Nareszcie są! Ukochane, wytęsknione, wyczekiwane czarne porzeczki. Nie wyobrażam sobie lata bez przetworów z czarnej porzeczki, bez obrywania z krzaczków rozgrzanych słońcem ciemnych owoców, bez czarnej galette, babcinego kisielu z czarnej porzeczki i musu z czarnej porzeczki, który jest oszałamiająco pyszny. A w tym roku mam nową, absolutnie zniewalająca miłość - błyskawiczne lody kozio-czarnoporzeczkowe. Powiadam Wam, genialne!
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą czarna porzeczka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą czarna porzeczka. Pokaż wszystkie posty
Koktajl owsiany - bomba witaminowa
Gdy nastaje chłodny marzec, powoli przerzucam się z gorących owsianek na nieco lżejsze ich wersje, czyli koktajle owsiane. Pokochałam je równie mocno jak najzdrowszy kisiel świata, dają całe morze wariacji smakowych, a składniki można dobierać według smaku albo potrzeb organizmu. Na przednówku staram się wspierać odporność dużymi dawkami naturalnej witaminy C. A tej jest najwięcej w całkiem niepozornych owocach, które nie rozumiem dlaczego stały się niemodne, czy nawet passe. Mowa o czarnej porzeczce, moim absolutnie najukochańszym owocu pochodzącym z polskich ogrodów. Dziś zatem absolutnie magiczny, przepyszny koktajl owsiany w kolorze burgunda. Wspaniały na drugie śniadanie!
Najzdrowszy kisiel świata
Kocham kisiel, a Wy? Ale przyznam, że smak tego glutowatego paskudztwa z torebki poznałam dopiero na studiach i natychmiast mnie od niego odrzuciło. Bo kisiel, prawdziwy kisiel to przecież nie jest proszek, który wystarczy wymieszać z wrzątkiem. Najprawdziwszy, najlepszy na świecie kisiel to świeże owoce albo sok owocowy plus odrobina cukru lub miodu i niewielka ilość mąki ziemniaczanej. Tak prosty, a tak niedoceniany i rzadko przygotowywany w domu deser. Ale dziś mam dla Was kisiel jeszcze lepszy - najzdrowszy kisiel świata, w którym są surowe owoce. Pyszny!
Oldskulowy pleśniak - wyśmienity!
Czasami wyłączam piekarnik na dłużej, nie piekę ciast, nie robię deserów, bywa, że wrzucę do pieca jakieś mięso, czy rybę, ale daję odpocząć blachom do kruchych ciast, tartownicom i foremkom do magdalenek. A potem przychodzi spokojny, rodzinny weekend i nagle magiczny przycisk "ciasto" sam mi się włącza, jak zaczarowany. Po dłuższych, nawet tych nieplanowanych okresach odstawienia słodkości, sięgam po któryś z najstarszych i ulubionych przepisów na ciasta mojej kuchni z serca domu. Te zawsze są, pełne wspomnień, emocji, uśmiechów, ubrudzonych mąką nosów, czasem łez wzruszenia. Dziś zapraszam na pleśniak wyśmienity, kiedy ostatnio go piekliście?
Krem porzeczkowy - curd
Kocham moją spiżarnię w szczycie sezonu! Uwielbiam ten czas, gdy wyciągam kartony pustych słoików i słoiczków zbieranych od wszystkich znajomych, by latem i jesienią zapełniać je przetworami. Są takie, które lądują na półkach spiżarni, gdzie mogą stać latami i te, które przechowuję w lodówce. Chomikowanie i przygotowywanie zapasów na zimę daje mi sporą dozę pewności na wypadek niespodziewanych wizyt znajomych. Bo taki na przykład słoiczek lemon curd (kremu cytrynowego) to doskonały trick na szybki deser. Kilka dni temu oszalałam dla nowej odmiany tego pysznego kremu - curd porzeczkowy - pięknie różowy obezwładniająco pyszny. Koniecznie go zróbcie póki jeszcze jest czarna porzeczka!
Pyszna czarna galette - rustykalna tarta z czarnymi owocami
Oooo kochani, po prostu ją pokochacie! To jest lipcowa, stricte sezonowa rustykalna tarta z frącuska nazywana galette. Otwarta, prześliczna, baaardzo prosta do zrobienia i nie wymagająca żadnych zdolności cukierniczych. Idealna opcja dla miłośników jagodzianek, którzy niekoniecznie lubią bawić się w lepienie drożdżowych bułeczek, albo dla fanów czarnej porzeczki, którzy wciąż szukają dla niej nowych zastosowań. Oto boska czarna galette, no jak jej nie kochać w lipcu?
Prawdziwy kisiel z soku owocowego
Szybkie drugie śniadanie, przekąska do pracy, czy lekki deser ? Domowy kisiel owocowy sprawdza się doskonale. Znów namawiam Was do gotowania "od podstaw", szczególnie, jeśli macie ochotę na prawdziwy kisiel wiśniowy, malinowy, czy jabłkowy zamiast mieszanki wrzątku i proszku "o aromacie". Domowy kisiel owocowy jest gotowy w 3 minuty i bardzo zdrowy!
Tort naleśnikowy z czarną porzeczką
Na weekendowe śniadanie przygotowałam tort naleśnikowy z czarną porzeczką - naszym ulubionym dżemem. Co roku przerabiam ok 10 kilogramów czarnej porzeczki - na dżemy, konfitury i nalewki. Taki śniadaniowy tort naleśnikowy to dobra propozycja, ale pod warunkiem, że macie małą patelnię do smażenia naleśników, albo... do śniadania zasiądzie co najmniej 10 osób.
Szybka tarta z owocami lata
Dziś zabrała mnie koleżanka na targ. Taki prawdziwy, co to dzieje się dwa razy w tygodniu, a można kupić na nim wszystko co akurat rodzi w sezonie. Wpadłam "na chwilę", ale wyjechałam z łubianką malin, wiadrem czarnej porzeczki i drugim wiadrem z wiśniami. Do tego jagody i ogórki na szybkie małosolne. W ferworze szaleństwa przetworowego ( tym niebawem), nie miałam czasu dziś na nic innego tylko naprawdę ekspresową tartę z letnimi owocami. To kolejna propozycja ciasta na środę - szybkie i zawsze się udaje.
Letni kisiel i zaklinanie owoców
Zamykanie lata w słoiki to jeden z moich ulubionych rytuałów w słoneczne dni. Zamawiam owoce u okolicznych rolników, u pana Krzysztofa na bazarku. Nastawiam kilka zmywarek słoików i przykrywek, które potem jeszcze wyparzam w piekarniku i biorę się za owoce. W tym roku znów sąsiadka obdarowała mnie ogromnymi owocami czarnej porzeczki, razem z tymi od pana Krzysztofa, przerobiłam w tym roku niemal 10 kg porzeczki. Do tego maliny, czerwony agrest, trochę truskawek. Jagody miksuję i zamrażam, a wiśniami, jeśli zdążę, zajmę się po powrocie z wakacji. Zawsze przy okazji owocowego przetworowania, robię nowy kisiel dla dzieci. Tym razem hitem jest kisiel malinowo-porzeczkowy z jogurtem i miodem.
Tradycyjna konfitura z czarnej porzeczki
Siedzę i płaczę... nie wiem zupełnie jak to się stało, ale się zagapiłam w tym roku i to okropnie. Pewnie przez urlop w Chorwacji i początek wakacji i rozjazdy rodziny to tu to tam i niewiadomojeszczeco, ale faktem jest, że przegapiłam czarne porzeczki. Jeszcze kilka lat temu miałam własne hektary porzeczki i nawet nie musiałam myśleć kiedy czas zbioru bo to jakoś samo się działo. W słoneczny dzień ruszali chłopcy z ręcznymi tłukami wzdłuż porzeczkowych rzędów i otrząsali czarne owoce do skrzynek. Gros owoców wyjeżdżało na pobliski skup, ale te najlepsze - bez szypułek, największe i zazwyczaj już ręcznie zbierane trafiały do domu. Zjawiało się w kuchni kilka skrzynek i rozpoczynało się pospolite ruszenie - te najpiękniejsze na nalewkę (3 duże gąsiorki koniecznie bo smorodina i nalewka z porzeczki najnajnajlepsze są przecie), te równie piękne na konfiturę, nieco mniejsze na dżem, a ostatnia skrzynka na porzeczkę 'kompotową' co to wcale z niej kompotu nie będzie tylko zimowe pyszne kisielki takie "jak babcia robiła". Oczywiście umazane biegałyśmy po szyję, tu i ówdzie na podłodze rozdeptana gałązka, dzieciaki z czarnymi zębami i nosami wybierały co piękniejsze i słodsze owoce. A mamina czarna od konfitur drewniana łyżka, ta historyczna, co już ze trzydzieści lat będzie miała, zagarniała bulgoczącą konfiturę w wielkim garze.
Kruche babeczki z kajmakiem, porzeczkową konfiturą i czekoladą
Zamiast tortu na przyjęcie dla Wróżek upiekłam maleńkie bardzo kruche babeczki. Pod przepyszną czekoladą ukryte były konfitury z czarnej porzeczki i kajmak. To bardzo kruche ciasto mojej Mamy często wykorzystuję do wszelakich wypieków - tart, ciast, czy koszuli do pasztetu. I nic na to nie poradzę, że najlepiej nam smakuje na margarynie, mimo, że do mnóstwa kruchych wypieków używam masła. Wychodzi ok 30 babeczek i zostaje ok 1/3 puszki kajmaku do wyjadania dla łasuchów.
Subskrybuj:
Posty (Atom)