Babeczki cytrynowe

Czy dajecie się porwać szaleństwu kulinarnych gadżetów? Szperacie w działach kuchennych sklepów designerskich i tych z utensyliami kuchennymi? Przeglądacie lifestylowe i kulinarne magazyny w poszukiwaniu kuchennych inspiracji? Właściwie z każdej podróży przywożę nowe foremki, radełka, tortownice, tartownice, wykrawaczki, nożyki, ramekiny, fartuchy, tarki, końcówki do mikserów itp itd. Zawsze będąc w Paryżu zaglądam do E.Dehillerin - najcudowniejszego sklepu z akcesoriami kuchennymi i cukierniczymi jaki znam, który ma niemal 200letnią tradycję - stare dębowe regały stawiane aż pod sufit jeszcze przez pradziada obecnego właściciela... heh jaka szkoda, że w Polsce nie mamy sklepów będących takim rajem dla kucharzy i cukierników - z najwyższej jakości akcesoriami zarówno dla profesjonalistów jak i pasjonatów kuchni. Sklepów, w których można buszować godzinami i wyjść z torbą pełną gadżetów, które już po chwili stają się polem do kreacji w kuchni. Kiedyś w podziemiach Domów Centrum było ogromne stoisko z utensyliami do kuchni i chociaż daleko mu było do oferty podobnych centrów np w Berlinie, czy Londynie, to  niestety i ono już nie istnieje. Czasem zdarzało mi się zajrzeć do kultowego w takach 90tych działu kuchennego Juniora, ale od dawna ich oferta niczym nie różni się od oferty supermarketów, szkoda... Siedem lat temu wsiąkłam jednak w pewien niegroźny rytuał zakupowy - czekam na kulinarne kolekcje w .... Tchibo!


Przez kilkanaście lat mieszkałam w okolicach warszawskiego Klifa i gdy we wrześniu 2005 roku kawiarenka Tchibo usunęła część stolików, by zastąpić je regałami... byłam co najmniej zdumiona. Tchibo wprowadziło do Polski wówczas swój nowy koncept, istniejący wcześniej w Niemczech - krótkich kolekcji, które zmieniają się co tydzień - są to kolekcje ubrań dla dzieci, wyposażenia łazienki, domu, serie gadżetów i urządzeń do domowego biura, sprzętu i odzieży sportowej oraz - kolekcje kuchenne. Co poniedziałek ukazuje się nowy katalog ze szczegółową ofertą na kolejne tygodnie. Ten model działa już od 7 lat, stoisk i sklepów Tchibo jest w całej Polsce ponad 50 i szczęśliwie nie ma już kolejek klientów kłębiących się przed wejściem, powstał również sklep internetowy. Gdy kilka tygodni temu zaproponowano przetestowanie ich najnowszej kolekcji "Czas na wypieki", lekko się uśmiechnęłam - testuję Tchibo od 7 lat przecież :)) Sprawdziłam wielokrotnie w kuchennym boju radełko, fartuchy, obrusy, podkładki, foremki do tartaletek, szprycę do profitrolek, sokownik, lejek do przetworów, nasze ukochane mini solniczki wraz z kieliszkami do jajek na miękko, a nawet codzienne sztućce i poręczną stalowa posypywaczkę z cynamonem do porannej latte... ech... nie będę tu nawet wszystkiego wypisywać, no wiem, to lekka moja mania :)
Zanim o kolekcji i konkursie, zapraszam na....

CYTRYNOWE BABECZKI
Wciąż będąc w klimacie cytryn, upiekłam cytrynowe babeczki. Są puszyste, lekkie i bardzo proste do zrobienia. Piekę je dla dzieci do szkoły, wówczas są oprószone tylko pudrem. ale jeśli łasuchy mają ochotę na wyjątkowo cytrynowe doznanie - podaję je wypełnione własnej produkcji lemon curd lub kremem cytrynowym na bazie kremówki, mascarpone i lemon curd. W każdej wersji odrobina czekolady na wierzchu cudownie się komponuje z cytrynowym smakiem. A dla dorosłych polecam krem czekoladowy z limoncello!

z podanych proporcji upieczesz 12 babeczek
125g masła w temperaturze pokojowej
2 jajka + 1 białko
125g cukru
125g mąki
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 cytryna

Utrzyj masło dodając po jednym żółtku i po dwie łyżki cukru, aż do wykończenia składników. Następnie dodaj po dwie łyżki mąki stale ucierając. Wlej sok z cytryny oraz startą skórkę. Na koniec delikatnie wmieszaj ubitą pianę. Ciasto wlej do muffinkowych foremek (mogą być z papilotkami) i piecz w temperaturze 180°C ok 20 minut (do suchego patyczka).

Babeczki wystudź na kratce, wytnij w nich dziurkę za pomocą wykrawacza do babeczek i wypełnij kremem:
- domowym lemon curdem  a wierzch polej strużka czekolady rozpuszczonej na parze
- kremem cytrynowym: 100g kremówki ubij z 50g mascarpone, na końcu wmieszaj 50g lemon curd i polej rozpuszczoną czekoladą
- kremem czekoladowym z limoncello  - przepis na krem jak w "diabelskich babeczkach", ale wiśniówkę zastąp własnej produkcji limoncello

_______________________________________________________________________________________
Testowanie kolekcji "Czas na wypieki" z Tchibo.pl 
Kolekcje kulinarne pojawiają się w Tchibo kilkanaście razy w roku, zawsze są inne, a poszczególne elementy w zupełnie nowych wersjach kolorystycznych powtarzają się nie częściej niż raz na 1-2 lata. Większość kuchennych  gadżeciarzy z pewnością będzie zainspirowana :) Ceny są dość przystępne (czasem zaskakująco niższe od cen podobnych produktów w sklepach internetowych dla cukierników-amatorów), a jakość naprawdę bardzo dobra. Utensylia i akcesoria są  kolorystycznie dostosowane do pór roku, okazji, czy najnowszych trendów kolorystycznych. Dla mnie to taka zabawa w kuchni - najpierw przeglądam zapowiedzi w katalogu, potem wymyślam co nowego upiekę/ugotuję z wypatrzonymi gadżetami i gdy już w sklepie pojawia się kolekcja, często kupuję również coś na przyszłe prezenty dla kuchennie zakręconych koleżanek.
Z najnowszej kolekcji "Czas na wypieki" przetestowałam kilka produktów:
- wykrawacz do babeczek i butelki do dekorowania - wykrawacz poręczny, butelki z atestowanego silikonu super wygodne w użyciu! świetne do czekolady i lukrów, można zastygający lukier podgrzać w butelce w kąpieli wodnej, czy mikrofali. Bardzo łatwa do obsługi przez dzieci z poręczną zatyczką do końcówki dekorującej
miskę do rozpuszczania czekolady na parze - z grubej stali, wygodna i stabilna, z długa rączką, świetna do niewielkich ilości czekolady, poręczne wylewki dla prawo- i leworęcznych
- 10cio częściowy zestaw do dekorowania - pełne zaskoczenie - rękaw jest silikonowy! jeszcze z takich nie korzystałam. Jest wygodny w użyciu, fajny jest stojak, na którym można go oprzeć (stojak można wykorzystywać też do klasycznych foliowych rękawów). Jest długa końcówka do szprycowania (do profitrolek, nadziewania pączków itp). Na pewno przyda się załączona szczoteczka i dobrze, że producent o niej pomyślał, jest też wygodny klips, którym można zamknąć worek z resztką kremu. Końcówki są nakręcane na gwint u wylotu rękawa. Rękaw jest dość mały, więc raczej na niewielkie ilości kremów i mas. Wolałabym, żeby na końcówki do rękawa było zwykłe zamykane pudełeczko, czy woreczek, gdyż rzadko mamy w kuchni tyle miejsca, żeby cały zestaw stał na blacie, a wrzucone luzem do szuflady mogą się pogubić.
- obręcz do tortów - póki nie masz, nie widzisz potrzeby posiadania, służy nie tylko do tortów, ale np, do wysokiego sernika z wylewanymi płynnymi masami, do tiramisu, którego ścianki stanowić będą biszkopty. Obręcz jest wysoka, stabilna i bardzo ułatwia pracę domowym cukiernikom.
- foremki do tartaletek - moje ulubione! mam już dwa zestawy z poprzednich kolekcji - czarną oraz żółto-pomarańczową. Foremki pokryte wytrzymałą powłoką teflonową, świetnie myją się w zmywarce, są praktycznie "pancerne" - pierwsze kupiłam ok 4 lat temu i nie mają najmniejszych odprysków, idealnie się domywają. Piekłam z nimi tartaletki z krewetkami w mascarponeze szparagami i pieczoną papryką, ze smardzami i cukinią, bardzo polecam - tym razem  w kolorach lila i róż.
W najnowszej kolekcji również duża forma do tarty (28cm), silikonowe foremki do muffinek, ale te mnie nie przekonują (wolę jedną formę na 12/24 muffinki). Jest kompletnie odjechana miska w wagą (!) i sprytny silikonowy składany lejek z ... zatyczką. Spodobały mi się słoiki na przetwory i absolutnie urocze maleńkie formy do pieczenia w kształcie serca z rozpinanym brzegiem - w sam raz na jednoosobowe desery, czy wytrawne wypieki na romantyczną okazję. Aha, jest też śmieszny pojemnik do rozdzielania jajek, nie miałam go w ręku, mam taką łyżeczkę do rozdzielania, ale pojemnik wygląda ciekawie - może służyć też do szczelnego przechowywania białek, które czas już zbierać! - 20 marca Dzień Makaronika.
Łomatko, przecież ostrzegałam Was, że jestem gadżeciara kuchenną... :)

Kolekcja 'Czas na wypieki'
dostępna od 6 marca 2012r. w firmowych sklepach, stoiskach i na tchibo.pl

_______________________________________________________________________________________
KONKURS
Dla czytelników bloga mam trzy różne zestawy ślicznych i praktycznych akcesoriów z najnowszej kolekcji "Czas na wypieki", która w sprzedaży od 6 marca.


ZESTAW I
obręcz do tortów ze stali nierdzewnej 
zestaw do dekoracji ciast 
miska do rozpuszczania czekolady




ZESTAW II 
miska do rozpuszczania czekolady  
foremki do wypiekania tarteletek


ZESTAW III 
10 częściowy zestaw 
do dekoracji ciast


 


Jak  zdobyć jeden z nich?
Obejrzyjcie zestawy i  komentarzu do tego posta napiszcie co upieczecie wykorzystując wybrany zestaw, do czego posiadanie takich akcesoriów zainspiruje Was w kuchni? Możecie podać przepis albo po prostu pięknie opisać proponowany wypiek.

Na Wasze propozycje smakowitych wypieków czekam do 21 marca!
We czwartek 22 marca autorzy trzech najciekawszych propozycji otrzymają prezentowane wyżej zestawy.
______________________________________________________________________________________

103 komentarze:

  1. Dzień Dobry!
    Kreatywny konkurs hmmm :)
    Chciałam upiec dla "Teściowej" tarte razową z bananami :) więc zestaw numer2 para ra ra :) jest idealny. Moja tarta to razowe kruchę ciato plus masa kajmakowa z czekoladą :) Co tu dużo gadać : banany czekolada i bita śmietana ? hmmm :] mam nadzieje,podbiją serce Teściowej ;) pożyczyła mi wszystkiego do zrobieni ciasta więc trzeba zakasać rękawy i brac się do pracy !
    Miłego DNA dla Wszystkich !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za udział w konkursie i apetyczny wpis. Życzę wielu pysznych wypieków dla Teściowej! Tu wyniki konkursu: http://www.chillibite.pl/2012/03/gadzety-do-wypiekow-rozwiazanie.html

      Usuń
  2. Marzę o zestawie do dekoracji. Chodzą mi po głowie finezyjne torty, zdobne cupcakes, zachwycające dzieła szalonego cukiernika, ale mam dwie lewe ręce. Dekorowanie czegokolwiek na ogół kończy się dramatycznym, smutnym, opadającym bezkształtnie kremem i bardzo, bardzo chcę wierzyć, że winny temu jest brak odpowiedniego sprzętu, a nie mój skrajny brak talentu ;-) Dlatego uśmiecham się pięknie i nieśmiało zgłaszam swą kandydaturę, gdyż mam do upieczenia bardzo maślany, bardzo falbaniasty, wymyślny, (w oryginale) piękny tort i porażka pod żadnym względem nie wchodzi w grę :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za udział w konkursie. Może wybierzesz sie na kurs dla domowych cukierników, który pozwoli Ci rozwinąć umiejętności? Tu zaś wyniki konkursu: http://www.chillibite.pl/2012/03/gadzety-do-wypiekow-rozwiazanie.html

      Usuń
  3. Oj fantastyczny konkurs sie przytrafil! Wybieram zestaw numer jeden, poniewaz niedlugo bede piekla tort na 85-te urodziny mojej babci ktore obchodzi podczas świat Wielkanocnych. Bedzie to troche pracochlonne ale lubie piec i gotowac i juz sie ciesze. Tort bedzie wytrawny z nuta wisniowa i alkoholem.
    Oto skladniki:
    placki makowe:
    15 dkg wiórek kokosowych (ok. 1,5 szklanki)
    15 dkg maku
    15 dkg cukru pudru
    6 białek
    Z podanych składników wychodzi jeden placek, wiec na dwa placki nalezy użyć podwójnej porcji
    Białka ubić na sztywną pianę, dodając na końcu ubijania cukier i ubijać jeszcze chwilę. Dodać mak i delikatnie wymieszać łyżką. Wstawić na uprzednio nagrzanego do 180 stopni piekarnika i piec około 25 minut aż placek sie zrumieni. Ostudzić. Upiec dwa placki.

    Krem czekoladowy:
    2 budynie czekoladowe bez cukru
    4 łyżki cukru
    1/2 litra mleka
    kostka masła
    3 żółtka
    bakalie

    W pół litrze mleka ugotować budynie. Ostudzić. Kostkę masła utrzeć z trzema żółtkami na gładką masę po czym łyżkami stopniowo dodawać budyń. Miksować na gładką masę. Odłożyć trzy, cztery łyżki do dekoracji, pozostałą masę połączyć z bakaliami i wymieszać.

    Warstwa biszkoptów do przełożenia:
    1 paczka okrągłych biszkoptów
    1/2 szklanki alkoholu
    1/2 szklanki wody
    2 łyżeczki soku z cytryny

    Mieszamy alkohol z wodą i sokiem cytrynowym i maczamy w powstałym płynie biszkopty.

    Na pierwszy placek makowy nakładamy warste konfitury wiśniowej, najlepiej z całymi wisniami. Następnie wykładamy 2/3 masy budyniowej. Na masę wykładamy nasączone biszkopty, następnie pozostałą masę i nakrywamy drugim plackiem makowym. Wierzch i boki tortu smarujemy odłozonym kremem budyniowym. Boki costa obsypujemy wiórkami kokosowymi, wierzch startą na tarce gorzką czekoladą.
    Druga wersja dekoracji to polewa czekoladowa z gorzkiej czekolady z dodatkiem masła, a następnie za pomocą zestawu do dekoracji ciast robimy fantazyjne dekoracje za pomoca pozostalej masy budyniowej.
    Albo jeszcze jedna wersja :) robimy lukier plastyczny, rozwałkowujemy, nakładamy na tort uprzednio posmarowany kremem, wierz dekorujemy ozdobnymi cukrowymi kuleczkami. Wersji dekoracji jest cała masa :)
    Tort polecam bo jest pyszny i naprawdę efektowny. Smacznego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, dziękuję za udział w konkursie i ciekawy przepis. Tu wyniki konkursu: http://www.chillibite.pl/2012/03/gadzety-do-wypiekow-rozwiazanie.html

      Usuń
  4. ...każdego dnia po pracy w mojej małej kuchni wytwarzam cupcakes, robię torty i inne ciasteczka, ot tak dla relaksu. Codziennie zajadają się nimi koleżanki z pracy lub rodzinka. Ostatnio odkryłam sztukę dekorowania tychże wypieków i ciągle chodzą mi po głowie czerwone róże z bitej śmietany, różowe falbanki na boku tortów, kolorowe napisy z dedykacjami i milion innych pomysłów czerpanych z książek, filmów i blogów - zestaw do dekoracji ciast Tchibo na pewno pomoże w realizacji tych zdobień, a na twarzach pożeraczy moich wypieków będą pojawiać się uśmiechy i zachwyt..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agato, dziękuję za udział w konkursie - zazdraszczam uprzejmie koleżankom z pracy :) Tu wyniki konkursu: http://www.chillibite.pl/2012/03/gadzety-do-wypiekow-rozwiazanie.html

      Usuń
  5. Marzę o tym, by na rocznicę ślubu przyszykować mężowi pięknie ozdobiony masą z białej czekolady tort kokosowo-ananasowy. Od dawna chodzi mi taki pomysł po głowie (kokosowy biszkopt, masa ananasowo-budyniowa i czekolada z wierzchu - piękny i słodki, jak i nasze małżeństwo), tylko odpowiednich narzędzi brak. Pierwszy zestaw nadałby się idealnie;)
    pozdrawiam, matlachos@op.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za udział w konkursie - Twojemu mężowi trafił się skarb! Tu wyniki konkursu: http://www.chillibite.pl/2012/03/gadzety-do-wypiekow-rozwiazanie.html

      Usuń
  6. babeczki przecudne! :)

    a w kwestii konkursu... marzę od dawna o przygotowaniu tartaletek na kruchym cieście, z czekoladowym musem i pomarańczami. Do ich przygotowania są niezbędne foremki, których niestety nie posiadam (być może 'jeszcze nie posiadam' ;) ). No i czekolada rozpuszczona w specjalnej misce też na pewno będzie lepiej rozpuszczona niż w eksperymentalnie stworzonym do tego celu zestawie (jeden garnek w drugi garnek a woda i tak się dostaje :( ). Zestaw nr 2 ułatwiłby mi pracę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kini, dziękuję za udział w konkursie i apetyczny wpis. zapraszam częściej do mnie ;) Tu wyniki konkursu: http://www.chillibite.pl/2012/03/gadzety-do-wypiekow-rozwiazanie.html

      Usuń
  7. Monika Błoch7 marca 2012 16:39

    Bonjour : )

    W moim przypadku idealny byłby zestaw III zdobieniowy. Tłumaczę już dlaczego. Przez najbliższe miesiące moje sprytne rączki będą musiały wypiec zyliardy ciasteczek różnego rodzaju, każde będzie musiało wyglądać przepięknie a to dlatego,że będą musiały wabić mnóstwo łasuchów do nowej kawiarenki, w której będę pracować. Będzie to ogromny sprawdzian zarówno umiejętności kulinarnych jak i artystycznych, taki bajerancki zestaw bardzo ułatwiłby mi życie :) Jednym z cud wypieków będą mini szarlotki: pyszne cudeńka na kruchym spodzie z idealną kombinacją jabłek, cynamonu, miodu oraz rodzynek a to wszystko zwieńczone pięknie nałożoną bezową czapeczką.nic nie kusi bardziej niż słodka klasyka :)
    Pozdrawiam bardzo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moniko - gratuluję wspaniałej pracy! Dziękuję za udział w konkursie i apetyczny wpis, oczywiście zapraszam do mnie częściej na bloga, również po inspiracje. Tu wyniki konkursu: http://www.chillibite.pl/2012/03/gadzety-do-wypiekow-rozwiazanie.html

      Usuń
  8. 21 marca to urodziny mojej siostry, a przy okazji także pierwszy dzień wiosny, który moja ukochana M. uwielbia. Już jakiś czas temu obiecałam jej, że przygotuję kiedyś dla niej tort w postaci wierzy z cupcakesow. W głowie mam już pomysł na 20 (bo tyle lat kończy siostra) pięknych, wiosennych babeczek. w żywych kolorach o świeżym smaku, przyozdobionych kwiatami i innymi urodzinowo-wiosennymi elementami. Jeśli czas zmusiłby mnie do pozostania przy klasycznym torcie to mam w głowie piękne koronkowe wzory, ale zarówno do ich wykonania jak i przyozdobienia tortu z babeczek potrzebowałabym zestawu nr III :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panno Ce - jak udały się urodziny siostry? Dziękuję za udział w konkursie i apetyczny wpis. Tu wyniki konkursu: http://www.chillibite.pl/2012/03/gadzety-do-wypiekow-rozwiazanie.html

      Usuń
  9. Nie mam szczęścia, w takich konkursach, ale i tak napiszę:) Dla mnie idealny byłby zestaw pierwszy, bo od razu przypomniał mi się pewien serowo-malinowy torcik, którego brzeg oklejony został czekoladowym "płotkiem". Widziałam ten torcik na jakimś blogu... Na szczęście zapisałam sobie linka:) Ehm... i okazało się, że to link do Twojego bloga, do Malinowego Chruśniaka... Wiem, że to wygląda na podlizywanie się organizatorce konkursu, ale - autentycznie - to było moje pierwsze skojarzenie:) Malinowy Chruśniak nadal robi na mnie ogromne wrażenie!!:))) pozdrawiam!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Goh - oj podlizywanie się też czasem jest fajne ;) miło mi, ze pamiętałaś Chruśniaka. Dziękuję za udział w konkursie i Twój wpis. Tu wyniki konkursu: http://www.chillibite.pl/2012/03/gadzety-do-wypiekow-rozwiazanie.html

      Usuń
  10. 15 kwietnia pewna mała Księżniczka będzie obchodzić swoje 6 urodzinki.. Z tej okazji zrobię tort - biszkopt z nutką czekolady przełożony pysznym kremem waniliowym z kawałkami białej czekolady i wiśniami, a na wierzchu lalka Barbie w pięknym diademie. Tylko balowa sukienka z różowego kremu, ozdobiona srebrnymi cukrowymi perełkami potrzebuje krawca z zestawu III aby być dość strojną na taką okazję..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kędziorku, ja też lubię piec torty dla dzieci :) Dziękuję za udział w konkursie i apetyczny wpis. Tu wyniki konkursu: http://www.chillibite.pl/2012/03/gadzety-do-wypiekow-rozwiazanie.html

      Usuń
  11. a co mi szkodzi.. podobno jak się ma szczęście w miłości to się nie ma w kartach - tudzież konkursach:) Każdy zestaw jest super ale nr I jest bombowy. Po pierwsze obręcz, rzecz o której marzę ale jakoś nie było okazji sobie kupic (zawsze jest cos pilniejszego), a zbliżają się urodziny taty który zamówił sobie kolejny tort z logo zespołu Rolling Stones. Może obręcz pomogłaby mi przytrzymać małe czerwone jęzorki dookoła tortu? Po drugie zestaw do dekoracji, tym razem marzenie moje i mojej córki początkującej kuchareczki i blogerki. Kamila uwielbia robić muffinki, babeczki bo są łatwe i mogą mieć za każdym razem inny smak, jej pierwsze samodzielne to były te http://galopemprzezkuchnie.blogspot.com/2011/03/kolorowe-babeczki.html Poza tym większą ode mnie cierpliwość dekorowania ich, wprost dla mnie zadziwiającą: http://mojkulinarnypamietnik.blogspot.com/2011/03/wiosenna-zmiana-i-kolorowe-babeczki.html A zbliżają się jej urodziny i wymyśliła sobie zrobić je w stylu amerykańskim więc babeczki - rainbow cupcakes będą elementem obowiązkowym. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bernadetto, szacun, że podejmujesz się tortu z logo Rolling Stones, wow! Dziękuję za udział w konkursie i zapraszam częściej na bloga :) Tu wyniki konkursu: http://www.chillibite.pl/2012/03/gadzety-do-wypiekow-rozwiazanie.html

      Usuń
  12. Piekne te babeczki koniecznie do wyprobowania
    Poydrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Dla mnie strzałem w dziesiątkę jest Zestaw III, ponieważ to moje ostatnie marzenie :) Z rękawami i końcówkami do dekorowania jeszcze nie miałam wcześniej okazji się bawić, ale od jakiegoś czasu zbieram pomysły i inspiracje do ich wykorzystania. Na Amazonie mam już całą kolekcję książek-podręczników dekorowania cupcakes i tortów, a ostatni wpis Dorotus na blogu z pięknym różowym tortem dla księżniczki zainspirował mnie do zrobienia podobnego tortu (tylko w bieli) dla mojej siostrzenicy (niekwestionowanej księżniczki bez dwóch zdań) na jej Pierwszą Komunię, która już w maju. Do tego czasu miałabym jeszcze chwilę na przetesowanie sprzętu :)
    ilenia@gazeta.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ilenio, ja też dużo książek na Amazonie kupuję, a bloga Doroty znam i lubię od lat. Dziękuję za udział w konkursie i zapraszam częściej do mnie :) Tu wyniki konkursu: http://www.chillibite.pl/2012/03/gadzety-do-wypiekow-rozwiazanie.html

      Usuń
  14. Zestaw numer II.
    Powód? Wydaje się dość banalny, bo widzę, że każdy planuje piec coś na czyjeś urodziny... ale cóż, kalendarza się nie zmieni i dołączam się do grupy! Mój luby kończy 30 lat w Prima Aprilis. Na tę okazję przyjeżdża do mnie do Tuluzy (ehh.. mam nadzieję, że też się stęsknił troszkę). Tak się stało, że mieszkamy razem w Warszawie, ale ja na ostatni semestr studiów postanowiłam wyjechać kształcić się poza granicami Polski i padło na południową Francję. Wybór kraju oczywisty ze względu na moją miłość do kuchni francuskiej:) Wracając do konkursu - Michał odwiedza mnie w swoje 'dzieste' urodziny i chciałabym upiec z tej okazji urodzinowe tartaletki! Z pewnością będą to tartaletki wytrawne (aby pasowało do wina;), z serem pleśniowym (bardzo zasmakował mi tutejszy Munster Gerome), szynką z Bayonne, oliwkami.. najchętniej wrzuciłabym do nich też i bagietkę, ale może się powstrzymam :P Tak, to jest dobry plan. Donc une garniture numero deux s'il te plait madame :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madziorku, już czuję zapach pyszności, które przygotujesz dla swojego mężczyzny! tylko mu zazdrościć. Dziękuję za udział w konkursie i zapraszam częściej na mojego bloga :) Tu wyniki konkursu: http://www.chillibite.pl/2012/03/gadzety-do-wypiekow-rozwiazanie.html

      Usuń
  15. Wybieram zestaw nr II, bo marzy mi się tarteletkowa kolacja dla dwojga. Jako danie główne: tarteletki na razowym spodzie, z karmelizowaną czerwoną cebulą, anchois i kozim serem, podane z sałatą z rukoli. Na deser: tarteletki z masą z rozpuszczonej gorzkiej czekolady (tu potrzebna jest miska do rozpuszczania w kąpieli wodnej :)) i rozbełtanych jaj, ze świeżymi malinami, podane z kulką dobrych lodów waniliowych i liskami melisy. Klasycznie i pysznie!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh Małgorzata - ja też jestem tartaletko-uzależniona :)Dziękuję za udział w konkursie i zapraszam częściej na mojego bloga :) Tu wyniki konkursu: http://www.chillibite.pl/2012/03/gadzety-do-wypiekow-rozwiazanie.html

      Usuń
  16. Zestaw nr 1.
    Niedługo przygotowuje dla mojej córki 4 urodziny.Wiadomo róż,torty,czekolada no i róż.Jeśli chodzi o gotowanie-to mój konik od dawien dawna,niestety piekę od kilku miesięcy i przede mną jeszcze sporo nauki.Do tego mam małego pecha,za każdym razem ,gdy rozpuszczam czekoladę w kąpieli wodnej-ona się po prostu rozwarstwia.Taka miseczka uratowała by mi życie.Obręcz do tortu pomogłaby mi sklecić cudowny tort dla naszej księżniczki.Marzy nam się taki obłożony lentylkami.bardzo różowy z kwiatkami i gwiazdeczkami u góry i tu znowu 3 gadżet pomógł by mi się zmierzyć z wyzwaniem-Dekoracją tortu.
    W przeciwieństwie do większości blogerek,jestem cukierniczym laikiem:).
    Moje wyposażenie kuchenne ogranicza się do kilku niezbędnych akcesoriów,więc przyznam,że spełnili byście moje marzenia o wspólnym pieczeniu z moją córcią.Niestety najpierw mama musi się podszkolić:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ptysiu - używaj najlepszej dostępnej czekolady. Jesli wybierzesz złej jakości, po prostu nie będzie się zachowywała odpowiednio. Czekolada Jedyna Wedla sprawuje się bardzo poprawnie - polecam. Rozpuszczając na parze trzeba pilnować, by dno miseczki nie dotykały wrzątku. A próbowałaś rozpuszczać czekoladę w mikrofali? - robi się to partiami - 3 x po 30sec i za każdym razem mieszać. Polecam tez udziała w jakichś fajnych warsztatach dla domowych cukierników - mam nowy cykl na blogu i recenzuję te dostępne w Polsce. Polecam :) Dziękuję za udział w konkursie i zapraszam częściej na mojego bloga :) Tu wyniki konkursu: http://www.chillibite.pl/2012/03/gadzety-do-wypiekow-rozwiazanie.html

      Usuń
  17. Zestaw 1
    Jest on wręcz idealny do przygotowania tortu ptysiowego z duuuuuuuuuuużą ilością polewy czekoladowej.
    W końcu miałabym gdzie włożyć rękaw cukierniczy, zawsze mam z nim problem, a w konsekwencji jego zawartość ląduje w różnych dziwnych miejscach. Ostatnio była to donica z bazylią...
    Naczynia do roztapiania czekolady też nie posiadam, a w konsekwencji gdybym podliczyła wszystkie straty to "spaliłam" już w mikrofali ze 2 kg czekolady :(.
    Obręcz też jest super, zdyscyplinowałaby moje ptyśki i tort byłby idealnie równy:):):).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj - w mikrofali rozpuszczając czekoladę pilnuj, by robić to etapami, czyli 3 x po 30sec i mieszać za każdym razem. Dziękuję za udział w konkursie i zapraszam częściej na mojego bloga :) Tu wyniki konkursu: http://www.chillibite.pl/2012/03/gadzety-do-wypiekow-rozwiazanie.html

      Usuń
  18. Zdecydowanie zestaw II
    Na te foremki poluje już od dawna ale nigdzie nie mogę znaleźć. A szkoda, bo mam mnóstwo przepisów na pyszne tartaletki na kruchym spodzie z nadzieniem cytrynowym, budyniowym czy musem czekoladowym. Takie cudeńka właśnie bym zrobiła z pomocą tych foremek z wyciąganym dnem. Natomiast miska do rozpuszczania czekolady służyłaby mi do wyczarowywania czekoladek domowych z przeróżnymi, smacznymi nadzieniami. Przepisów konkretnych nie podaje bo mam ich tak dużo, ze sama nie wiem, które zrobię w pierwszej kolejności :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za udział w konkursie i zapraszam częściej na mojego bloga :) Tu wyniki konkursu: http://www.chillibite.pl/2012/03/gadzety-do-wypiekow-rozwiazanie.html

      Usuń
  19. konkursowo:

    zestaw I (choć i III też mile widziany) - będzie idealny do mojego tortu urodzinowego :) już niedługo, wariacja nt. tortu szwarcwaldzkiego - bezowe blaty, czekoladowy mus (miska do czekolady bardzo się przyda), wiśnie w likierowej galaretce i dekoracje z bitej śmietany (może z dodatkiem mascarpone dla stabilności). zestaw do dekorowania pozwoli całość upiększyć :) obręcz uchroni całość przed destrukcją w czasie transportu :) a mój biedny rękawek do dekoracji uległ destrukcji (tzn dzielnie ducha oddał na polu bitwy) przy tegorocznym nadziewaniu pączków kremem ajerkoniakowym :)

    i komentatorsko:

    kuchenne akcesoria w Tchibo są nierzadko śliczne choć często to takie durnostojki, oko cieszą ale i miejsce zajmują, co w mojej małej kuchni zaletą nie jest. i cenowo jednak nie tak tanio jak na coś nie-niezbędnego. lubię ich kolekcje związane z jedzeniem natomiast te ubraniowe mnie drażnią, nie pasują do wizji sklepu. a same sklepy odwiedzam czasem dla samego zapachu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm tort szwarzwaldzki... życzę udanych urodzin! Dziękuję za udział w konkursie i zapraszam częściej na mojego bloga, fajne Twoje uwagi o Tchibo :) Tu wyniki konkursu: http://www.chillibite.pl/2012/03/gadzety-do-wypiekow-rozwiazanie.html

      Usuń
  20. Mi najbardziej przypadł do gustu zestaw nr I. Już widzę oczami duszy zrobioną przy pomocy tych gadżetów piankę waniliową w otoczce z prawdziwej czekolady (taki płot z czekolady wystający ponad poziom musu i tworzący wokół piękną czekoladową koronę). Aby pianka równiutko się zestaliła potrzebna będzie obręcz, do rozpuszczenia czekolady na koronę, użyłabym miski, a dekorator dokończyłby dzieła, aby mój deser pięknie się prezentował i zachwycał oczy gości, bo przecież je się również oczami. Kto wie, może uda mi się dzięki obręczy stworzyć też dodatkowe czekoladowe kręgi do środka musu, a nie tylko na zewnątrz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za udział w konkursie i zapraszam częściej na mojego bloga :) Tu wyniki konkursu: http://www.chillibite.pl/2012/03/gadzety-do-wypiekow-rozwiazanie.html

      Usuń
  21. Wybrałabym zestaw II. Zawsze chciałam piec takie tarteletki, ale jak na razie nie mam własnych foremek. Upiekłabym czekoladowe, kruche tarteletki, z musem z białej czekolady i wypełnione malinami, aż po brzegi. Również wykorzystywałabym je do wytrawnych mini tart ze szpinakiem i serem i z innymi wymyślnymi kombinacjami. Robiłabym również pyszną, gęstą czekoladę po irlandzku wykorzystując miskę do jej rozpuszczenia. Myślę, że zestaw ten zainspirowałby mnie do eksperymentowania w kuchni, większego nich dotychczas;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Angeliko - eksperymentowanie i zabawa w kuchni są fantastyczne! Dziękuję za udział w konkursie i zapraszam częściej na mojego bloga :) Tu wyniki konkursu: http://www.chillibite.pl/2012/03/gadzety-do-wypiekow-rozwiazanie.html

      Usuń
  22. Cudne te babeczki cytrynowe i zgadzam się z tobą, że wygodniejsza do pieczenia jest forma na kilkanaście babeczek pieczonych jednocześnie.
    Ale konkursowo najbardziej moją wyobraźnię domowego cukiernika porusza zestaw II - z nim przygotowałabym cudowne mini-mazurki świąteczne: na kruchym czekoladowym spodzie warstwa pomarańczowej kremowo-serowej masy, na wierzchu warstwa czekoladowego musu, do którego przygotowania rozpuszczę na parze gorzką czekoladę. Całość udekorowana świątecznymi wzorami z płatków migdałowych i kandyzowanej skórki pomarańczowej krojonej w drobną kosteczkę. Przy świątecznym stole będzie ośmiu łasuchów, zestaw II ma tylko cztery foremki, a brakujące cztery już sama zamówię na tchibo.pl. Mam nadzieję, że poczta dojdzie jeszcze przed świętami! Pochodzę z małej miejscowości i tchibo znałam tylko z kawy, którą kupuje mama, bardzo mi się podobają te gadżety do pieczenia!
    Pozdrawiam Ela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu - też robimy wiele małych mazurków na Święta :) Dziękuję za udział w konkursie i zapraszam częściej na mojego bloga :) Tu wyniki konkursu: http://www.chillibite.pl/2012/03/gadzety-do-wypiekow-rozwiazanie.html

      Usuń
  23. SzeLLko! Właśnie się dowiedziałam, że zostałam wyznaczona do pieczenia dwóch tortów - jeden dla 30 osób, drugi dla 70 osób. I podobno nie mam wyjścia...
    Ponieważ torty takich rozmiarów to dla mnie mówiąc oględnie "wyzwanie", myślę, że każdy zestaw mógłby się okazać co najmniej pomocny, zwłaszcza ten pierwszy... I tak się zastanawiam kto i jak wyniesie ten wielki tort z mojej kuchni...
    Uściski:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu-Maryjko - łomatko!!! już się boję! liczę na sesję z tego wieko[pomnego wydarzenia. Ja bym się chyba nie podjęła ;) Dziękuję za udział w konkursie i zapraszam częściej na mojego bloga :) Tu wyniki konkursu: http://www.chillibite.pl/2012/03/gadzety-do-wypiekow-rozwiazanie.html

      Usuń
  24. Zestaw nr 2 :) wytrawne tartarelki np z serem halloumi i pomidorami a na deser domowe pralinki z gorzkiej czekolady z nadzieniem aromatyzowanym likierem pomarańczowym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lula - uwielbiam haloumi! Dziękuję za udział w konkursie i zapraszam częściej na mojego bloga :) Tu wyniki konkursu: http://www.chillibite.pl/2012/03/gadzety-do-wypiekow-rozwiazanie.html

      Usuń
  25. Babeczki wyglądają pysznie :)

    Jeśli o konkurs chodzi to wszystkie zestawy są świetne. Osobiście zawalczę o III zestaw. W moich myślach krąży tort urodzinowy dla starszego syna, 18 kwietnia kończy 5 lat i zawsze piekę tort dla Niego. Myślę o kolorowym przekładańcu, biszkopty w różnych kolorach przełożone kremem waniliowym z owocami np. truskawkami (syn je uwielbia). Udekorowanie tortu zawsze sprawia mi trudność, zwłaszcza że mam zwykły zestaw do dekorowania, jest nieporęczny. Z profesjonalnym zestawem na pewno jest łatwiej ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ulino, jak to fajnie czytać, że innym też się chce piec domowe torty, a nie korzystać z gotowców :)Dziękuję za udział w konkursie i zapraszam częściej na mojego bloga :) Tu wyniki konkursu: http://www.chillibite.pl/2012/03/gadzety-do-wypiekow-rozwiazanie.html

      Usuń
  26. Zestaw nr I - cudo! Coś idealnego dla mnie :). Zawsze miałam problem z dekoracją i "podtrzymywaniem" tortów :).
    Zestaw ten wykorzystałabym do stworzenia pięknego, rocznicowego torta dla mojego ukochanego mężczyzny. Rocznica przypada nam na czerwiec, ale ja już mam w głowie plan, jaki tort dla niego zrobić.
    Jest on wielkim fanem piłki nożnej, dlatego chcę upiec tort, który będzie przypominał stadion piłkarski. Do wykonania takich detali jak linie boiska, trybuny itd. potrzebny jest naprawdę dobry sprzęt - a moja przedwojenna, metalowa, wymęczona już czasem strzykawka do dekoracji tortów, powoli odmawia posłuszeństwa i niestety - powiedzmy sobie szczerze - linie będą raczej dzięki niej wyglądały jakby malował je ktoś, kto kosztował rumu do przygotowania kremu (zamiast do tego kremu go dodawać ;D), o trybunach już nie wspomnę :). Dlatego byłabym w 7 niebie, gdyby ten zestaw trafił w moje ręce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Agnieszko - pomysł godny podziwu - ile odwagi wymaga! Dziękuję za udział w konkursie i zapraszam częściej na mojego bloga :) Tu wyniki konkursu: http://www.chillibite.pl/2012/03/gadzety-do-wypiekow-rozwiazanie.html

      Usuń
  27. Wybrałabym zestaw nr 1. Przy jego pomocy przygotowałabym mój ulubiony deser, czyli sernik na zimno. Tym razem w wersji pomarańczowej. A wyglądałby tak: delikatna i puszysta jak ptasie mleczko masa serowa o smaku pomarańczowym oblana gorzką czekoladą i pięknie ozdobiona cząstkami pomarańczy oraz bitą śmietaną. Do jego przygotowania ten zestaw jest w sam raz. Idealny do idealnego sernika.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aronio - już już niedługo cieplej i czas na zimne serniki, też się nie mogę doczekać. Dziękuję za udział w konkursie i zapraszam częściej na mojego bloga :) Tu wyniki konkursu: http://www.chillibite.pl/2012/03/gadzety-do-wypiekow-rozwiazanie.html

      Usuń
  28. Witam , jestem młodym kuchcikiem :) Kuchnią zainteresowałam się gdy pierwszy raz oglądałam z moją mamą MasterChef Junior. Zobaczyłam co dzieci (wtedy) w moim wieku potrafią i oznajmiłam mamie , że ja też tak chce ! Jednak najbardziej lubię robić i dekorować babeczki , dlatego dla mnie najlepszy byłby zestaw nr. 2 ;) Miska jest świetna , bo często topię czekoladę tyle , że robią się grudki , a wiadomo , że taka masa do dekorowania się nie nada ... A foremki ? Tartaletki dopiero zaczynam robić więc w takich foremkach muszą się udać ! :D Upiekłabym w nich tartaletki z budyniem i owocami , i oczywiście ozdobiłabym czekoladą roztopioną w misce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kamilo - młody kuchciku- zachęcam do wielu wielu eksperymentów w kuchni i zabawy, to bardzo twórcze! Dziękuję za udział w konkursie i zapraszam częściej na mojego bloga - również po inspiracje :) Tu wyniki konkursu: http://www.chillibite.pl/2012/03/gadzety-do-wypiekow-rozwiazanie.html

      Usuń
  29. Zestaw nr 1 bo posiada wszystko żeby zrobić czekoladowo-wiśniowy raj z bitą śmietaną... czekoladę mam już z zaprzyjaźnionego źródła ręcznie robioną z ziaren sprowadzanych z Ekwadoru tak gorzką że aż słodką , do tego piękne dorodne wiśnie zbierane moimi rękami zamknięte w rubinowym syropie z odrobiną koniaku, śmietanę niestety kupię bo nie posiadam krowy, jajka własny z Mazur, mąka z młyna i tylko narzędzi brak( bo profanacją będzie rozpuszczanie takiej czekolady w mikrofali) więc w misce rozpuszczę czekoladę, ciasto poukładam w obręczy a na koniec zestawem do dekoracji postawię " wisienkę na torcie"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poli, ech te krowy :)) poproszę koniecznie o kontakt do osoby, u której mogę zamówić taką czekoladę! wyślesz mi? chillibite[maupa]chillibite.pl
      Dziękuję za udział w konkursie i zapraszam częściej na mojego bloga :) Tu wyniki konkursu: http://www.chillibite.pl/2012/03/gadzety-do-wypiekow-rozwiazanie.html

      Usuń
  30. Uroczyście pragnę zgłosić swą kandydaturę do zestawu nr II.
    Mimo że zima powoli chyli się ku końcowi i czuć (bo nie zawsze jeszcze widać) nadchodzącą nieśmiałym krokiem wiosnę to gorąca czekolada zawsze w cenie. Szczególnie jak ma się w domu takiego czekoladowego łasucha jak ja. Świadomość, że czekolada zawiera magnez rekompensuje wszelkie wyrzuty sumienia co do kaloryczności produktu, a czekolada w połączeniu z bananami, truskawkami, lub/i z goframi…. No cóż…To już prawdziwa rozpusta, ale warta grzechu.
    A tarteletki? Na mini szarlotki z dużą ilością jabłek z cynamonem, z biała warstwą z ubitych jajek i przykrytą jeszcze warstwą ciasta. Albo na słone wypieki, mini tarty szpinakowe lub te z ricottą, pomidorkami koktajlowymi i cukinią. A w sezonie, oczywiście truskawki, na które bardzo niecierpliwie już dziś czekam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ada - ech my czekoholicy, czyż nie znajdziemy tysiąca cudownych uzasadnień dla czeko-miłości? :)Dziękuję za udział w konkursie i zapraszam częściej na mojego bloga :) Tu wyniki konkursu: http://www.chillibite.pl/2012/03/gadzety-do-wypiekow-rozwiazanie.html

      Usuń
  31. Kiedy w zestawie nr II zobaczyła foremki do wypiekania tarteletek, od razu pomyślałam, że to dla mnie konkurs. Dlatego, kandydując na właściciela zestawu drugiego - zgłaszam się do konkursu.

    Przed oczami mam właściwie już kilka propozycji, w których wykorzystałabym te akcesoria. Skoro foremka są na tartaletki, to i właśnie one stanęły mi przed oczami. Przypieczone nawet troszeczkę dłużej, niż to potrzebne, byłyby cudownie chrupiące w złotym kolorze.
    Spód upiekłabym na gotowo, a potem zrobiła wypełnienie. Używając miski z zestawu, rozpuściłabym gorzką 80% czekoladę. Niech będzie maksymalnie... czekoladowa. I do dałabym do niej mielone chilli. Spód tartaletek wyłożyłabym posiekanymi (nie za drobno) różnymi orzechami. Potem, zalałabym je rozpuszczoną czekoladą z chilli. Dwa dni wcześniej nasączyłabym jakimś dobry alkoholem rodzynki. Czas jest potrzebny - dwa dni spowodują, że będą nabrzmiałe jak świeże winogrona. Kiedy czekolada w tartaletkach będzie już prawie stężała, nałożę na nie te rodzynki i pokryję je kolejną warstwą rozpuszczonej, ciemnej czekolady (dlatego musy być jej dużo). Bardzo dobry efekt można uzyskać zamieniając albo wierzchnią, albo to podstawową warstwę czekolady na białą. Całość zamieniona na białą czekoladę powoduje, iż tartaletki są bardzo słodkie. Bardzo atrakcyjnie będą wyglądały, kiedy do czekolady, którą zalewamy rodzynki dodamy łyżkę lub dwie, rozpuszczonej białej czekolady i niedbale wymieszamy, by tylko w ciemnej utworzyły się białe "esy-floresy". I taką mieszaniną dopiero pokryjemy rodzynki. Jest tyle możliwości, że za pierwszy, pieczenie, co druga tartaletka byłaby inna. W sam dla mnie i mojego Już-Za-Niedługo-Męża. Codziennie inny wzór!

    Cudowna sprawa, taki zestaw...

    Pozdrawiam ślicznie!
    mollisia

    mollisia@gazeta.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mollisiu, czekolada moja miłość! witam w klubie czeko-miłośników :)
      Dziękuję za udział w konkursie i zapraszam częściej na mojego bloga :) Tu wyniki konkursu: http://www.chillibite.pl/2012/03/gadzety-do-wypiekow-rozwiazanie.html

      Usuń
  32. zestaw nr III
    Nie jestem cukiernikiem i nigdy nie bede - tak powtarzam zawsze na usprawiedliwienie pokracznosci moich wypiekow. Ale mimo tego ze latami bronilam sie przed slodkimi wypiekami - umialam zrobic tylko tiramisu- od jakiegosc czasu ze wzgledu na meżczyzn próbuje swoich sił w "cukierniczym" gotowaniu. Zestaw nr III otworzyl by mi drogę do zrobienia POFITEROLEK z kremem advocatowym, polane zlocistym karmelem ... juz mi sie snia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zuzanno, jestem pewna, że już niebawem Twoje ręce magicznie zaczną wyczarowywać pyszności cukiernicze. Schabekon do dziś wspominam i przygotowując go sama, myśle o Tobie :0) Dziękuję za udział w konkursie i zapraszam częściej na mojego bloga :) Tu wyniki konkursu: http://www.chillibite.pl/2012/03/gadzety-do-wypiekow-rozwiazanie.html

      Usuń
  33. Zdecydowanie wybrałabym zestaw II, za pomocą którego przygotowałabym zestaw mini-tart, gdzie każda będzie o innym smaku. Przepis na spód będzie taki sam do wszystkich (przygotowujemy jedno ciasto, potem dzielimy na poszczególne foremki do wypiekania tarteletek):

    Składniki:
    - 150 g mąki pszennej,
    - 30 g cukru,
    - 120 g masła,
    - 1 łyżka wody,
    - 1 żółtko (ugotowane!),
    - sól.

    Wszystkie składniki na ciasto zagniatamy. Ciasto powinno być gładkie. Dzielimy na 5 części. 2/3 z każdej całości wykładamy do foremek, a następnie wkładamy do zamrażarki na 12 minut. Resztę ciasta (kulki) wkładamy do osobnych woreczków do mrożenia i do zamrażarki. W tym czasie przygotowujemy nadzienia:

    1 mini-tarta: jabłkowo-gruszkowa: obieramy małe jabłko i kroimy na drobną kostkę. Podobnie postępujemy z gruszką. Gotujemy budyń i studzimy (budyń będzie na wszystkie mini-tarty). Nagrzewamy piekarnik do 200 stopni. Po upływie 20 minut, na lekko zamrożone 2/3 ciasta wykładamy równomiernie 1/5 przestudzonego budyniu oraz owoce.

    2 mini-tarta: czerwono-fioletowa : myjemy truskawki, maliny, jagody. Truskawki kroimy na plasterki, maliny w całości, jagody także. Na foremkę z ciastem wykładamy 1/5 budyniu, owoce. Po upieczeniu zalewamy galaretką jagodową(rozpuszczoną w niecałej szklance wody).

    3 mini-tarta: pomarańczowo-mandarynkowa: pomarańcze i mandarynki obieramy, kroimy w kostkę. Na ciasto wykładamy budyń, owoce. Po upieczeniu zalewamy galaretką brzoskwiniową (przygotowaną wg przepisu na opakowaniu, ale wykorzystujemy 1/2 - pozostała będzie na następną tartę).

    4 mini-tarta: brzoskwiniowo-ananasowa: brzoskwinie i ananasy z puszki kroimy w kostkę, wykładamy na ciasto budyń, owoce. Po upieczeniu zalewamy galaretką brzoskwiniową.

    5 mini-tarta: orzechowa: na ciasto wykładamy resztę budyniu, następnie obrane orzechy włoskie oraz po "kleksie" nutelli.

    Wszystkie tarty pieczemy ok. 10-12 minut. Po tym czasie wysuwamy ciasto z piekarnika i na tarce o dużych oczkach ścieramy pozostałą część ciasta (które do tej pory było w zamrażarce!), pamiętając o równomiernym rozłożeniu "wiórków". Pieczemy całość jeszcze ok. 5-10 minut (do zarumienienia się wierzchu ciasta). Smacznego!!!

    marikac1@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tartowe szaleństwo! też to uwielbiam ;) Dziękuję za udział w konkursie i zapraszam częściej na mojego bloga :) Tu wyniki konkursu: http://www.chillibite.pl/2012/03/gadzety-do-wypiekow-rozwiazanie.html

      Usuń
  34. Zestaw 2 :D

    Jak tylko zobaczyłam misę i foremki, oczy przymknęły mi się na rozkoszne wspomnienie letnich truskawek. Suszyliście kiedyś? Bomba :D Suszone plastry truskawek, zmiksowane na pył dodaję do kremu, albo ciasta kruchego :D
    W tym wypadku wybieram kruche, maślane, rozpływające się w ustach niczym pierwszy spróbowany kawałek czekolady tartelki truskawkowe (część mąki wystarczy wymienić na pył truskawkowy i ciasto zrobić koniecznie z dodatkiem maślanki-roooozkosz :D )
    Na dno tartelek wylać cienką warstwę białej czekolady, wyłożyć plasterkami truskawek. Takie oto cudo należy zalać cudownie kremową masą przyrządzoną z rozpuszczonej w odrobienie mleka kokosowego białej czekolady wzbogaconej ziarnami z laski wanilii, wymieszanej z bitą śmietaną.
    Wierzch posypać posiekanymi pistacjami :D Wizualnie i smakowo nokaut godny Taysona :D Trybuny szaleją, żołądek bulgocze radośnie z rozkoszy, oczy mrużą się w rozmarzeniu, nos stara się chciwie wwąchać wszystkie aromaty. Jest pięknie... ;)

    dominika.petlak@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za cudownie apetyczny wpis i jeszcze te suszone truskawki - no i Tysona!... GRATULUJĘ wygranej! zestaw nr II jest dla Ciebie, proszę tylko o przesłanie adresu pocztowego wraz z nr telefonu na adres: konkurs[maupa]chillibile[kropka]pl - a tu rozwiązanie konkursu: http://www.chillibite.pl/2012/03/gadzety-do-wypiekow-rozwiazanie.html

      Usuń
  35. A ja skromnie - zestaw nr 3... choć kuszące są wszystkie:)

    Z wykorzystaniem tego zestawu przygotowałabym wyjątkowe babeczki. Bazą byłyby delikatnie waniliowe cupcakes, które upiekłabym w niebieskich papilotkach. Po ostygnięciu nadziałabym je dżemem lub musem malinowym przy pomocy końcówki do nadziewania. Zrobiłabym to bardzo ostrożnie, tak aby nie "rozsadzić" babeczek, a jednocześnie nadać im wyjątkowości. Wierzch udekorowałabym masą z bitej śmietany z dodatkiem mascarpone (dla trzymania kształtu) i odrobiny cukru pudru (dla delikatnej słodyczy). Do kremu dodałabym barwników - po trosze niebieskiego i zielonego aby uzyskać kolor przypominający toń mazurskiego jeziora. Za pomocą ozdobnej końcówki wycisnęłabym na babeczki przygotowany krem w ten sposób, by kształtem przypominał delikatne fale jeziorne. A potem jeszcze tylko wisienka na torcie, choć może tu trzeba by powiedzieć beza na babeczce... Zwieńczeniem dekoracji byłyby bowiem malutkie bezowe łabędzie. Zrobiłabym jej z masy z białek i cukru pudru, którą wyciskałabym na papier do pieczenia na dwa sposoby: główki przy użyciu wąskiej końcówki, skrzydła - ozdobnej. Następnie suszyłabym je w niskiej temperaturze, żeby pozostały śnieżnobiałe. Wystudzone, składałabym po dwa skrzydełka i sklejała białą czekoladą lub bitą śmietaną, a pomiędzy nie wkładałabym drobne i smukłe łabędzie szyje. Tak przygotowane łabądki ustawiłabym na babeczkach z kremem. A potem już tylko łabędzie pływające po babeczkowych jeziorach rozpływałyby się w ustach...

    Natalia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Natalio - babeczki dają tyle możliwości kreacji ;) Dziękuję za udział w konkursie i zapraszam częściej na mojego bloga :) Tu wyniki konkursu: http://www.chillibite.pl/2012/03/gadzety-do-wypiekow-rozwiazanie.html

      Usuń
  36. Beatrix

    Rozmarzyłam się patrząc na zestaw nr III, z taką szprycą do kremów i takimi końcówkami, i takąą :) szczoteczką mogę zawojować świat. Zbliżają się święta Wielkanocne- akcja wypieki jest w przygotowaniu. Moim wymarzonym zestawem misternie ozdobię torty, mazurka jak i mniejsze drobiazgi- babeczki. Jeden tort będzie bezowy, na gotowym spodzie trójwarstwowym. Zrobię mój ulubiony krem z torebki firmy Dr.Oetker. Dam mniej mleka i znów poeksperymentuję z alkoholami. Tych którzy lubią torty z prądem :) zachęcam do takich eksperymentów. Wódki smakowe, miody pitne, likiery- istne procentowe szaleństwo. Dodam imbir, by dodać kremowi pikanterii. Spody delikatnie posmaruję miękką marmoladą, lub dżemem- najlepiej wiśniowym/śliwkowym. W osobnej miseczce przygotuję bitą śmietanę. Jedna warstwa tortu będzie kremowa, druga z bitą śmietaną. Wierzch- bita śmietana. W sezonie zimowym na położone warstwy krem i bita śmietana, kładę cienko pokrojone kawałeczki brzoskwini z puszki. W sezonie truskawkowym, cienko pokrojone w plasterki truskaweczki. Moją wymarzoną silikonową szprycą ozdobię tort kwiatami z kremu, dołożę ozdobnie truskaweczki. Boki totu wysmaruję bitą śmietaną- jeśli rodzina nie podkradnie mi misek ze słodką zawartością.

    Drugi tort- biszkopt klasyczny ubijany na parze. Przygotuję kremik z torebeczki ajerkoniakowy tym razem. Krążki biszkoptu nasączę nakropką z herbaty z dodatkiem koniaku. Do kremu znów dam mniej mleka, dodam wódki żurawinowej by złamać słodkość i dodać nutę wytrawną- efekt równowagi smaku to podstawa. Wierzch tortu przesmaruję kremem. Dla uzyskania efektu równego lustra na wierzchu, kilkakrotnie delikatnie przejadę mokrym nożem /bez kropel wody/. Moim magicznym zestawem do dekoracji wyczaruję może klasyczny napis świąteczny, może stworzę jakąś asymetryczną kompozycję. Nigdy nie planuję wcześniej wykończenia. To przychodzi samo, jak artystyczne olśnienie :) Jeśli w czasie moich prac artystyczno-kuchennych za oknem będą lecieć klucze dzikich kaczek, gęsi- bedę szczęśliwa :)

    Pozdrawiam wszystkich kulinarnych maniaków i zachęcam do eksperymentów :)
    Zdrowych, szaleńczo kulinarnych i magicznie rodzinnych Świąt Wielkanocnych życzę,
    Beatrix

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beatrix - szaleństwo kulinarne po prostu! też lubię alkohole w słodkich wypiekach, ale polecam Ci robienie samodzielnie kremu, bez wspierania się gotowcami, a i pieczenie biszkoptu warto powierzyć własnemu piekarnikowi :) Dziękuję za udział w konkursie i zapraszam częściej na mojego bloga - również po inspiracje :) Tu wyniki konkursu: http://www.chillibite.pl/2012/03/gadzety-do-wypiekow-rozwiazanie.html

      Usuń
    2. Witam,

      dziękuję za komentarz. Co do kremu z torebki- z rozbrajającą szczerością powiem iż niektóre artykuły torebkowe są wyśmienite. Ten krem z torebki upodobała sobie moja ś.p. babcia i jest on już rytuałem. Robię również kremy od "zera", lecz ten z dodatkami alkoholowymi jet wciąż numer jeden od wielu już lat.

      Co do biszkoptu- być może napisałam zbyt skrótowo- piekę od zera, ubijając bazę jajowo- cukrową nad garnkiem z parą. Potem mąka i do mojego elektryczneo piekarnika ;)

      ps. Gratuluję zwycięzcom!
      Beatrix

      Usuń
  37. Witam

    wszystkie trzy zestawy stanowią moje marzenie, ale jeśli mam wybierać to chyba poproszę o zestaw nr 3 (zestaw nr 1 to zbyt wiele szczęścia na raz ;)). Ciasta piekę od zawsze - tzn zaczęłam jeszcze w podstawówce. Teraz mogę nieskromnie powiedzieć, że nie ma chyba takiego rodzaju ciasta, którego nie piekłabym. Ostatnimi czasy w pieczeniu pomagają mi dwaj synkowie - 5 i 3 latka, trzeci na razie tylko obserwuje, pewnie dołączy jak nieco podrośnie ;). Bardzo często pieczemy babeczki, biszkopty i torciki, potem dekorujemy je pięknie. Zestaw do dekoracji pomógłby zrealizować wszelkie fantazje jakie wpadną do małych główek moich pomocników. Na święta moglibyśmy upiec mazurki - takie klasyczne, słodziutkie, na cienkim cieście z masą kajmakową lub pomarańczową. Udekorowalibyśmy je barankami, jajeczkami i baziami. Potem z radością podamy nasze dzieło na stół, przy którym będzie cała rodzina - chłopczyki będą dumni, ze upiekli i przystroili coś tak pięknego!

    pozdrawiam
    Katarzyna
    katarzyna323@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, dziękuję za apetyczny wpis i... GRATULUJĘ wygranej! zestaw nr III jest dla Ciebie. Mam nadzieję, że pieczenie mazurków z synami będzie dużą radością z tym zestawem. Proszę tylko o przesłanie adresu pocztowego wraz z nr telefonu na adres: konkurs[maupa]chillibile[kropka]pl - a tu rozwiązanie konkursu: http://www.chillibite.pl/2012/03/gadzety-do-wypiekow-rozwiazanie.html

      Usuń
  38. Ja wybrałabym zestaw numer 3 ;) Zestaw do dekoracji ciast. Bo dekorowanie prawie nigdy mi nie wychodzi... Krem na babeczkach zawsze jest krzywo, gwiazdki na torcie zawsze jakieś takie dziwne. Każda ma inny kształt i różną wielkość. A o napisach na torcie to chyba lepiej nie wspominać, bo nigdy nikt doczytać się nie może :D No, a gdybym miała ten zestaw, to zabrałabym się za trenowanie ozdabiania ;) Zrobiłambym klasyczne babeczki z kremem maślanym i tort, najlepiej kokosowy dla mojej mamy jakoś pomysłowo ozdobiony :)No a jakbym już potrenowała, to koniecznie zrobiłabym wuzetkę z przepięknym kleksem z bitej śmietany na górze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolorowa Pokrzywo - byłaś kiedyś na kursie cukierniczym - to cudowna zabawa, bardzo polecam. Na moim blogu rozpoczęłam cykl recenzji warsztatów kulinarnych - może Cię zainspiruje? Dziękuję za udział w konkursie i zapraszam częściej na mojego bloga :) Tu wyniki konkursu: http://www.chillibite.pl/2012/03/gadzety-do-wypiekow-rozwiazanie.html

      Usuń
  39. Zestaw nr 1 byłby idealny! W końcu zrobiłbym teściowi (który uwielbia galaretkę pod każdą postacią) z prawdziwego zdarzenia "Galaretkowiec w czekoladzie po mojemu" :)
    Wykonanie bardzo proste.
    Rozpuszczamy 3 tabliczki czekolady (najlepiej mlecznej). Ustawiamy obręcz do tortów na foli i wylewamy na nią ok 1/3 czekolady. "Zalepiamy" czekoladą szparę między folią (spodem), a obręczą. na czekoladę nakładamy wcześniej rozpuszczone 4 galaretki (pomarańczowa, czerwona, zielona i żółta - kolejność dowolna). Oczywiście galaretki muszą być wcześniej wystudzone, ale na tyle, żeby dało się je nałożyć. W międzyczasie pomiędzy warstwy galaretek nakładamy różne owoce (wg uznania, ale oprócz kiwi - galaretka w połączeniu z kiwi nie ścina się). Ładnie wygląda jeśli kolory owoców nie zlewają się z kolorem galaretki :) Po wystygnięciu wierzchniej galaretki na wierzch wylewamy znów ok 1/3 rozpuszczonej czekolady. Po zastygnięciu, zdejmujemy obręcz, delikatnie odrywamy folię od części spodniej-czekolady. Pozostałą czekoladą smarujemy boki - tak aby ze wszystkich stron była czekolada. I właściwie mógłby być już koniec, ale nie zastosowałem jeszcze zestawu do dekoracji ciast :) Na wierzchu galaretkowca zrobiłbym napis z bitej śmietany, używając tegoż zestawu: "Kochanemu Teściowi" i małymi literkami na dole "...i Teściowej" :)

    Pozdrawiam
    Maciek

    PS.
    3 tabliczki czekolady - 9zł
    4 galaretki - 8zł
    Mina teścia gdy dostanie galaretkowca - bezcenne ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maćku, jak to miło zobaczyć tu mężczyznę i to dopieszczającego własnego teścia :) Masz rację co do kiwi. Twój wpis aż prosi się o pytanie, czy czasem nie jesteś zawodowym cukiernikiem :) Dziękuję za udział w konkursie i zapraszam częściej na mojego bloga :) Tu wyniki konkursu: http://www.chillibite.pl/2012/03/gadzety-do-wypiekow-rozwiazanie.html

      Usuń
    2. Maćku - jeszcze jedno - polecam Ci zrobienie galaretki samodzielnie - z wykorzystaniem dobrej jakości soku z ciemnych owoców - czarnej porzeczki, wiśni. Wystarczy żelatyna i cukier do smaku - jakość nieporównywalna. Teść z pewnością doceni :)

      Usuń
  40. Z pomocą zestawu nr. II wyczaruję prawdziwie wiosenny, lekki obiad dla 8 osób, odtworzę smaki byłej już malutkiej restauracji, prowadzonej przez Włocha, na Starówce mojego miasta…
    Tęsknię za wspaniałymi tartaletkami na kruchym spodzie z wędzonym kurczakiem i drobno siekanym wędzonym boczkiem, białą cebulą i czarnymi oliwkami zatopionymi w aksamitnej śmietankowo-jajeczno-musztardowej zalewie, którą kucharz Antonio szczodrze posypywał tartym serem i dekorował kleksami ziarnistego sosu musztardowego zanim pyszne danie trafiało do pieca. Każdą sobotę chętnie się spotykaliśmy we włoskiej restauracji i czekaliśmy cierpliwie na nasze smakołyki, którym na talerzach towarzyszyła kolorowa mieszanka sałat i krwisto-czerwone plasterki soczystych i obłędnie pachnących pomidorów.
    Tym, którzy nie przepadają za oliwkami i boczkiem, na wzór karaimskich pierogów upiekę kruche tartaletki (mąka, masło, kwaśna śmietana, kefir lub maślanka, jajo) z siekanym nadzieniem mięsnym (wołowina, wieprzowina, może być pół na pół, może być nawet drób, sporo drobno siekanej cebuli, sól, pieprz i woda). Tradycyjnie, do nich podam czysty rosół drobiowy.
    A na deser…cała nasza gromadka będzie się delektowała lekkim, puszystym i aromatycznym zabaglione na bazie syropu z cukru i żółtek ubijanych na parze, z dodatkiem najlepszej jakości kakao, startej skórki pomarańczowej i Cointreau.
    Chcę, żeby kwietniowy obiad w gronie przyjaciół na świeżym powietrzu nam się udał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tartaletkowe szaleństwo - no i zrobiłam się głodna czytając Twój post StanKa ;) Dziękuję za udział w konkursie i zapraszam częściej na mojego bloga :) Tu wyniki konkursu: http://www.chillibite.pl/2012/03/gadzety-do-wypiekow-rozwiazanie.html

      Usuń
  41. Witam!!!:)
    Jejku normalnie buzia mi się usmiechnęła od ucha do ucha,gdy me oczęta ujrzały ZESTAW NR I ...
    To jest to co tygryski lubią najbardziej!:)
    Nie wiedziałam nic o istnieniu obręczy takowej i męczyłam się za każdym razem robiąc wszelakie rzadkie masy.Nie wspomnę o spływających pięknie galaretkach i innych cudach,które doprowadzały mnie do nadciśnienia.

    Ale ostatnim razem to już przekroczyło wszelkie granice.Zalałam biszkopt pyszną masą piankową i wstawiłam torcik do lodówki oczekując wizyty teściowej...Chąc pochwalić się pysznym ciastem pobiegłam do lodówki i...Jakie było moje zdziwienie gdy przy krojeniu okazało się,ze biszkopt sobie wypłynął do góry bo nie był ściśnięty,a masa powędrowała na dół:)
    Daltego tak bardzo przydałaby mi się ta obręcz.Teściowa tylko się uśmiechnęła,ale chciałabym się teraz zrehabilitować.Ponieważ niedługo będzie miała 60 urodziny zrobiłabym jej specjalnego torta przy pomocy tego sprzętu,z ręcznie robionymi ozdobami i napisami... Taka szpryca to szczyt marzeń w mojej poczatkowej karierze cukierniczej:)

    Puszczę wodze wyobraźni i opowiem jak zrobie tego torta jesli jakims cudem uda mi sie wygrać:D

    Biszkopt:
    6jajej
    szklanka cukru
    szklanka mąki
    łyzeczka proszku do pieczenia

    Żółtka ubijam na puszystą masę z cukrem,dodaję mąką z proszkiem,do tego ubitą na sztywno pianę z białek,delikatnie mieszam.Piekę 30-45 min w 180 stopniach.
    Po ostudzeniu biszkopt przecinam.
    Jedną część daje na spód,na to wlewam masę piankową(którą ściskam obręczą:))
    Masa piankowa:
    250ml śmietanki kremówki 30%
    1 galaretka
    250ml wody
    Do gotującej się wody wsypuję galaretkę,rozpuszczam i chłodzę.Ubijam śmietankę i wlewam do niej tężejącą galaretkę,mieszam robotem na niksich obrotach.Masę wlewam na biszkopt i schładzam w lodówce 3-4h.
    Ozdoby na torcik robię albo z czekolady plastycznej,albo z masy marshmalowej:)
    Masa z pianek:
    270g pianek marshmalowych
    ok.3-4 łyżki wody
    ok.60dag cukru pudru

    Pianki marshmalowe trzeba rozpuścić.Do tego idealnie nadawałaby się miska do rozpuszczania w kąpieli wodnej.
    Do garnka nalewamy gorącą wodę,wstawiamy miskę z piankami +kilka łyżek ciepłej wody i mieszamy co jakiś czas aż się rozpuszczą.Do miski wsypujemy troszkę cukru pudru,mieszamy z masą piankową.Przekładamy to na blat i zagniatamy dodając stopniowo cukru.Masa nie może być zbyt twarda.Powinna być leciutko lepka,ale nie lepiąca.Masę wystarczy rozwałkować i dekorować według uznania.
    Ja wycinam z niej kółka kieliszkiem.Biorę 6 kółek.Do pierwszego przyklejam przy końcu następne pozostałościa masy piankowej,i tak z pozostałymi(jak wagoniki w pociągu)następnie zwijam w rulonik i palcami układam z niego różę.

    Ozdoby z czekolady plastycznej:
    Do czekolady również przyda się rondelek do rozpuszczania.Można przygotować czekoladę plastyczna zarówno z czekolady deserowej,mlecznej jak i białej.

    2 tabliczki czekolady
    70-75g miody plynnego

    W kapieli wodnej roztapiamy czekoladę,dodajemy miód i mieszamy,nie za długo,tylko do połączenia skladników.Wylewamy ją na papier i zostawiamy na 2-5h.Po tym czasie zdejmujemy z papieru i zagniatamy ogrzewając dłońmi,aż czekolada będzie plastyczna.
    Czekoladę wałkujemy i robimy wzorki,figurki.

    Torcik wyjdzie znakomity:)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaskiereczko - jak to miło, ze nasze porażki kulinarne z czasem umiemy wspominać z uśmiechem ;) Dziękuję za udział w konkursie i zapraszam częściej na mojego bloga :) Tu wyniki konkursu: http://www.chillibite.pl/2012/03/gadzety-do-wypiekow-rozwiazanie.html

      Usuń
  42. Marzy mi się zestaw numer jeden! Mogłabym wreszcie piec cudne, epickie torty z masą dekoracji i powalać moich gości na kolana!
    Na pierwszy ogień poszedłby TORT CHAŁWOWY!

    Biszkopt:
    5 jajek
    3/4 szklanki cukru
    1 szklanka mąki
    1/4 szklanki kakao

    Białka oddzielić od żółtek, ubić na sztywną pianę. Pod koniec ubijania stopniowo dodawać cukier, dalej ubijając. Dodawać po kolei żółtka, nadal ubijając. Mąkę przesiać z i wmieszać do ciasta.
    Piec w 170ºC około 30. Po ostygnięciu przekroić na 3 blaty.

    Masa:
    2 jajka
    250 g masła
    2/3 szklanki drobnego cukru
    40 dag chałwy

    Masło utrzeć na puszystą masę. Jajka z cukrem ubić w kąpieli wodnej (do tego idealna byłaby miseczka do rozpuszczania czekolady!!!). Masę jajeczną dodawać do masła cały czas ubijając. Dodać chałwę i zmiksować. Masę przed użyciem schłodzić w lodówce.

    Przygotowanie:
    Blat tortu opiąć obręczą, wyłożyć ¼ masy chałwowej i nakryć kolejnym blatem. Znów wyłożyć ¼ masy chałwowej i przykryć kolejnym blatem. Odstawić do lodówki na 30 minut, żeby tort się związał.

    Po wyjęciu tortu z lodówki włożyć resztę masy (partiami) do szprycy i udekorować tort według własnej fantazji! Z taką ilością tylek będzie to czysta przyjemność!

    Pozdrawiam!
    Hania

    najeli5@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogę się doczekać wyników!!! :-)

      Usuń
    2. Haniu - jeśli kiedyś skusze się na upieczenie Twego grzesznego tortu, nazwę go "Epickim tortem chałwowym" :) Dziękuję za udział w konkursie i zapraszam częściej na mojego bloga :) Tu wyniki konkursu: http://www.chillibite.pl/2012/03/gadzety-do-wypiekow-rozwiazanie.html

      Usuń
  43. Jako adeptka sztuki kulinarnej eksperymenty z najrozmaitszymi przepisami są dla mnie największą frajdą. Obecnie moim najskrytszym pragnieniem stał się zestaw nr 2, dzięki któremu stworzyłabym coś pysznie zaskakującego;D A mianowicie TARTALETKI SOJOWE Z OWOCAMI WYKORZYSTUJĄC PRZEPIS NA KRUCHY PLACEK SOJOWY Z OWOCAMI... A oto przepis:
    składniki:
    mąka pszenna, 350g
    soja ugotowana, zmielona na gorąco, 150g
    margaryna, 100g
    jajo, 1szt
    śmietana, 50g
    proszek do pieczenia, 18g
    aromat migdałowy, 2g
    jabłka, 400g
    cukier puder, 30g
    cynamon, 0,5g
    Wykonanie: mąkę, proszek, cukier i zmieloną soję wymieszać. Posiekać w nich margarynę. Dodać jajo, śmietanę, aromat migdałowy i zagnieść jednolite ciasto. Wyłożyć nim wyłożoną papierem do pieczenia blachę (LUB FOREMKI DO TARTALETEK), ponakłuwać widelcem. Na cieście ułożyć cząstki jabłek bez pestek. Całość opruszyć cynamonem. piec w temp. 200 st C przez ok 20 min. Upieczone ciasto posypać cukrem pudrem i gotowe
    (jednak by wykorzystać miskę do rozpuszczania czekolady podałabym placek wraz z gorącą czekoladą z chili)
    Placek (TARTALETKI) jest naprawdę obłędny, wilgotny o lekko orzechowym smaku. Zachęcam do sojowych eksperymentów;D
    Przepis pochodzi książki Podstawy Technologii Gastronomicznej wyd Naukowo-Techniczne Warszawa
    Pozdrawiam Asia
    aspiek@interia.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu - no nooo sojowe, ciekawostka :) Dziękuję za udział w konkursie i zapraszam częściej na mojego bloga :) Tu wyniki konkursu: http://www.chillibite.pl/2012/03/gadzety-do-wypiekow-rozwiazanie.html

      Usuń
  44. Prezentowane zestawy są świetne i jak się na nie patrzy to do głowy przychodzi (albo przelatuje przed oczami) wiele przepisów wspaniałych wypieków.

    Mnie jednak po zerknięciu na zestaw nr 1 od razu przyszły do głowy rurki z kremami o różnych smakach, smak dzieciństwa… no ale nie mam szprycy więc ich nie robię. Dlatego od razu właśnie pomyślałam o nich o tym wspaniałym kremie, który jadłam w dzieciństwie. Dziś pewno miałby on smak kawowy, ponieważ uwielbiam kawę…

    Drugie skojarzenie to też z użyciem zestawu do dekoracji ciast, ślicznie zdobione muffinki i różne ciasteczka, mogłabym wreszcie upiec małe beziki (najlepsze są z mieloną kawą – niestety teraz je kupuję), których można używać do dekoracji np. lodów z owocami, a tak bardziej świątecznie to jajka faszerowane zdobnie różnymi pastami. Dużo by tego wymieniać.

    Trzecie skojarzenie i tym przepisem chcę się podzielić, to będzie przepis na tort, który chcę upiec za kilka dni na moje urodziny. A musi on być wyjątkowy bo to okrągła rocznica urodzin. Ponieważ uwielbiam kawę i wszystkie wypieki, które mają jej smak to proponuję:

    TORT „LATTE MACCHIATO”

    Mnie on bardzo kojarzy się z marką Tchibo, a teraz z zestawem nr 1, ponieważ do jego wykonania potrzebne są wszystkie trzy elementy zestawu.

    SKŁADNIKI:

    Na ciasto:
    - 6 jajek;
    - 3 łyżki ciepłej wody;
    - 180 g cukru;
    - 1 op. cukru waniliowego;
    - 150 g mąki pszennej;
    - 2 łyżeczki proszku do pieczenia;
    - 4 łyżki kakao;

    Na kremy:
    - 400 g śmietany 30%;
    - 2 op. fixu do śmietany;
    - 100 g cukru:
    - 200 g tłustej, kwaśnej śmietany;
    - 2 łyżeczki żelatyny;
    - 2 łyżki syropu migdałowego;
    - 1 łyżka sypkiego kakao;
    - 3 łyżki kawy rozpuszczalnej – ja używam kawy rozpuszczalnej Tchibo Exclusive 100% Arabica;

    Polewa:
    - kawa rozpuszczalna do smaku – ilość wg uznania - ja używam kawy rozpuszczalnej Tchibo Exclusive 100% Arabica;
    - 150 g gorzkiej czekolady;
    - 100 g masła;

    Ewentualnie:
    - whisky lub inny alkohol do skropienia krążków ciasta.

    Przygotowanie:
    - Białka ubić i wstawić do lodówki, a żółtka utrzeć z wodą, cukrem i cukrem waniliowym. Przesiać na wierzch mąkę, proszek do pieczenia i kakao. Dodać białkową pianę i dokładnie wymieszać składniki.
    - Wysmarować dno tortownicy (średnica tortownicy ok. 28 cm) tłuszczem lub wyłożyć papierem do pieczenia. Przełożyć ciasto do tortownicy, wygładzić powierzchnię i wstawić do rozgrzanego piekarnika do ok 170 st. C i piec ok 40 minut.
    - Po 10 minutach od upieczenia wyjąć ciasto z formy, a po ostygnięciu przekroić 2 razy w poziomie, można teraz skropić krążki ciasta alkoholem.
    - Ubić śmietanę z fixem. Kwaśną śmietanę wymieszać z cukrem i z bitą śmietaną. Przygotować żelatynę wg zaleceń producenta, wymieszać z 2 łyżkami śmietanowego kremu, a następnie z pozostałym kremem.
    - Podzielić krem na dwie równe porcje (na tym etapie należy również celem ozdobienia tortu odłożyć odpowiednią ilość masy do rękawa cukierniczego i wstawić go do lodówki - do indywidualnej decyzji należy, jaki kolor i smak będzie miała masa do dekoracji) jedną wymieszać z syropem, a drugą z kakao i kawą.
    - Dolny krążek ciasta otoczyć obręczą do tortów i posmarować jasnym kremem. Nałożyć środkowy krążek ciasta, rozsmarować ciemny krem i nałożyć ostatni krążek ciasta.
    - Rozpuścić czekoladę w kąpieli wodnej, która nie powinna być za gorąca dodać masło a następnie wymieszać z rozpuszczoną w niewielkiej ilości wody kawą, ozdobić przygotowaną czekoladowo-kawowo polewą tort oraz dekoracyjnymi rozetkami z pozostawionej masy.

    Bardzo chcę zaskoczyć rodzinę i przyjaciół czymś wyjątkowym, nigdy nie zdobiłam tortów w ten sposób ponieważ nie posiadam zestawu do dekoracji ciast. Myślę, że pieczenie i dekoracja tortu z użyciem takiego sprzętu była by niesamowitą radością i przyjemnością, a dodatkowo byłby on wspaniałym prezentem urodzinowym dla mnie.

    Pozdrawiam

    kasiek.k@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kaśku, tez tęsknię za domowymi rurkami z kremem ;) Dziękuję za udział w konkursie i zapraszam częściej na mojego bloga :) Tu wyniki konkursu: http://www.chillibite.pl/2012/03/gadzety-do-wypiekow-rozwiazanie.html

      Usuń
  45. W obręczy do tortów z zestawu nr 1 przygotowałabym tiramisu nietiramisu :) bo niemaczane w kawie i alkoholu, tylko na bazie kakaowego biszkoptu [lub biszkoptów nasączonych dobrym mocnym kakao].

    Składniki:
    - 0,5 l mleka
    - 250 g serka mascarpone
    - 200 g biszkoptów
    - 1 opakowanie budyniu, najlepiej migdałowego
    - 100 g cukru
    - 1 cukier waniliowy
    - niepełna szklanka soku truskawkowego
    - 250 g truskawek + truskawki do dekoracji
    - 50 g niesolonych orzeszków pistacjowych
    - 1 szklanka kakao- do maczania biszkoptów.

    W przygotowanej szklance kakao dosłownie na chwilę maczać biszkopty [są bardzo chłonne] i odkłożyć na bok.
    Budyń rozmieszać w niewielkiej ilości mleka. Resztę mleka zagotować, dodać budyń i ugotować gęsty krem. Odstawić do wystygnięcia, pamiętając o mieszaniu od czasu do czasu. Serek mascarpone wymieszać z cukrem i cukrem waniliowym, a następnie zmiskować z przygotowanym kremem budyniowym.
    Na dnie obręczy do tortów rozsmarować część kremu, na nim układać biszkopt/ biszkopty nasączone kakao i sokiem truskawkowym. Truskawki pokroić w kawałki, posypać nimi biszkopty. Warstwy powtarzać do czasu wyczerpania się składników, pamiętając o tym, że ostatnią warstwą jest krem. Odstawić do lodówki.

    Schłodzony w lodówce deser przed podaniem udekorować posiekanymi pistacjami i truskawkami.

    Pozdrawiam DorisDay
    PS. pyszne też w wersji z budyniem waniliowym z burbonem i jagodami...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doris Day - brzmi bardzo interesująco :) Dziękuję za udział w konkursie i zapraszam częściej na mojego bloga :) Tu wyniki konkursu: http://www.chillibite.pl/2012/03/gadzety-do-wypiekow-rozwiazanie.html

      Usuń
  46. Wygrałbym dla żony zestaw nr 2, bo spodobały jej się foremki. A że wybór trzeba poprzeć odpowiednim opisem, toteż wybrałbym sprawdzony przepis mojej mamy na ulubioną babkę makową mojej żony. Co prawda przepis przewiduje użycie zwykłej blachy, ale myślę, że foremki do wypiekania tarteletek równie dobrze spełniłyby tę rolę.
    Po pierwsze w misce do rozpuszczania czekolady, bo ta też jest przewidziana w zestawie, rozpuściłbym tabliczkę mlecznej zwykłej dla umilenia sobie czasu spędzonego w kuchni.
    Następnie w garnku na palniku trzeba rozpuścić kostkę margaryny 250g, szklankę cukru i szklankę maku. Odstawić do ostygnięcia.
    Kolejno dodać 4 żółtka [z białek potem żona opiecze bezy], szklankę mąki, w tym 2 łyżki mąki ziemniaczanej, łyżeczkę proszku do pieczenia. Całość zmiksować.
    Ubić 4 białka [a jednak z planów późniejszego pałaszowania bezów nici] i delikatnie domieszać do przygotowanej masy. Wyłożyć do foremek.
    Piec ok 30 minut w temp. 180 st.C [z tym czasem pieczenia, to przy wykorzystaniu zwykłej blachy wynosi on 45 minut, w przypadku użycia foremek do tarteletek, należałoby pewnie sprawdzać stan babeczek co jakiś czas, bo jest on czysto orientacyjny]. Po upieczeniu obficie posypać cukrem pudrem!

    Polecam, Tomek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tomku - Ty mi tu nie nakręcaj makaronu na uszy z tym "dla żony ;)) Sam piecz! Wkrótce będę miała konkurs, w którym będzie do wygrania coś, co może zachęcić mężczyzn do kreacji w kuchni - stay tuned! Dziękuję za udział w konkursie i zapraszam częściej na mojego bloga :) Tu wyniki konkursu: http://www.chillibite.pl/2012/03/gadzety-do-wypiekow-rozwiazanie.html

      Usuń
  47. Najbardziej przydatnym zestawem w mojej kuchni byłby zestaw pierwszy. Jakoś tak się ułożyło, że jestem głównym cukiernikiem w rodzinie – przy okazji rodzinnych uroczystości jestem proszona o upieczenie tortu lub innego wypieku. Gdybym miała tę obręcz mogłabym w końcu upiec tort z prawdziwego zdarzenia. Wysoki warstwowy biszkopt, oblany pyszną białą czekoladą. „Wisienką na torcie” byłyby piękne lukrowe bądź kremowe dekoracje, które mogłabym wreszcie wykonać mając profesjonalny zestaw do tworzenia cudów na wypiekach, a którego – o dziwo – wciąż brakuje w mojej kuchni.
    Muszę dodać, że przepis na biszkopt jaki używam, a który jest moją kuchenną tajemnicą, jest idealny - odkąd go piekę (a jest to już dobrych parę lat) nie zdarzyło mi się jeszcze by biszkopt nie wyszedł! Brakuje mi tylko odpowiednich przyborów do jego profesjonalnego wykończenia :)

    kuchnia_breni@gazeta.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kuchenne tajemnice... też kiedyś takie miewałam - już dziś dzielę się przepisami i bab z tego inną radość :0) a biszkoptu magicznego uprzejmie zazdraszczam ;)Dziękuję za udział w konkursie i zapraszam częściej na mojego bloga :) Tu wyniki konkursu: http://www.chillibite.pl/2012/03/gadzety-do-wypiekow-rozwiazanie.html

      Usuń
  48. Cóż może być lepszego niż kawałek prawdziwej gorzkiej powoli rozpływającej się w ustach czekolady o 80% zawartości kakao? Tort czekoladowy na jej bazie!
    Ponieważ w temacie słodkości, jestem wyjątkowo zachłanna, dlatego do zrobienia tortu potrzebuję zestawu nr 1.

    Roztapiam kostki czekolady w kąpieli wodnej. Gorąca para otula miseczkę i bezlitośnie rozpuszcza smakołyk. Następnie dodaję tę lśniącą lawę do ubitej śmietany.
    *
    Sprężyste blaty mięciutkiego biszkoptu nasączone złocistym amaretto już czekają na przełożenie delikatnym i puszystym kremem czekoladowym.
    Na chwilę ograniczam ich wolność, ściskając obręczą. Chwila rygoru pozwala uzyskać pożądany kształt i wyrównać brzegi biszkoptów, które zmniejszyły się odrobinę w trakcie pieczenia.
    *
    Wykończenie? Płaską końcówką szprycy robię róże z kremu i zręcznie przenoszę na tort, tworząc bukieciki na jego środku. Jeszcze tylko kilka ruchów małą gwiazdkową końcówką i podstawa tortu zostaje otulona czekoladowymi falami...
    Cieszy oko i podniebienie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za cudownie apetyczny wpis i... GRATULUJĘ wygranej! zestaw nr I jest dla Ciebie, proszę tylko o przesłanie adresu pocztowego wraz z nr telefonu na adres: konkurs[maupa]chillibile[kropka]pl

      Usuń
  49. Załapę się jeszcze...?
    Mnie urzekły śliczne foremki na tartaletki, więc spróbuję powalczyć o zestaw nr II :D Kocham piec tarty, te duże i te małe, przy czym te drugie dają większe pole do popisu, a ja bardzo lubię się popisywać... Proszę sobie wyobrazić: kruchy migdałowy spód posmarowany rozpuszczoną gorzką czekoladą, na nim łyżeczka konfitury np. wiśniowej, przykrytej warstwą puszystego czekoladowego musu (z mlecznej czekolady), a wszystko zmieńczone rozetkami kremu śmietanowego, ozdobione świeżą wisienką! Lub zamiast śmietany - czkoladowa ganache i pralinka w kształcie konika morskiego, oczywiście domowej roboty. Albo: spód - wartwa białej czekolady - mus z galaretki malinowej i mleka skondensowanego - dekoracja z bitej śmietany i świeżych malin. Albo spód w wersji korzennej, z dodatkiem kakao i kardamonu, a na wierzch mandarynkowy krem brulee. Lub po prostu zwyczajna, jednak nie mniej efektowna wersja z kremem i owocami, lub mini wersja klasycznej tarty cytrynowej... urozwaiconej o np. czekoladowy spód. Albo spód ze zmielonych orzechów lub ciasteczek! -mini wersja ciasta szyfonowego ze spodem właśnie z orzechów i czekoladową masą (przepis podan na końcu). Nie zapominając, że tartaletki można podać też na wytrawnie! Z nadzieniem z sera pleśniowego, roquefort, koziego, mascarpone... z dodatkiem warzyw, ziół, krewetek, łososia... Na spodzie kuchym lub z ciasta francuskiego. Tyle możliwości! Takich kombinacji można wykombinować tysiące! A ja zamierzam wypróbować je wszystkie... potrzebuję tylko do tego sprzętu, który będzie mi nienagannie służył podczas moich kulinarnych wyczynów ;) Mam nadzieję, że ta godzina, w której odwiedziłam ChilliBite oraz której część poświęciłam na opisywanie moich fantazji nie zadecyduje o zdyskwalifikowaniu mnie...

    Czekoladowe ciasto szyfonowe
    225g orzechów brazylijski (lub włoskich) dokładnie zmielić, dodać 4 łyżki cukru oraz 4 łyżki stopionego masła, wymieszać. Wyłożyć dno oraz boki formy na tartę o średnicy 23cm (lub kilka foremek na tartaletki), piec 8-10 min w 200 stopniach, do lekkiego przyrumienienia ciasta. Wystudzić.

    2 łyżeczki żelatyny moczyć przez 2 min w 225ml mleka, następnie dodać 60g drobnego cukru, 2 żółtka oraz 225g połamanej na kostki czekolady deserowej. Podgrzewać w kąpieli wodnej 4-5 min, cały czas mieszając, aż żelatyna się rozpuści, a czekolada stopi. Zdjąć z kąpieli i ubijać do uzyskania gładkiej masy. Dodać łyżeczkę ekstraktu wanilijowego, przykryć folią spożywczą i wstawić do lodówki na około godzinę, aż masa zacznie się ścinać.

    150ml śmietany kremówki ubić na sztywno, dodać do masy czekoladowej, zachowując ok. 3 łyżki bitej śmietany do dekoracji. 2 białka ubić na sztywno z 60g drobnego cukru, delikatnie połączyć z masą czekoladową. Nadzienie przełożyć na orzechowy spód i schładzać w lodówce przez 3 godziny. Przed podaniem udekorować zachowaną bitą śmietaną. (jeśli robimy tartaletki spokojnie wystarczy połowa podanej ilości masy czekoladowej).

    Pozdrawiam serdecznie i bardzo ładnie proszę o wzięcie mnie również pod uwagę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lilofon - no i był to ostatni wpis konkursowy :) w czasie na szczęście. Ja też jestem fanem tartaletek i tart! Dziękuję za udział w konkursie i zapraszam częściej na mojego bloga :) Tu wyniki konkursu: http://www.chillibite.pl/2012/03/gadzety-do-wypiekow-rozwiazanie.html

      Usuń
  50. Zacznę od tego że super zdjęcia! Od razu ma się ochotę sięgnąć po któregoś z muffinów. Po drugie przepisy nie wydają się trudne, a efekty muszą być naprawdę niezłe! Pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz i zapraszam częściej :)
ze względu na ogromną ilość spamu z robotów, zmuszona byłam wprowadzić weryfikację obrazkową i logowanie. Przepraszam za utrudnienia...
(uwaga - jeśli komentarz zawierał aktywny link, nie będzie publikowany)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...