli piszesz mniej.
    Na każdy Twój post warto trochę poczekać.

    Całuję Cię gorąco i ściskam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czwartek jeszcze rano, w trakcie porannej (wyjątkowo) kawy z ulubionego kubka, a to taaaki komentarz. No wow! aż się śmiać do świata chce :)
      Merci i wracaj częściej Dziewczyno w Nieładzie :)
      Dobrego końca tygodnia, weekend zapowiada się magiczny!

      Usuń
    2. Bardzo się cieszę, ale na każde słowo, które ja napisałam Ty zapracowałaś :)

      Czasem coś skrobię u Ciebie na fejsie ;) Postaram się częściej komentować tutaj :)

      Wcześniej zapomniałam, ale chciałam Ci też podziekować :))

      Życzę cudownych dni tej jesieni :*

      Usuń
  32. Gratuluję i życzę wielu kolejnych lat zarażania czytelników zdrowymi przepisami ! PS. To tutaj znalazłam przepis, którym zawstydzam całą rodzinę - tylko ja potrafię zrobić domowy budyń! :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz i zapraszam częściej :)
ze względu na ogromną ilość spamu z robotów, zmuszona byłam wprowadzić weryfikację obrazkową i logowanie. Przepraszam za utrudnienia...
(uwaga - jeśli komentarz zawierał aktywny link, nie będzie publikowany)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...