Bosssski zapiekany fenkul (z sardynkami lub bez)

Są warzywa, do których miłość nie przychodzi natychmiast, czasem potrzebuje flirtu, pieszczoty, dłuższych podchodów, by mogła rozkwitnąć i rozwinąć się w pełnej emocji relacji. Taki bakłażan może odstraszać, gdy ktoś szczególnie wrażliwy na gorycz, karczoch wystraszy każdego początkującego samą perspektywą obierania, a fenkuł, no cóż, jak ugryźć to "zwierzę" ? Najczęściej podaję to ciekawe warzywo w sałatce lub do ryby, jednak fenkuł, czyli koper włoski doskonale smakuje na gorąco. Och jest wręcz przeboski! Można go zapiekać pod beszamelem, albo tak jak w poniższym przepisie, pod chrupką posypką. Zapiekany fenkuł z chrupiącą posypką z sardynką (lub bez) jest pyszny!



Od kiedy pozbyliśmy się abonamentu na telewizję satelitarną, chodzi mi po głowie oglądanie filmów-legend ale w jakimś płatnym serwisie z dobrej jakości streamingiem. Znacie takie miejsca z dobrymi filmami? Taki na przykład sobotni wieczór z Audrey Hepburn i "Śniadaniem u Tiffany'ego", och... już sama myśl przyprawia o dreszcze! Butelka dobrego wina, dobre kino, o taaak. Posłuchajcie tymczasem ścieżki dźwiękowej z filmu "The Big Heist", voila...







Najlepszego fenkuła na świecie jadłam, wyobraźcie sobie, ponad 20 lat temu, a przyrządzała go moja znajoma wegetarianka. I całkiem serio była to chyba pierwsza wegetarianka, którą w swoim życiu poznałam. Przepis miała z książki z "kuchnią wegetariańską", ale nie znalazłam jej nigdzie, by sama móc zrobić to danie. To był fenkuł blanszowany i potem zapiekany pod beszamelem. Qrcze absolutnie genialne danie! No ale nie myślcie sobie, że potem zaczęłam szaleć i sama przyrządzać koper włoski na wiele sposobów, a skąd! To były bardzo dziwne czasy, gdy jakoś tak "nie wypadało" albo zwyczajnie nie miałam odwagi poprosić o przepis. Srsly.



Fenkuł czekał na odkrycie w mojej kuchni wiele lat. Zaczynałam powolutku i w sumie do dziś nie jest jednym z pierwszych warzyw, po które sięgam. Jednak od kilku lat, gdy przez kiedy przez 7 miesięcy w roku mam dostawy sycylijskich pomarańczy i warzyw, fenkuł częściej trafia się na naszym stole. Członkowie naszej Grupy zakupowej często pytają mnie - co z tym fenkułem, jak jeść, dzieci nie chcą, my nie potrafimy, no to podrzucam tu i ówdzie pomysł jak wykorzystać fenkuła w kuchni. Często jest dodatkiem do zupy rybnej, włoskiej ribollity, albo rześkiej chrupiącej sałatki z cytryną pirrito, na fenkule z cytrusami zapiekam łososia, dodaję koper włoski do makaronu z rybą, blanszuję i podaję fenkuła jako chrupiącą sałatkę na ciepło do dorsza skrei. Czas zatem na samodzielne danie, w którym fenkuł gra pierwsze skrzypce

Fenkuł jest bardzo wyrazistym w smaku warzywem, można go jeść na surowo, ale także gotować, dusić, grillować i piec. Ma cudowną, lekko anyżową nutę, świetnie komponuje się z cytrusami, wędzoną rybą i dobrej jakości sardynką. Ten poniżej przepis jest idealny, by realizować jego wariacje wegańskie lub wegetariańskie. Można pominąć rybę, parmezan zastąpić nieaktywnymi płatkami drożdżowymi, a zamiast masła użyć więcej oliwy. Można tez zrobić wersję dla mięsarian i zamiast ryby podać chrupiące plasterki boczku. W każdej jednak wersji to WARZYWO jest na pierwszym planie, a ryba lub boczek stanowią tylko dodatek. Dzięki takiej elastyczności, przy jednym stole i jednym daniu ze smakiem zasiądzie weganin, wegetarianin i mięsarianin


portugalskie sardynki Sete Mares znów świetnie grają na talerzu

Proste, warzywne danie, które idealnie wpisuje się tydzień warzywny (wystarczy pominąć 2-3 składniki), będzie świetną propozycją dla wegan, wegetarian, ale i miłośników ryb, jeśli zdecydujesz się na wersję z sardynkami. Noooo a sardynki, panie dziejku, bosko, bosko po prostu grają z anyżowym fenkułem, chrupiącym migdałem, aromatem tymianku i czosnku. To danie nie wymaga dosalania - w wersji wegańskiej smaku nadadzą płatki drożdżowe, w wegetariańskiej parmezan, a w wersji z ryba lub boczkiem słony smak właśnie w tych dodatkach się znajdzie. Moim zdaniem tak podany fenkuł jest w stanie przekonać do siebie tych co ostrożniejszych w kwestii warzyw. Połączenie smaków po prostu cudowne!


Wyśmienity zapiekany fenkuł z sardynkami lub bez

proporcje na 1 osobę

1 średniej wielkości bulwa fenkuła (kopru włoskiego)
2 łyżki oliwy z oliwek
50ml białego wytrawnego wina
1 łyżka masła*
3-4 ząbki czosnku
1 łyżka posiekanych z grubsza migdałów
1 łyżka grubych okruchów bułki tartej
2 łyżki tartego parmezanu* lub nieaktywnych płatków drożdżowych
kilka gałązek świeżego tymianku
ok 50g dobrej jakości sardynek (u mnie portugalskie) 
    LUB 50g cieniutkich plasterków boczku przesmażonych na chrupko
ćwiartka cytryny do podania

Fenkuły umyj, osusz, zdejmij zewnętrzny liść, gdyby był nieładny. Przekrój bulwy wzdłuż na pół, a następnie na 2-4 części (w zależności od wielkości bulwy). Wymieszaj migdały, bułkę tartą, parmezan i listki z 2 gałązek tymianku.  Rozgrzej piekarnik do 200°C.
Na rozgrzanej oliwie z oliwek przesmaż fenkuły przez kilka minut, tak by miejsce rozcięcia lekko się zrumieniło. Dodaj obrane ząbki czosnku i przesmażaj ok minuty, następnie wlej białe wino, lekko je odparuj, dodaj masło* i duś na niewielkim ogniu, aż większość płynu odparuje. Przełóż fenkuły wraz z czosnkiem do naczynia do zapiekania i skrop sosem powstałym na patelni. Posyp bulwy okruchami bułki, parmezanu i migdałów, dodaj pozostałe gałązki tymianku. Przykryj naczynie folia aluminiową i wstaw do pieca na ok 20 minut. Potem zdejmij folię i jeszcze chwilę podpiekaj. Fenkuły powinny być miękkie, a okruchy ładnie się zrumienić. 
Wyłóż upieczony koper włoski na półmisek, dodaj sardynki rozerwane na mniejsze części lub boczek lub nic więcej. Całość skrop oliwą z chilli, podaj cząstki cytryny do wyciśnięcia i posyp danie listkami świeżego tymianku. Podawaj z białym winem. 


* w wersji wegańskiej można pominąć masło, sardynki i boczek, a parmezan zastąpić nieaktywnymi płatkami drożdżowymi (dodają wegańskim potrawom umami, jakby "serowego" posmaku)









------
przepis powstał w ramach kampanii Cisowianka. Gotujmy zdrowo!

1 komentarz:

  1. Doskonale smakuje!!! Ja tez musialam obejsc fenkula na okolo jak pies jeza.. :) i rzeczywiscie upieczony, gotowany rozkwita wspanialym smakiemmmm, Twoje dania pyyycha.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz i zapraszam częściej :)
ze względu na ogromną ilość spamu z robotów, zmuszona byłam wprowadzić weryfikację obrazkową i logowanie. Przepraszam za utrudnienia...
(uwaga - jeśli komentarz zawierał aktywny link, nie będzie publikowany)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...