Tarta botwinkowa z kozim twarogiem

Całą zimę czekam, aż świeże, młode kolory znów wybuchną na straganie. Czekam z utęsknieniem na różowy rabarbar, na ostrą rzodkiewkę, na zieloną botwinkę, na blade szparagi i soczyście zielone strąki młodego groszku. Gdy nastaje wiosna, powracam do starego dobrego zwyczaju pieczenia tart warzywnych. Dziś najmodniejsza tarta sezonu, a w wersji z duszonymi w soku pomarańczowym buraczkami, po prostu obłędnie pyszna - krucha tarta botwinkowa z kozim twarogiem.




Nie przeszkadza mi deszcz za oknem, ani ten, który chlapie mi na okulary. Mam dobre, ciepłe i nieprzemakalne buty, zatem wystarczy kurtka z kapturem albo parasol i śmieję się do deszczu. Majowy deszcz mnie kręci, aż tańczyć się chce. Gene Kelly śpiewa dziś razem ze mną "I'm Singing In The Rain", poruszajcie nogami w kałuży…


I tak mi się przypomina marzenie z dzieciństwa, żeby nauczyć się stepować. No tak, to pod wpływem filmów ze "starego kina". Szkoda, że nigdy mi się to nie udało...

W zasadzie to już tu pisałam o tym setki razy, ale ponoć miłość trzeba wyznawać często, no to się powtórzę  - kocham kozie sery! Mogę je jeść bez niczego, z owocami, w wytrawnych tartach, z miodem, we frittacie, a nawet piekę z nimi słodkie ciasta i serniki. Ostatnio znów przywiozłam z podróży dwa krążki dobrego sera koziego, a na bazarku i świcie pęczki botwinki wołały - "weź mnie, mnie weź!".  


Bo ja botwince ulegam, miękka się staję na jej widok i podatna na wpływy. Jako, że pogoda nie nastraja chłodnikowo, upiekłam najmodniejszą w sezonie  tartę botwinkową, ale wyśmienitą. Młode buraczki dusiłam w soku ze świeżych pomarańczy, a do masy jajeczno-śmietanowej dodałam kozi twaróg. I jeszcze tymianek, który podkręca smaki - po prostu cudo!


Bardzo kruchy, tymiankowy spód, soczyste buraczki otulone masą kozio-jajeczną i garść orzeszków pinii na wierzchu. Nie mam czasu czekać aż wystygnie. Wykrawam z tarty spory trójkąt i zjadam ją jeszcze gorącą. Obawiam się, że na jednym kawałku nie poprzestanę…

Krucha tarta botwinkowa z kozim twarogiem

proporcje na formę o średnicy 24cm

500g mąki krupczatki 
250g masła
1 płaska łyżeczka soli morskiej
2 łyżeczki listków świeżego tymianku
2 żółtka + 2 łyżki śmietany  - lub 4 żółtka

4 ząbki czosnku
2 szalotki
1 łyżka masła
pęczek botwinki z dość sporymi buraczkami
200ml świeżo wyciśniętego soku z pomarańczy
3 małe lub 2 duże jajka (ok 150g masy jajecznej)
200g kwaśnej śmietany 18%
sól i pieprz do smaku
listki świeżego tymianku
80g koziego twarogu

Mąkę, masło, sól i tymianek przesiekaj razem lub wymieszaj w mikserze płaskim mieszadłem, aż powstanie drobna "kasza". Dodaj żółtka i śmietanę i szybko zagnieć ciasto. 
Przygotowaną formę wylep ciastem, pozostawiając podniesiony brzeg i wstaw na co najmniej 30 minut do lodówki (u mnie zazwyczaj 15 min w zamrażalniku). W międzyczasie rozgrzej piekarnik do ok 180°C. Ponakłuwaj widelcem ciasto na dnie i piecz ok 15 minut, odstaw podpieczony spód do wystudzenia.
Botwinkę umyj, buraczki wyszoruj i pokrój na cienkie plasterki (świetnie sprawdzi się mandolina). Pokrój drobno połowę łodyg z pęczka. Szalotkę i czosnek pokrój w plasterki i zeszklij na maśle. Dodaj pokrojone buraczki i łodygi. Podsmażaj ok 2-3 minut, a następnie wlej sok pomarańczowy. Mieszając dość często, gotuj buraczki na wolnym ogniu aż sok całkowicie odparuje. Dopraw buraczki solą i świeżo mielonym pieprzem.
Jajka roztrzep trzepaczką ze śmietaną i kozim twarożkiem, dopraw solą i świeżo mielonym pieprzem, dodaj listki świeżego tymianku i kilka porwanych liści botwinki.
Odparowane na gęsto buraczki wyłóż na podpieczony spód tarty, zalej masą kozio-jajeczną, a na wierzchu ułóż kilka liści botwinki. Część najmniejszych listków odłóż do podania. Wierzch tarty posyp orzeszkami pinii.  Piecz ok 30 minut w temperaturze 180°C. Po wyjęciu z piekarnika odstaw tartę na ok 15 minut i dopiero krój. Warto do niej podać lekką sałatkę z mieszanki wiosennych liści (w tym botwinka) z delikatnym winegretem. Pycha!

5 komentarzy:

  1. Tarta jest wyśmienita. Bardzo odpowiadają mi takie smaki:)

    Chyba wzięłam za duża formę albo miałam za małą botwinkę, bo nadzienie nie zapełniło mi całego spodu. Ułożyłam więc na wierchu kilka podgotowanych zielonych szparagów ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no i pięknie wyszło :)) cieszę się, że smakowała!

      Usuń
  2. Czy zamiast śmietany do masy może być jogurt albo coś innego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest klasyczna masa jajeczno-śmietanowa, a śmietana nie taka znów tłusta, ale jeżeli koniecznie trzeba ją wykluczyć, proszę podwoić ilość twarożku koziego i zamiast śmietany dodać 50-70ml mleka.

      Usuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz i zapraszam częściej :)
ze względu na ogromną ilość spamu z robotów, zmuszona byłam wprowadzić weryfikację obrazkową i logowanie. Przepraszam za utrudnienia...
(uwaga - jeśli komentarz zawierał aktywny link, nie będzie publikowany)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...