Pomarańczowa trufla z cointreau - obłędnie czekoladowa

Miewam napady niepohamowanego głodu i nienasycenia czekoladowego. "Czekoholizm" wolę w takich chwilach zastąpić słowem "chocolover", ale wówczas, do zaspokojenia nie wystarcza tabliczka nawet najlepszej czekolady - z chilli, czy z pomarańczą i okruchami migdałów, ale... taka czekolada bywa niezłą inspiracją. Pamiętacie ciasto klementynkowe Nigelli? Wypatrzyłam je w jednym ze jej programów kilka lat temu. Z absolutnym niedowierzaniem obserwowałam jak miksowała całe ugotowane wcześniej mandarynki, by upiec z nich potem ciasto  - hej, to nie będzie gorzkie???? Och, nie nie - wyszło wspaniałe ciasto! wilgotne, pachnące i… lekkie - dla mnie to kwintesencja współczesnego ciasta bożonarodzeniowego i od tej pory, piekę je rokrocznie  właśnie na Gwiazdkę, gdy cały dom pachnie pomarańczami, klementynkami i piernikiem. Ale gdy trwa sezon na najpyszniejsze pomarańcze, chce mi się czegoś pomarańczowego, pachnącego cointreau... mmmmm… - pomarańczowa trufla z cointreau jest odpowiedzią na te wszystkie zachcianki.



Czy oglądaliście już film Danny'ego Boyle'a "127 godzin"? Czasami nie decydujemy się na wyjście do kina, jeśli mamy do czynienia  z tzw. "oczywistą historią", której streszczenie czyta się w mediach wcześniej. Tym razem niech wystarczy jedno zdanie - dramatyczne przeżycia młodego alpinisty z gatunku "no fear", który zostaje uwięziony w rozpadlinie skalnej na pustkowiu. Bardzo bardzo Wam tę historię polecam - film kameralny, niemal minimalistyczny, reżysera 'Slumdog Millionaire', pełen intensywnych emocji. Co zachwyca, to zapierające dech krajobrazy Utah i wspaniała muzyka - ogromna, przestrzenna, pełna oddechu i powietrza, a także niezwykła rola Jamesa Franco. Taki film, o którym długo się jeszcze myśli po wyjściu z kina. Obstawiam co najmniej nominacje za główną rolę i soundtrack :)

Pomarańczowo-czekoladową truflę piekłam dzień po premierze filmu, a ten właśnie utwór brzmiał, gdy pokrywałam ciasto czekoladą pachnącą cointreau - pełna ekstaza... posłuchajcie "If I Rise"A.R. Rahmana, ze ścieżki dźwiękowej filmu "127 godzin"... klik na strzałeczce...



A teraz spokojne wejście, zastąpione po chwili niepokojącą dawką adrenaliny -  Sigur Ros z tego samego filmu - znów klik na strzałeczce :)

Pomarańczowa trufla z cointreau odurza smakiem i aromatem pomarańczy. Jest obłędnie czekoladowa, wilgotna, sycąca, dzięki okruchom migdałów troszkę chrupiąca w środku, a nutka pomarańczowego cointreau wspaniale podrażnia zmysły. O nie, to nie jest gatunek "lekkiego ciasta"! To doznanie z gatunku - jeden kawałek i odlot :) Trufla jest tak czekoladowa, że niemal wytrawna, prawie niesłodka i jeszcze smak pomarańczy, który w tak ciemnym cieście w sumie "nie wiadomo skąd się wziął". Wspaniale smakuje z kieliszkiem nalewki pomarańczowej lub kieliszkiem doskonałego wina* i... zapewniam - jest "lekarstwem" na wszystkie chandry :)



Pomarańczowa trufla z cointreau - wyśmienite czekoladowe ciasto


2 pomarańcze - ok. 600g - patrz receptura wykonania
6 jajek
220g cukru demerara
200g blanszowanych migdałów
60g gorzkiego kakao najlepszej jakości  - używam Decomorreno
1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
łyżeczka ekstraktu pomarańczy
25ml cointreau

polewa czekoladowa
100g gorzkiej czekolady najlepszej jakości - min70% kakao
50g masła
20g śmietanki 30%
25ml cointreau
ok 10g kakao do posypania

Rozgrzej piekarnik do 190°C i przygotuj tortownicę średnicy ok. 21 (ja używam tortownicy 24cm z 'grzybkiem' lub robię ciasto w dwóch  mniejszych formach - śr 16cm oraz drugiej takiej samej, ale z 'grzybkiem', dzięki któremu ciasto piecze się w formie okręgu i szybciej dopieka w środku) - wyłóż dno i boki formy papierem do pieczenia (do środka włóż wysmarowany masłem 'grzybek' jeśli używasz).

Pomarańcze dokładnie wyszoruj szczoteczką i sparz wrzątkiem. Przełóż je do garnka z zimną wodą i gotuj pod przykryciem przez 2 godziny - dopilnuj by cały czas były zanurzone (przyciskam je spodeczkiem i dopiero przykrywam pokrywką garnek).  Po tym czasie odlej wodę, odsącz je i poczekaj aż ostygną, następnie rozkrój i wyjmij pestki (jeśli jakieś są). Ja nie zawsze mam cierpliwość czekać aż będą zimne :)
Migdały zmiksuj w malakserze na drobną kaszę (ale nie na mąkę! zatem nie używaj gotowych "mielonych migdałów") - ciasto swój urok zawdzięcza również  małym drobnym kawałkom migdałów.
Odmierz 500g ugotowanych pomarańczy (do takiej ilości powinny się wygotować w trakcie tych 2 godzin, ale jeśli ugotowanej pomarańczy wagowo jest więcej, użyj tylko 500g), a potem całe owoce, razem ze skórkami zmiksuj dokładnie malakserem. Dodaj do nich jajka, cukier demerara i ubijaj razem przez ok minutę. Potem wsyp rozdrobnione wcześniej migdały, kakao, cointreau, proszek do pieczenia i zmiksuj razem. Ciasto jest i ma być rzadkie. Wlej ciasto do przygotowanej tortownicy i piecz w piekarniku ok. 40-60 minut (do suchego patyczka)  - jeśli pieczesz w formie z 'grzybkiem' po ok 40 min. ciasto powinno być gotowe.
Czekoladę, śmietankę i masło rozgrzej na parze (lub w mikrofali 2 x 30s, mieszając w trakcie) i  połącz na gładką masę. Odstaw do przestudzenia, a następnie dodaj cointreau i dokładnie wymieszaj. Po ostudzeniu wyjmij ciasto z formy, pokryj polewą i gdy lekko zastygnie posyp z wierzchu gorzkim kakao.
Jeszcze ciepła trufla smakuje doskonale, a pod kloszem utrzymuje świeżość ok 4 dni. Powiadam wam, poezja! No tak, ale z jakim alkoholem ją podać? pomarańczowa nalewka, kieliszek cointreau, a może wino?

Jakie wino dobrać do czekoladowej trufli z cointreau? Czy to prawda, że do wytrawnej, gorzkiej czekolady najlepiej pasuje bardzo wytrawne czerwone wino? Przeczytajcie winne sugestie czterech redaktorów Magazynu Wino   :)

29 komentarzy:

  1. jakie to jest megaczekoladowe, upojne... ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. cudownie i elegancko wyglada!!!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niebo w gebie - bez cienia watpliwosci! Zeby jeszcze tak sie materializowalo samo jak nas zaczyna telepac i potrzebne jest antidotum... :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzeczywiście, to zapowiada poezję! Czekolada i pomarańcze to wspaniałe połączenie. Choć chwilowo ufetowałam się czekoladą, ale przy następnym czekoladowym głodzie, sięgnę po to ciasto :)
    A! I muzyka z filmu pasuje do tego jak nic :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie wygląda, zwłaszcza na drugim zdjęciu.
    mniam

    OdpowiedzUsuń
  6. cudowny, piękny, wspaniały!!! same słowa zachwytu pchają mi się do ust :) a przy tym drugim zdjęciu aż ślinę przełknęłam, tak mi ślinianki zaczęły wariować! nawet nie chcę sobie wyobrażać jak to cudo smakowało, bo będzie mnie bolało i będę musiała je zrobić :D
    piękne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  7. Obłędne!!:) Nie zrobię bo będziemy musieli zjeść w dwójkę z E. a to już będzie przestępstwo czekoladowe:)pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Robiłam przed świętami ciasto pomarańczowo migdałowe z gotowanych owoców (http://pistachio-lo.blogspot.com/2010/11/pada-snieg-i-pachnie-pomaranczami.html) było doskonałe. Już sobie wyobrażam tę czekoladową wersję. Koniecznie muszę spróbować.

    OdpowiedzUsuń
  9. też mnie zadziwiły te gotowane cytrusy.
    i filmem zaciekawiłaś bardzo..

    OdpowiedzUsuń
  10. znam to uczucie, miewam często :) smaki, które podajesz mają szansę, żeby zaspokoić moje potrzeby, wszystko brzmi i wygląda idealnie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czekolada z pomarańczą, podobnie jak z gruszką i czarną porzeczką to mariaż idealny! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Naprawdę brak mi słów. Przy tej muzyce to chyba bardzo leniwie pokrywałabym ciasto czekoladą... Ua.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo fajne połączenie! Czekolada z cointreau to coś wspaniałego:)

    OdpowiedzUsuń
  14. kilka razy robiłam ciasto ze zmiksowanymi całymi pomarańczami [ostatnio z migdałami właśnie] - było doskonałe! czekoladę uwielbiam, migdały zamiast mąki też, więc przepis zapisuję

    niestety nie mam Cointreau - trochę kosztuje, więc może kiedyś się skuszę i zrobię hurtem wszystkie zaległe desery, które wołają o ten alkohol

    pzdr serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  15. Jejku,wygląda wrecz idealnie! Cuuuudowna!:))

    OdpowiedzUsuń
  16. Dziękuję za pomysł na wykorzystanie cointreau - cała butelka stoi od świąt. Dla mojego domowego łasucha będzie radość.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. O matko i corko... To ciasto wyglada (i brzmi) o-b-l-e-d--n-i-e! Polaczenie czekolady i pomaranczy kocham bezwzglednie, a Cointreau (jak i Grand Marnier) rownie mocno ;)
    Zapisuje :)

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  18. O ja! Ale ciachoooo! Musze go wypróbować, nie ma co :)
    Ale, że tak zapytam: ta skórką z pomarańczy nie nada gorzkiego smaku ciastu?

    OdpowiedzUsuń
  19. Salvador - warto kupić najlepszej jakości pomarańcze. Jeśli obawiasz się efektu goryczki, można po ugotowaniu odciąć albedo od skorek, bo to właśnie albedo daje ewentualna gorycz. Ale w ciastach z gotowanymi cytrusami nutka goryczy jeśli w ogóle się pojawia, to naprawdę minimalna. A w trufli jest zupełnie niewyczuwalna.
    Bea, Nina - :) piecz piecz! Grand Marnier też świetne! a Cointreau można czasami dostać w maleńkich buteleczkach.
    Kasinka - super :)
    Majana, Delikatessen, Kubełek, Paula, Zamifroczka, Magda, Asieja, Agnieszka, Zaubera, Gosia, Arek, Tili, Eve, Jswm :)
    Lo - bardzo ładne i piękne te plastry na wierzchu :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Czekoladowo-czekoladowa pyszność z aromatem pomarańczy, powiadasz? Czyż może być coś pyszniejszego?...

    OdpowiedzUsuń
  21. ależ bajecznie wygląda :) i muzyka przepiękna

    OdpowiedzUsuń
  22. biedny człowiek na diecie a tu takie cudowności... ech, ślinka cieknie na klawiaturę ale już wiem co w tym roku za tort urodzinowy będzie robić :D

    a tiramisu wyszło genialne mimo braku marsali - ta okazała się nie do kupienia po prostu :/ zastąpiłam maderą ale chyba bez szkody dla smaku ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Piratko cieszę się z tiramisu - zdarzało mi się grzeszyć malagą i maderą - jest ok :) Trzymam kciuki za urodzinową truflę :)
    Zay :)) jest bosssko

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo dostojna..

    Ostatnio Tato wypił mi likier pomarańczowy jak wrócił z urodzin wujka. Dla niego było to po prostu zwykły taki likierek a ja byłam taka zła, moje oryginalne Cointrenau! Nigdy więcej nie przywiozę porządnego alkoholu, którego używam do gotowania do domu!:)

    OdpowiedzUsuń
  25. siedzi w piekarniku :)

    OdpowiedzUsuń
  26. To ciasto jest genialne!!! W życiu nie jadłam lepszego. Dziękuję za przepis! :)

    OdpowiedzUsuń
  27. trufla jest super :) pierwszą zrobiłam w piątek - na pocieszenie po marmoladowej porażce. zniknęła dziwnie szybko więc w poniedziałek zrobiłam kolejną - modyfikując już nieco przepis - z połowy składników i w foremkach muffinkowych. też wyszła super :)

    i co najważniejsze - można pójść na łatwiznę i zamiast gotować pomarańcze w garze z talerzykiem użyć mikrofalówki i gara do gotowania na parze. wystarczy 10 minut i gotowe :) w międzyczasie obracane żeby równomiernie się ugotowały. różnicy w smaku - brak :D

    OdpowiedzUsuń
  28. Cudowna, ale ma jedną wadę... Tak szybko zniknęła z talerzy, że nie zdążyłam zrobić zdjęcia na swojego bloga ;) dlatego powtórka w najbliższym czasie gwarantowana !

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz i zapraszam częściej :)
ze względu na ogromną ilość spamu z robotów, zmuszona byłam wprowadzić weryfikację obrazkową i logowanie. Przepraszam za utrudnienia...
(uwaga - jeśli komentarz zawierał aktywny link, nie będzie publikowany)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...