Sernik sweet cloudlet, czyli słodki obłok

Mogę zachwycać się amerykańskim brownie, uzależniać od angielskiej tarty cytrynowej z bezą, dać się poderwać na włoskie tiramisu, z lubością kruszyć skorupkę francuskiego creme brulee, czy kochać namiętnie w najróżniejszych wersjach galette, jednak nie ma większej miłości  niż moje uwielbienie do szarlotki i sernika. Polskie ciasta z jabłkami piekłam od kiedy skończyłam -naście lat, jednak pierwszy doskonały, lekki i puszysty sernik, upiekłam dopiero po 30stce, uwierzcie mi... jest najlepszy!




No jest obłędny sernik, jak miłość... "What is this thing called love?" ??? Be Webster, posłuchajcie





Bardzo, bardzo proszę się nie śmiać - z nazwy sernika "słodki obłok"... zaraz się wytłumaczę. Kiedyś wcale nie umiałam piec serników. Jak sernik to u mamy, albo jakiejś ciotki - te z cukierni za bardzo "perfumowane" dla mnie były. No i to już był czas, że trochę dzwoniłam łyżkami i mieszałam w garnkach. Ot weszło mi na ambicję - upiec sernik. Rozpytywałam mistrzynie sernikowe jak się zabrać do tego czorta jakim jest ciasto na bazie sera. A wymagań miałam co niemiara - nie miał być to sernik krakowski (ciężkawy, z rodzynkami i spodem, obowiązkową kratką i lukrem), ani amerykański (też nieco ściślejszy, często na słonawej Philadelphii), nie taki jak u mamy (dość lekki, ale na budyniu i z brzoskwiniami). Może trochę bardziej "wiedeński"? Miał być lekki wilgotny, puszysty - żeby go tak zjeść i nie poczuć wyrzutów sumienia... To miał być sernik "słodki obłok" albo zwyczajnie - najlepszy na świecie sernik domowy.


historyczne zdjęcie ostatecznej, doskonałej wersji sernika "słodki obłok" z 2006 roku!
jeszcze wówczas nie wpadłam na to, żeby przykrywać wierzch sernika w trakcie pieczenia, by ten pozostał jaśniutki

No i się zaczęło - jaki ser, kiedy jajka, jak te jajka, z pianą, czy bez, w jakiej kolejności, ucierać coś na parze, tfu nie nie nie.  Receptur zebrałam -naście, dobrych rad -dziesiąt. Kilka prób wykonałam, kilka bardzo udanych nawet, aż doszłam do ostatecznego przepisu, ale gdy tylko upiekłam tę właśnie wersję (październik 2006 roku!), wpadłam w bezbrzeżny zachwyt. Nad sobą, nad sernikiem, nad absolutnie wybitnymi umiejętnościami, które właśnie posiadłam i nikomu oddawać nie zamierzałam. Sernik był delikatny, lekuchny, puszysty. Bez spodu, kratki, lukru, czekolady - sauté. Natentychmiast zapisałam go w moim elektronicznym kajeciku ze wszelkimi ochami i achami i wskazówkami. Toć jeśli coś jest tak wybitne, to nie może ulecieć z dziurawej pamięci! A zapisałam sobie tak "...smakuje jak słodki obłok dryfujący na letnim niebie. Delikatnie rozpływa się w ustach pozwalając rozkoszować się każdym kęsem. Jeśli podasz go lekko podgrzany, goście nigdy nie zapomną tego niebiańskiego smaku".... i co Wy na to? no grafomania, że aż wstyd, ale od tej pory "w świat" (czyli do pichcących koleżanek) wysyłałam go pod tym właśnie tytułem "słodki obłok". I do dziś kilka z nich naprawdę się nim zachwyca. Zatem bardzo Was przepraszam, ale chyba już musi tak pozostać. Inaczej nigdy nie będę pamiętała, o który sernik chodzi.





Słodki obłok jest wilgotny, wcale nie za słodki, z zaledwie lekką nutą cytrynową, absolutnie przepyszny.  Ze wszystkich klasycznych pieczonych serników to zdecydowanie mój nr 1. Bardzo prosty do zrobienia. Spróbuj podać z sosem malinowym z podduszonych malin z łyżką demerary lub czekoladowym z czekolady deserowej ze śmietanką.Jaka wersja podania nie zostanie wybrana, pamiętaj proszę, by sos podać osobno w sosjerce do samodzielnego polewania. Sernik jest bardzo delikatny i błyskawicznie nasiąka.

Sernik słodki obłok


500 g twarogu President - albo innego, 3x mielonego, niesłonego, byle bardzo puszystego
250 g serka naturalnego Twój Smak
7 jaj
1/2 łyżeczki  ekstraktu wanilii
150g* drobnego cukru
skórka otarta z dwóch cytryn
2 łyżki mąki pszennej

Rozgrzej piekarnik do 170°C (bez termoobiegu)
Przygotuj okrągłą tortownicę z odpinanym bokiem (o średnicy ok. 24-26 cm) - wyłóż ją papierem do pieczenia (spód i boki). Wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową.

Żółtka ubij z połową cukru i cukrem waniliowym na puszysty, biały krem. Dodawaj stopniowo sery dalej ubijając. Białka  ubij z pozostałym cukrem na sztywną, lśniącą pianę i  wymieszaj ostrożnie z masą serową - najpierw 1/3 ubitej piany dodaj do masy serowej, potem dopiero wmieszaj pozostałą. Przesiej na wierzch mąkę, dodaj otartą skórkę i delikatnie wymieszaj. Przełóż puszystą masę ostrożnie do wyłożonej papierem tortownicy. Piecz w 170-180°C ok 50 min. Po 20 minutach warto przykryć od góry sernik folią aluminiową.
Zostaw sernik w uchylonym piekarniku i nie wcześniej niż po godzinie wyjmij z pieca. Odstaw do wystudzenia w temperaturze pokojowej, a gdy będzie chłodny przestaw do lodówki. Można go wyjąć z tortownicy i kroić najwcześniej po 3-4 godzinach, ale.... naprawdę warto czekać.

Uwagi: nie pokrywaj całości sernika żadnymi polewami. Jest tak delikatny i wilgotny, że każda zacznie wsiąkać od góry i zabarwi wnetrze. Posypuj pudrem tuż przed podaniem na stół - wcześniej zniknie. To naprawdę wilgotny sernik!  Jeśli chcesz go podać z sosem owocowym lub czekoladowym, dekoruj talerzyk wokół ciasta.

* na początku sernik piekłam ze 180g cukru, jednak z czasem zmniejszyłam ilość, mniej słodki nam bardziej smakuje...

29 komentarzy:

  1. Naprawdę piękny sernik :) Takie z dodatkiem serków naturalnych są moimi ulubionymi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Skoro tak zachwalasz, to muszę spróbować, bo jestem jak większość znanych mi ludzi sernikouzależniona.

    OdpowiedzUsuń
  3. wygląda tak delikatnie, naprawdę jak chmurka.
    ja i serniki.. wciąż jeszcze żaden z nas duet. najcudowniejsze serniki piecze Mama. nazbieram jeszcze trochę odwagi i zrobię swój pierwszy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za przepis i motywację. Dziś robie kokosowy (juz mam kupione składniki!), ale OBIECUJĘ następnym razem zrobię właśnie ten! Wyglada bardzo delikatnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Asieja, zrób ten sernik na początek, jest bardzo prosty i efektowny. Ja nie jestem asem w kuchni i zawsze mi wychodzi!
    http://www.chillibite.pl/2009/10/sernik-bardzo-kokosowy.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Aniu - koniecznie koniecznie :) czekam na relację!
    Asieja - jeśli lubisz kokosy, Ania dobrze radzi. Kokosowy da się zrobić nawet lewą ręka i przez sen :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja tez od dluzszego czasu poszukuje przepisu na sernik puszysty, rozplywajacy sie w buzi. Problem mam jedynie z twarogiem, ktorego tu nie moge dostac. Pozostaje mi ricotta, albo zwykly serek smietankowy, ktory jest z lekka za rzadki, no coz, sprobuje z tym co mam, moze cos z tego wyjdzie zjadliwego.

    OdpowiedzUsuń
  8. a już myślałam że te drobne literki to do mnie :(

    :-P

    OdpowiedzUsuń
  9. Kasiula - myślę, że we Francji znajdziesz odpowiedni twaróg. A pomyśleć, że francuska marka "President" wykupiła polskiego producenta serów i twarogów! W Polsce właśnie pod marką "President" jest twaróg, którego używam do tego sernika. Twaróg, o którym mówię jest nieco wilgotniejszy niż ricotta. I zdecydowanie mniej zwarty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmm...a ja całe życie woziłam polską krajankę na sernik do Paryżewa...
      :)

      Usuń
  10. Ale sernik...:)
    A ten "prezydent" jak tłusty ma być?

    OdpowiedzUsuń
  11. Używałam Presidenta "tłustego", ale nie sądzę, żeby "półtłusty' zrobił różnicę. W sumie sama muszę przetestować :)

    OdpowiedzUsuń
  12. rzeczywiście wygląda jak obłoczek! taki puszysty...mniam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Kicha. Wszystko opadło i zrobiło się trochę grubsze od wafla. Nie pomogło stygnięcie w piekarniku. Mam wrażenie że odrobinę więcej mąki by nie zaszkodziło lub/i odrobinę mąki ziemniaczanej. Następnym razem spróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj niedobrze niedobrze Pio... może innego sera użyłaś? Dodają pianę z białej do reszty masy trzeba tez robić to bardzo ostrożnie, żeby struktura masy serowej pozostała bardzo puszysta i lekka. Ja dodaję ją na 3 razy - najpierw 1/3, potem kolejna 1/3 i na końcu reszta - cały czas delikatnie mieszając.
    Jeśli chcesz, spróbuj z większa ilością mąki, ale z pewnością nie doda ona ciastu puszystości. Trzymam kciuki za następny raz!

    OdpowiedzUsuń
  15. Serniczek stoi juz w piekarniku, mam nadzieję,że się uda bo użyłam innego sera....

    OdpowiedzUsuń
  16. Trzymam kciuki Małgosiu i ... czekam na zdjęcia na Fb-kowym profilu ChilliBite :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie wiem dlaczego, ale sernik opadł o 50% natchmiast po wyłaczeniu grzania, nie otwierałam drzwiczek piekarnika???

    OdpowiedzUsuń
  18. mój sernik też lekko opada, co widac na pierwszym zdjęciu po takim "brzuszku" z tyłu. Na pewno jednak nie aż tak bardzo, jak piszesz. Czy pilnowałaś/-łeś, żeby składniki były w temperaturze pokojowej i żeby mąka była przesiana?? Liczy się też jak dobrze była ubita piana i czy wmieszana delikatnie. Zawsze warto tez przeczytać w jakich warunkach Twój piekarnik najlepiej piecze serniki (instrukcja obsługi).

    OdpowiedzUsuń
  19. zastanawia mnie czy ta mąka to napewno powinna być pszenna a nie np. ziemniaczana ? Zrobię go jeszcze raz. Tak na margnesie,mimo, że opadnęty to był rewelacyjny w smaku.

    OdpowiedzUsuń
  20. Do przepisu wracam regularnie, wspanialy ! dzis wzbogace Matcha :D
    Uwielbiany, co swiadczy o jego wspanialosci...? ''wszechobecna cisza'' podczas jedzenia, ochy i achy zaczynaja sie dopiero po odlozeniu pustego talerzyka, dzieki wielkie za puszczenie przepisu w eter :) sciskam xxx

    OdpowiedzUsuń
  21. Anna, cieszę sie że i u Ciebie buduje on swoją historię, a macha to świetny pomysł !

    OdpowiedzUsuń
  22. A czy piekarnik ma być nastawiony na góra-dół, czy termoobieg? Czy może jedno i drugie? A "President" to ten w wiaderku, czy może inny?
    Beata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, w wiaderku, najlepiej bez termoobiegu, jeśli z górną grzałką, to prosże podglądać i ew przykryć wierzch, żeby się nie zrumienił za mocno
      Powodzenia! :)

      Usuń
    2. Dziękuje bardzo za szybką odpowiedź :) Wracam z pracy i zabieram się za sernik!

      Usuń
    3. Wyszedł przepyszny!!!!!:))))

      Usuń
  23. przymierzam się do tego sernika od kilku dni ale że piekę po "męsku" dokładnie zgodnie z przepisem co do kropki i 1g mam pytanie tą folią przykrywamy po 20 min od włożenia do piekarnika dalej pieczemy z folia i zostawiamy z tą folią do wystygnięcia czy jak? Będę wdzięczna za rozwianie moich wątpliwości :-D

    OdpowiedzUsuń
  24. przymierzam się do tego sernika od kilku dni ale że piekę po "męsku" dokładnie zgodnie z przepisem co do kropki i 1g mam pytanie tą folią przykrywamy po 20 min od włożenia do piekarnika dalej pieczemy z folia i zostawiamy z tą folią do wystygnięcia czy jak? Będę wdzięczna za rozwianie moich wątpliwości :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykrywanie jest kwestią piekarnika, u mnie jest to konieczne, żeby sernik nie zrobił się zbyt ciemny.
      Po uchyleniu piekarnika można folię zdjąć :)
      Powodzenia!
      I czekam na wieści jak wyjdzie :)

      Usuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz i zapraszam częściej :)
ze względu na ogromną ilość spamu z robotów, zmuszona byłam wprowadzić weryfikację obrazkową i logowanie. Przepraszam za utrudnienia...
(uwaga - jeśli komentarz zawierał aktywny link, nie będzie publikowany)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...